Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie wypisywali zwolnień

Treść

W Małopolsce strajkowało wczoraj 19 szpitali i dwie placówki podstawowej opieki zdrowotnej. Lekarze zaostrzyli protest - odmawiali wypisywania zwolnień lekarskich.



Szpitale pracowały w systemie ostrodyżurowym, co oznacza, że na pomoc medyczną mogli liczyć jedynie pacjenci z zagrożeniem życia i zdrowia. W podobnym trybie pracowały placówki podstawowej opieki zdrowotnej w Oświęcimiu i Chełmku, gdzie są wyznaczane tylko dyżury lekarzy rodzinnych, którzy udzielają pomocy w trudniejszych przypadkach.

Piątkowe rozmowy lekarzy z rządem zakończyły się niepowodzeniem, dlatego lekarze zaostrzyli protest poprzez niewypisywanie zwolnień dla pacjentów. Jak nas poinformował dr Marek Kmieć, przewodniczący małopolskiego oddziału Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, druki zwolnień są wypełniane i deponowane w wyznaczonych miejscach. O tym, czy trafią do pracodawców, zdecyduje dalszy rozwój sytuacji.

Lekarze szykują się do jutrzejszego strajku absencyjnego: szpitale uczestniczące w proteście będą pracowały jak w niedzielę, natomiast lekarze z placówek, które dotąd nie dołączyły do strajki, mają brać urlopy na żądanie. (DSF)

Lekarze o kontraktach

TADEUSZ AUGUSTYN, dyrektor ds. lecznictwa w SP ZOZ w Proszowicach:

- Kontrakty nie uzdrowią sytuacji w szpitalach, mogą jedynie uniemożliwić strajkowanie. To tylko inna forma zatrudnienia, przy tych samych nakładach finansowych. Lekarze kontraktowi na północy i zachodzie Polski zarabiają więcej, ponieważ NFZ daje tam więcej pieniędzy. Dlaczego te same świadczenia są inaczej wyceniane w różnych regionach? Kontrakty może są korzystniejsze dla szpitali, bo zmniejszają się nakłady na administrację i urlopy lekarzy (kiedy lekarz nie pracuje, nie dostaje wynagrodzenia), ale to nie rozwiąże wszystkich problemów. A problemem jest nie forma zatrudnienia, lecz poziom i sposób finansowania służby zdrowia.

ANTONI RÓG, dyrektor Szpitala Powiatowego w Limanowej:

- Zatrudnienie lekarzy na kontraktach niczego nie zmieni, jeśli NFZ nie da więcej pieniędzy. Nie sądzę też, by lekarz zatrudniony na kontrakcie pracował efektywniej. Pieniądze za wykonanie np. zabiegu wycięcia wyrostka są takie same niezależnie od tego, czy operacja była prosta i trwała kilkanaście minut, czy była skomplikowana i trwała wiele godzin. Tu nic nie da się przyspieszyć. Jeśli w Polsce zdecydowalibyśmy się na zatrudnianie lekarzy na kontraktach, to musielibyśmy także odejść od systemu ordynatorskiego. Lekarz kontraktowy podpisuje umowę ze szpitalem i jest jakby jednoosobową firmą, więc teoretycznie nie podlega władzy ordynatorów. Jeśli system kontraktowy ma dobrze działać, trzeba wyraźnych zmian w zarządzaniu ZOZ-ami.

MAREK HABER, dyrektor Szpitala Rejonowego w Suchej Beskidzkiej:

- Od kilku lat zatrudniamy lekarzy na kontraktach. Wartość kontraktu zależy od oddziału, od tego, czy jego działalność jest dochodowa. Zatrudnienie na kontraktach jest korzystne, bo lekarze mają zobowiązania wobec szpitala. Zatrudniając lekarzy na kontraktach, nie chodziło nam o to, by zmniejszyć koszty utrzymania jednostki, ale by poprawić efektywność. Lekarz dostaje pieniądze za wykonaną pracę, czyli im więcej zabiegów czy porad wykona, tym więcej zarobi. Sam ustala sobie tryb pracy. Często nasi lekarze kontraktowi są zatrudnieni także w innych miejscach i tak układają sobie pracę w szpitalu, by np. mieć jeden dzień wolny. Nie oznacza to, że są zadowoleni z zarobków, ale od ośmiu lat nikt nie zrezygnował z kontraktu, więc chyba jest to lepsze niż etat.

MARIAN TAMBOR, dyrektor Szpitala im. św. Anny w Miechowie:

- Teoretycznie przejście na kontrakty jest możliwe, bo pieniądze, które przeznaczam na dyżury i wynagrodzenia, wypłacałbym lekarzom, a oni sami opłacaliby sobie ZUS. Jest jednak wiele przepisów, które komplikują sprawę. Lekarz pracujący rano na etacie w szpitalu nie może już zostać na kontraktowym dyżurze. Lekarz kontraktowy nie ma też dni wolnych na odbycie kursów i szkoleń. Z drugiej strony, kontrakt jasno określa warunki pracy i jeśli którejś ze stron coś nie odpowiada, umowę można rozwiązać. Propozycja kontraktów to jakieś wyjście, ale potrzeba zmiany przepisów, bo na razie jest zbyt wiele niejasności i utrudnień w organizacji pracy lekarzy kontraktowych.
(MOB) , "Dziennik Polski" 2007-05-29

Autor: ea