Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie oddadzą Lewego

Treść

Manchester United i Bayern Monachium oficjalnie zwróciły się do Borussii Dortmund w sprawie transferu Roberta Lewandowskiego. Działacze mistrza Niemiec oferty te jednak odrzucili, co jednak nie znaczy, że nie zostaną one ponowione.

Napastnik reprezentacji Polski jest w chwili obecnej jednym z najbardziej rozchwytywanych piłkarzy na transferowej giełdzie. Choć kontrakt z Borussią wiąże go do 2014 roku, o ewentualnym przejściu do innego klubu mówi się dużo i głośno. Oliwy do ognia dolewa sam zainteresowany, który w sprawie zmiany barw klubowych milczy, ale nie przyjmuje oferty przedłużenia umowy od obecnego pracodawcy. Rozmowy utknęły w martwym punkcie, Borussia oferuje zawodnikowi 300 tysięcy euro miesięcznej pensji, ten chciałby więcej (podobno 400 tys.). Pytany o swoją przyszłość konsekwentnie powtarza, że decyzje podejmie po mistrzostwach Europy, ale przynajmniej na razie inicjatywa leży po stronie dortmundczyków. - Lewandowski nie jest na sprzedaż za żadną cenę - powtarza dyrektor sportowy Michael Zorc. Także trener Juergen Klopp przy każdej okazji stara się skłaniać swego podopiecznego do pozostania. - Stał się ważną częścią zespołu, doskonale do nas pasuje, ale i my do niego. Nie wiem, czy w inaczej funkcjonującej drużynie odnalazłby się tak dobrze - mówi.
Jeśli wierzyć niemieckim mediom, które wczoraj podały rewelacje o ofertach Manchesteru i Bayernu, to Borussia twardo obstaje przy swoim. Nie wiadomo jednak, jakie były konkretne propozycje wicemistrzów Anglii i Niemiec. Specjalistyczne portale wyceniają Polaka na 15 milionów euro; wiadomo, że taka kwota absolutnie dortmundczyków nie zadowoli. Zobaczymy, co będzie, gdy zainteresowani ponowią oferty. Niedawno angielska prasa informowała, że sir Alex Ferguson może dać za Lewandowskiego 15 milionów, ale funtów, oraz w "pakiecie" Dymitara Berbatowa. Można być pewnym, że po Euro w kwestii transferu naszego napastnika zrobi się jeszcze goręcej, zwłaszcza że sam przyznał niedawno, nie wprost, iż chciałby spróbować nowych wyzwań. To jednak przyszłość, na razie Lewandowski zameldował się już w Lienz, gdzie do Euro przygotowują się Biało-Czerwoni. - Przydał się odpoczynek po męczącym sezonie, ale przez ostatnie dni brakowało mi już piłki - przyznał. Jak dodał, przez najbliższe dni skupi się na utrzymaniu formy, która pod koniec sezonu prezentowała się wybornie. Przy okazji podkreślił, że nie czuje się pewniakiem w talii Franciszka Smudy ani jej gwiazdą. - Jest nas w kadrze 26, zostanie 23 i wszyscy skupimy się na tym, aby osiągnąć jak najlepszy wynik. A stać nas na wiele - zaznaczył. Okazję do pochwalenia się swą dyspozycją Lewandowski będzie miał w sobotnim towarzyskim meczu ze Słowacją. Smuda wystawi w nim najsilniejszy skład, czyli potencjalną jedenastkę, która rozpocznie mistrzostwa.

Piotr Skrobisz

Nasz Dziennik Środa, 23 maja 2012, Nr 119 (4354)

Autor: au