Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Obrona Jaruzelskiego to obrona agentów

Treść

- Ktoś, kto broni szefa wszystkich agentów, jakim był gen. Wojciech Jaruzelski, pośrednio broni agentów - uważa prof. Andrzej Zybertowicz, doradca prezydenta. Socjolog składał wczoraj w Sądzie Okręgowym w Warszawie wyjaśnienia w procesie, który wytoczył mu Adam Michnik za stwierdzenie, iż naczelny "Gazety Wyborczej" jest "zaciekłym obrońcą agentów".

Zybertowicz powiedział w sądzie, że była to okazjonalna wypowiedź, która miała wyrazić jego ocenę sytuacji procesowej. Ponad rok temu, wychodząc z sali rozpraw, podzielił się z dziennikarzem "Rzeczpospolitej" opinią, że pozwało go "dwóch agentów i ich zaciekły obrońca". Miał na myśli Milana Subotica i Zygmunta Solorza, o których "powszechnie wiadomo, że byli agentami tajnych służb PRL", oraz Adama Michnika, "którego gazeta od lat prowadzi kampanię antylustracyjną". Określenie "zawzięty" wzięło się z tego, że - jak powiedział Zybertowicz - Michnik w swoich licznych wypowiedziach posługuje się emocjonalnym, agresywnym językiem. - To jest powszechnie znane, że "GW" ma linię antylustracyjną i nie jest niczym stosownym, że w kwestii ujawniania agentów poprzedniego systemu występują przeciwstawne opinie - mówił Zybertowicz.
Michnik poczuł się dotknięty tym stwierdzeniem i wytoczył socjologowi proces o ochronę dóbr osobistych, domagając się od niego przeprosin w "Rzeczpospolitej" i wpłaty 20 tys. zł na zakład dla niewidomych w Laskach. Zybertowicz chce oddalenia pozwu.
- Nigdy nie byłem agentem, nigdy nie byłem zaciekłym obrońcą Subotica i Solorza - mówił w sądzie Adam Michnik. - Nigdy nie wypowiadałem się na ich temat - dodał. Redaktor naczelny "GW" podkreślił, że wypowiedź Zybertowicza odbiła się negatywnie na jego wizerunku. - Wielokrotnie byłem na publicznych wystąpieniach indagowany, czy to jest możliwe, że człowiek o mojej biografii jest zaciekłym obrońcą agentów - skarżył się Michnik. - To nie jest pierwszy przypadek, że Zyberowicz posługuje się oszustwem w stosunku do mnie. Nigdy nie byłem agentem, podobnie jak wiele osób o to oskarżanych, np. Lech Wałęsa - powtórzył Michnik.
Zadając pytanie Zybertowiczowi, redaktor mówił, że czym innym jest sprzeciw wobec lustracji, a czym innym jest obrona agentów. Sąd zwrócił mu uwagę, że to nie jest pytanie, ale polemika.
Toruński socjolog powiedział, że użyta swego czasu przez Michnika formuła "odpieprzcie się od generała [Jaruzelskiego]" oznacza nie tylko obronę TW Wolskiego, ale i obronę człowieka, który był szefem wszystkich agentów. Wyrok ma zostać ogłoszony 26 maja.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-05-13

Autor: wa