Nie katastrofa, lecz wypadek
Treść
Pięciu uczestników ubiegłorocznego karambolu na południowej obwodnicy Krakowa odpowie przed sądem za spowodowanie wypadku. Zginęła wówczas jedna osoba, a wiele zostało rannych.
Według prokuratury, są trzy kategorie uczestników karambolu. Pierwsza to kierowcy, którzy popełnili przestępstwa drogowe; druga - kierowcy, którzy dopuścili się wykroczeń i odpowiedzą za nie przed sądem grodzkim. Pozostali to pokrzywdzeni.
- Prokuratura skierowała do sądu akty oskarżenia przeciwko pięciu kierowcom, którzy naruszyli zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jeden z nich odpowie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kolejnych 23 uczestników stanie przed sądem grodzkim; odpowiedzą za udział w kolizji. W stosunku do 15 osób postępowanie umorzono z powodu braku dowodów winy - powiedział nam prokurator Jacek Szewczyk, zastępca prokuratora rejonowego dla Krakowa-Podgórza.
Z ustaleń biegłego do spraw kryminalistycznej rekonstrukcji wypadków drogowych i techniki samochodowej wynika, że żadnej osobie nie można przypisać odpowiedzialności za spowodowanie katastrofy w ruchu drogowym.
Do karambolu doszło w styczniu minionego roku w okolicy węzła opatkowickiego na południowej obwodnicy Krakowa. Uczestniczyło w nim 50 kierowców. Rannych zostało 27 osób, w tym dwie ciężko. Policja twierdzi, że do katastrofy przyczyniła się gęsta mgła i nieuwaga kierowców.
(STRZ)
"Dziennik Polski" 2006-01-19
Autor: mj