Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Niemcy na łopatkach

Treść

Historyczne zwycięstwo Polski nad Niemcami. Wygrywamy 2:0 na Stadionie Narodowym

Po raz pierwszy w historii polska reprezentacja w piłce nożnej pokonała drużynę Niemiec. Biało-Czerwoni dokonali tego w meczu eliminacji Euro 2016 na Stadionie Narodowym w Warszawie, zwyciężając aktualnych mistrzów świata 2:0 po golach Arkadiusza Milika i Sebastiana Mili.

Obie drużyny grały dotychczas 18 razy i 12 razy lepsi okazywali się Niemcy (do 1990 roku jako RFN), a sześć razy padł remis. Między innymi w dwóch poprzednich spotkaniach – 2:2 w Gdańsku w 2011 roku i 0:0 w Hamburgu w maju tego roku, gdy oba zespoły zagrały w eksperymentalnych zestawieniach. Tym razem to jednak Polacy pod dowództwem Adama Nawałki okazali się w ostatecznym rozrachunku drużyną lepszą. Pomimo że Niemcy przez większość spotkania byli piłkarsko lepsi i stworzyli sobie dużo więcej szans, to jednak Polacy z brutalną skutecznością wykorzystali kilka nadarzających się okazji i odnieśli historyczny tryumf.

Początek spotkania nie zapowiadał tak optymistycznego scenariusza dla zgromadzonych na Stadionie Narodowym 57 tys. kibiców. Goście zdominowali Biało-Czerwonych, a polscy piłkarze nie byli w stanie przejąć inicjatywy na boisku choćby na moment. Praktycznie ani razu nie zagrozili Manuelowi Neuerowi, nie licząc próby strzału Roberta Lewandowskiego po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego. Jednocześnie to mistrzowie świata w miarę upływu czasu osiągali coraz większą przewagę. W 17. minucie dobrej okazji nie wykorzystał Mats Hummels, a między 38. i 44. minutą Niemcy trzykrotnie mylili się w dogodnych sytuacjach – dwukrotnie debiutant Karim Bellarabi oraz Thomas Mueller. Zaporą nie do pokonania był dla nich także od początku pewnie broniący Wojciech Szczęsny. To głównie dzięki niemu do przerwy utrzymywał się rezultat bezbramkowy.

Początek drugiej odsłony nie przyniósł wyraźnych zmian w sposobie gry obu drużyn. Jednakże już w 51. minucie Stadion Narodowy niemal eksplodował z radości. Po szybkiej akcji Polaków i dośrodkowaniu Łukasza Piszczka celnym strzałem głową popisał się Arkadiusz Milik. To pierwszy gol reprezentacji Polski z Niemcami w meczu o punkty od… 1971 roku i bramki Roberta Gadochy, uzyskanej na poprzedniku Narodowego – Stadionie Dziesięciolecia.

Niemcy rzucili się do odrabiania strat, bardzo szybko stworzyli dwie dogodne okazje, ale wciąż zaporą nie do przejścia był dla nich Szczęsny. Wkrótce sytuację sam na sam zmarnował Bellarabi. W odpowiedzi rajd przeprowadził Kamil Grosicki, ale swoją akcję zakończył słabym strzałem. Napór Niemców nie ustawał. Bliscy powodzenia byli m.in. w 81. minucie, ale po mocnym strzale wprowadzonego chwilę wcześniej Lukasa Podolskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Mimo kolejnych ataków gości to… Biało-Czerwoni zdobyli bramkę. Tym razem po podaniu Lewandowskiego do siatki trafił rezerwowy Sebastian Mila. Kilka minut później arbiter spotkania Portugalczyk Pedro Proença zagwizdał po raz ostatni.

– Gratuluję polskiej drużynie zwycięstwa. To był bardzo zmotywowany i zmobilizowany zespół – powiedział trener Niemców Joachim Loew. – Do swoich piłkarzy mogę mieć zastrzeżenia jedynie dotyczące skuteczności. Mieliśmy naprawdę dużo szans, ale nie wykorzystaliśmy żadnej. Mimo nowego zestawienia drużyny graliśmy dobrze – podsumował spotkanie niemiecki szkoleniowiec. Choć – jak podkreślał Loew – jego zespół nie będzie rozpaczał po tej porażce, to jednak nie sposób nie zauważyć, że Polacy przerwali niesamowitą passę Niemców. Mistrzowie globu ponieśli bowiem na Narodowym pierwszą od 16 lat porażkę w wyjazdowym meczu eliminacji mistrzostw Europy i świata. Ostatni raz Niemcy wracali z kwalifikacyjnego spotkania bez punktów 10 października 1998 roku, kiedy ulegli 0:1 Turcji w Bursie. Później wygrali lub zremisowali 33 kolejne mecze i m.in. dzięki temu za każdym razem awansowali do turnieju finałowego najważniejszych imprez piłkarskich.

Zadowolenia nie krył trener piłkarskiej reprezentacji Polski Adam Nawałka. – Jesteśmy oczywiście bardzo zadowoleni. Planem było zwycięstwo i tego dokonaliśmy. Z mistrzami świata trudno rozegrać otwarty mecz, dlatego starannie przygotowywaliśmy taktykę i zrealizowaliśmy ją praktycznie w stu procentach – zauważył selekcjoner. Jednocześnie trener podkreślił, że radość nie będzie trwała zbyt długo i już teraz kadra skupia się na jutrzejszym meczu przeciwko Szkocji.


Polska – Niemcy 2:0 (0:0)

Bramki: Arkadiusz Milik (51.), Sebastian Mila (88.).

Żółte kartki: Polska – Łukasz Szukała, Robert Lewandowski, Łukasz Piszczek; Niemcy – Jerome Boateng, Karim Bellarabi.

Sędzia: Pedro Proença (Portugalia).

Widzów: 56 934.

Łukasz Sianożęcki
Nasz Dziennik, 13 października 2014

Autor: mj