Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Od kogo pożyczy TVP?

Treść

Kredyty w Pekao SA zaciągnęły już główne komercyjne grupy medialne - ITI (właściciel telewizji TVN) oraz Agora (wydawca "Gazety Wyborczej"). Teraz kolej na TVP. Czy telewizja publiczna weźmie kredyt w banku, którego włoski właściciel zamieszany jest w międzynarodową aferę dotyczącą prania mafijnych pieniędzy? Zdecyduje o tym minister skarbu. Warto by wziął pod uwagę wpływ uzależnienia kredytowego na misję informacyjną TVP.
Według agencji AFP, włoska mafia w latach 2005-2007 wyprała w bankach około 2 mld euro. Postępowanie w sprawie afery prowadzą prokuratura włoska oraz austriacka. Wczoraj światowe media obiegły sensacyjne informacje na temat śledztwa. - Mafijne pieniądze przepływały przez 14 rachunków w austriackich bankach, wśród których był Bank Austria należący do grupy UniCredit - podała wczoraj "The Sydney Morning Herald Tribune". Przepływy były organizowane przez spółki zależne włoskiego operatora Telecom Italia. Prokuratorzy podejrzewają, że poprzez dwie kontrolowane spółki - Fastweb i TIS (Telecom Italia Sparkle) - Telecom Italia rozliczyła fikcyjnie nieistniejące usługi telefoniczne i internetowe na astronomiczną kwotę 1,8 mld euro. Na tle afery zarzut, iż mafia nie odprowadziła od tych transakcji kilkuset milionów euro podatku, brzmi nieco groteskowo.
We Włoszech aresztowano już w związku z tą sprawą 56 osób, w tym założyciela Fastweb. Jak informuje "New York Times", włoska prokuratura zajęła w tych dniach 300 mln euro na kontach włoskiego operatora. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi.
Tymczasem, jak podały media, TVP, przyciśnięta brakiem pieniędzy z abonamentu, ubiega się w Pekao SA, banku należącym do włoskiego UniCredit, o ogromny kredyt na kwotę 100 mln złotych. Bank miał, według tych doniesień, zażądać zabezpieczenia w postaci hipoteki na gmachu głównym TVP przy ul. Woronicza w Warszawie. Zgoda na zaciągnięcie kredytu zależy od ministra skarbu Aleksandra Grada.
- Z uwagi na napływające informacje o ewentualnym uwikłaniu UniCredit w międzynarodowe śledztwo dotyczące prania pieniędzy przez mafię zadłużanie telewizji publicznej w spółce zależnej UniCredit jest bardzo ryzykowne - uważa Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". - Ponadto jeżeli kredyt z Pekao SA dla TVP dojdzie do skutku, to prawo wyłączności i pierwokupu w stosunku do nieruchomości TVP uzyska włoski deweloper Pirelli, o ile kondycja finansowa TVP się nie poprawi - ostrzega szef stowarzyszenia. Chodzi o to, że nieruchomości TVP objęte zostaną automatycznie tzw. Porozumieniem Chopin i zawartą na jego podstawie umową z 2006 r. pomiędzy Pekao SA a włoską spółką deweloperską Pirelli, na mocy której polski bank na 25 lat oddał stronie włoskiej prawa do swoich złych kredytów, nieruchomości i hipotek.
Stowarzyszenie "Przejrzysty Rynek" zwróciło się do Komisji Nadzoru Finansowego o wyjaśnienie sprawy Projektu Chopin i umowy Pekao SA z Pirelli w związku z podejrzeniem działania na szkodę polskiego banku i jego klientów. Przygotowywana jest też skarga do włoskiego organu nadzoru nad rynkiem finansowym. Projekt Chopin jest przedmiotem interwencji europosła Ryszarda Czarneckiego w Komisji Europejskiej oraz interwencji rzecznika praw obywatelskich Janusza Kochanowskiego w Prokuraturze Krajowej. - Pirelli wraz z UniCredit współzarządzały do października 2006 r. włoską spółką Telecom Italia - przypomina Jerzy Bielewicz.
Spółka Pirelli, w czasie gdy podpisywała umowę z Pekao SA dotyczącą jego nieruchomości, była powiązana z włoskim UniCredit, właścicielem polskiego banku, przez spółkę Olimpia, w której prezes Aleksandro Profumo pełnił funkcję wykonawczą. Otóż w tejże Olimpii doszło w tym samym czasie do asymetrycznej transakcji - wykupu przez Pirelli od UniCredit bezwartościowych opcji na akcje Telecom Italia. - Prawdopodobnie umowa z Pekao SA, niekorzystna dla polskiego banku, dostarczyła Pirelli środków na wykup opcji na akcje Telecom Italia od UniCredit - twierdzi Bielewicz.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-03-09

Autor: jc