Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nowe kary w kodeksie karnym

Treść

Prokuratura będzie mogła umorzyć śledztwo dotyczące obrony koniecznej, które tym samym nie będzie musiało trafiać do sądu - przewiduje rządowy projekt zmian w kodeksie karnym, nad którym debatował wczoraj Sejm. Zmiany zakładają również karanie za tzw. utrwalanie treści pornograficznych oraz reformę sądów 24-godzinnych. Sprawy związane z przekroczeniem granic obrony koniecznej będą mogli umarzać już prokuratorzy, co oznacza, iż nie trafią do sądu, a osoby takie nie będą występować w charakterze podejrzanego. Chodzi o sytuacje, w których przekroczenie granic obrony będzie spowodowane strachem lub wzburzeniem usprawiedliwionym okolicznościami. Nowelizacja przewiduje wprowadzenie nowego typu przestępstwa związanego z utrwalaniem treści pornograficznych oraz karę do 5 lat pozbawienia wolności dla osoby, która rozpowszechnia pornografię bez zgody uczestnika nagrania. Chodzi tu przede wszystkim o ukaranie osób np. zamieszczających pornograficzne nagrania w internecie lub przesyłających je za pośrednictwem telefonów komórkowych. Większe uprawnienia zyskują także pokrzywdzeni w wyniku przestępstwa, którzy dochodzą rekompensaty. Będą oni mogli żądać naprawienia wyrządzonej szkody w wypadku skazania za każde przestępstwo osoby, która je spowodowała. Zaostrzono odpowiedzialność karną osób małoletnich powyżej 15. roku życia, które będą odpowiadać jak osoby dorosłe także za zgwałcenie. Reformie - a nie likwidacji - ulegną tzw. sądy 24-godzinne. Zrezygnowano z obligatoryjnego zatrzymania sprawcy oraz z obligatoryjnej obrony przed sądem. Ponadto wprowadzono możliwość zastosowania instytucji skazania bez rozprawy oraz dopuszczono prowadzenie rozprawy pod nieobecność oskarżonego. Rząd chce także ograniczyć wykonywanie kary wolności w obecnym kształcie, która w jego ocenie nie spełnia w "dostatecznym stopniu funkcji resocjalizacyjnych", na rzecz innych alternatyw. Chodzi tu przede wszystkim o kierowanie skazanych do wykonywania prac na cele społeczne. ZB "Nasz Dziennik" 2008-12-18

Autor: wa