Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niskie loty MEN

Treść

Ministerstwo edukacji nie zamierza wycofać się z kuriozalnego pomysłu drastycznego okrojenia kanonu lektur szkolnych. Wczoraj na specjalnie zwołanej konferencji prasowej decyzji minister Katarzyny Hall bronił wiceszef resortu Zbigniew Marciniak, odpowiedzialny w MEN za reformy programowe. Z opublikowanego przez MEN dokumentu wynika, że na liście lektur zabraknie wielu wspaniałych dzieł Żeromskiego, Zofii Kossak-Szczuckiej, Johana Wolfganga Goethego, Henryka Sienkiewicza czy Josepha Conrada, a Juliusz Słowacki i Witold Gombrowicz będą czytani we fragmentach. - Mam do was żal, drodzy dziennikarze, że nie potraficie czytać ze zrozumieniem, ale rozumiem, że jesteście jeszcze absolwentami starej szkoły, gdzie czytało się długie teksty, a nie ze zrozumieniem. Dlaczego? Bo kanon lektur należy czytać w kontekście całego dokumentu, a nie wyrywki fragmentu - powiedział wiceminister Marciniak. - Ten dokument, wersja robocza kanonu lektur, którą opublikowaliśmy, jest dokumentem pisanym językiem wymagań, to znaczy jest to język, który pokazuje to, czego naprawdę zobowiązują się poloniści nauczyć w polskiej szkole. On składa się z trzech części. Pierwsze to, że uczeń ma odbierać wypowiedzi i wykorzystywać zawartą w nich informację, to znaczy że kładziemy mocno nacisk na pragmatyczny wymiar nauczania języka polskiego, uczeń ma umieć się komunikować - stwierdził dr hab. Sławomir Żurek z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. - My nie chcemy zrobić rewolucji w polskiej szkole, my chcemy zacząć solidnie nauczać dzieci, używając tekstów literackich. Kanon lektur służy jedynie zilustrowaniu tego, co jest zapisane w treściach. Poza tym w tę podstawę programową bardzo mocno wpisany jest aspekt wychowawczy - dodał Żurek. Wiceminister Marciniak odniósł się do zarzutów pod adresem minister Katarzyny Hall, iż wycina ona największych klasyków z kanonu lektur i opowiada się za czytaniem dzieł nie w całości, ale we fragmentach. - Pani minister nikogo nie wycina. Za to, co znajduje się w spisie lektur, nie odpowiada pani minister, tylko cały sztab ekspertów - podkreślił. Marciniak nie chciał komentować natomiast negatywnych opinii na temat minister Hall i kanonu lektur, jakie wystawiają posłowie wszystkich ugrupowań. Nowy projekt kanonu lektur szkolnych będzie teraz konsultowany. Na jego temat może wypowiedzieć się każdy, kto wejdzie na stronę internetową MEN. Ostateczna wersja listy lektur ma być zaprezentowana na przełomie maja i czerwca. Izabela Borańska "Nasz Dziennik" 2008-04-15

Autor: wa