Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie opuściły na czas szlabanów

Treść

Już dwie dróżniczki, które pilnowały przejazdu kolejowego przy ul. Blokowej w Krakowie, doczekały się procesów sądowych. Obie nie opuściły na czas szlabanów. Pierwsza została skazana na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata. Proces drugiej rozpoczął się przed Sądem Rejonowym dla Krakowa-Nowej Huty.



W czerwcu 2004 r. kierowca, który wjechał na przejazd, bo szlabany były podniesione, cudem uniknął zderzenia z nadjeżdżającym pociągiem. Według prokuratury dróżniczka Marzena Cz. nieumyślnie sprowadziła niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Zebrane dowody wykazały, że była wcześniej poinformowana o przejeździe pociągu. Nie przyznała się do winy. Sąd wymierzył jej karę 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 3 lata.

Dwa i pół roku później w tym samym miejscu znowu mogło dojść do tragedii. Kierowca, który dobrze znał godziny przejazdu pociągów zdziwił się, że szlabany są podniesione. Wjechał jednak na tory i zaraz potem usłyszał nadjeżdżający pociąg. I tym razem kierowca zdążył uratować się w ostatniej chwili. Szlaban został opuszczony dopiero wtedy, gdy pociąg był już na przejeździe. Kierowca natychmiast zawiadomił policję. Okazało się, że dróżniczka miała we krwi blisko 3 promile alkoholu.

Prokuratura zarzuciła kobiecie, że pełniąc dyżur po pijanemu, sprowadziła niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym. Dróżniczka stwierdziła, że... zapomniała o opuszczeniu szlabanu. (STRZ) , "Dziennik Polski" 2007-05-23

Autor: ea