Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowicki: Listkiewicz człowiekiem "szczególnym"

Treść

Znany krakowski aktor Jan Nowicki nie chciał wprost komentować zachowania i decyzji prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Michała Listkiewicza, który wbrew oczekiwaniom nie podał się w poniedziałek do dymisji.
Nowicki opowiedział tylko anegdotę o sterniku PZPN:

– Na pewnym przyjęciu podszedł do mnie i mojej żony pan Listkiewicz. On jest hungarystą, zaś moja małżonka Węgierką, więc z tego powodu czuł się upoważniony do takiego czynu. Oświadczył, że uwielbia moje aktorstwo, może oglądać moje filmy dwu i trzykrotnie. Wymienił „Wielkiego szu”, „Sztos”, a więc filmy z mojej niższej półki, ale na to już nie zważam. Potem jednak podał tytuł "Historia żółtej ciżemki". Podziękowałem, ale zwróciłem mu uwagę, że w tym ostatnim nie grałem. Każdy na jego miejscu powiedziałby przepraszam lub zaklął. On jednak zachowywał się, jakby zupełnie tego nie słyszał. Nie zmienił mu się wyraz twarzy, jakby ta pomyłka nie zaistniała. Wtedy zrozumiałem, że jest to człowiek „szczególny”.

Jacek Wójcicki, aktor znany z występów w "Piwnicy pod Baranami" dosadnie wyraził swój pogląd: – Z obrzydzeniem od lat patrzę na to, co się dzieje w polskim futbolu.

Według niego całe towarzystwo powinno się rozgonić na cztery wiatry. Zresztą, jak podkreślił, nie tylko w piłce nożnej tak się sprawy mają.

Dosyć specyficzną receptę na uzdrowienie polskiego futbolu ma znany krakowski dziennikarz i publicysta Leszek Mazan: – Kiedy siedziba PZPN była w Krakowie, nie było żadnych afer, a kluby żyły ze sobą w zgodzie. Przypomnę, że było to dwukrotnie - po I i II wojnie światowej. Jestem całym sercem za tym, aby przenieść siedzibę związku do Krakowa.

Prezes PZPN nie podał się do dymisji podczas poniedziałkowego posiedzenia zarządu związku, ale zapowiedział, że zrezygnuje z tej funkcji podczas Walnego Zgromadzenia, które odbędzie się 27 października - poinformował rzecznik prasowy PZPN Michał Kocięba. (PAP)




ptr , ww6.tvp.pl 2006-09-27

Autor: ea