Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie czekajmy na kryzys

Treść

Z Aleksandrą Natalli-Świat, wiceprezes Prawa i Sprawiedliwości i wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego PiS, rozmawia Artur Kowalski Zapowiedziała Pani, że w obliczu zagrożeń, jakie może nieść naszej gospodarce kryzys panujący na światowych rynkach finansowych, prezes Prawa i Sprawiedliwości mógłby się spotkać z premierem... - Wyszliśmy z inicjatywą spotkania z premierem, aby omówić naszą propozycję ponadpartyjnego porozumienia w sprawie kryzysu gospodarczego. Chodzi nam o uzgodnienie pakietu kilku najważniejszych spraw, którymi należałoby się zająć i które mogą wpływać na to, aby wzrost gospodarczy w Polsce był podtrzymywany. Ponieważ koalicja rządząca ma większość, może myśleć, że nie potrzebuje opozycji, ale sądzę, iż jest to podejście błędne. Wydaje się, że tak właśnie myśli. Przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej Zbigniew Chlebowski, komentując Państwa propozycję, stwierdził, iż tak naprawdę to nie wie, o co chodzi. - Wydaje mi się, że jest to czytelne. W sytuacjach trudnych powinniśmy móc się dogadać co do tych najistotniejszych kwestii ponad bieżącą walką polityczną, aby w sposób skuteczny, sprawnie i szybko działać. Jest to normalna praktyka prowadzona w wielu krajach. Podobną propozycję wspólnego działania wobec kryzysu na rynkach finansowych złożył niedawno rządzącym w swoim kraju szef brytyjskiej opozycji David Cameron. Zresztą uważamy, że do stołu rozmów powinny zasiąść nie tylko partie polityczne i rząd, ale też instytucje zajmujące się rynkiem finansowym oraz związki zawodowe. Chodzi o to, aby na tyle porozumieć się co do podstawowych kwestii, żeby wypracowane rozwiązania móc wprowadzać szybko, bez niepokojów społecznych, zbędnych dyskusji i bez rozrywania ich na części tylko dlatego, że jest to propozycja tej czy innej strony. Co konkretnie politycy mogą poradzić na ogarniający inne kraje kryzys, który może dotknąć także i Polskę? - Możemy podjąć cały szereg inicjatyw legislacyjnych. Chociażby takich, które przyspieszą proces inwestycyjny. Łatwiejsze inwestowanie w Polsce, sprawniejsze wykorzystanie funduszy unijnych to elementy, które napędzą zamówienia do firm działających w Polsce. To po prostu podtrzyma wzrost gospodarczy. Wkrótce przedstawimy, jakie elementy, naszym zdaniem, powinno zawierać takie porozumienie ponad podziałami politycznymi. Nie chcemy natomiast wywoływać paniki, zachowując się w sposób nieodpowiedzialny, bo to byłoby szkodliwe. Stwierdzamy natomiast, że mamy na rynkach finansowych poważną sytuację, która odbije się na gospodarce Polski, i proponujemy już dziś podjęcie działań wyprzedzających. Nie czekajmy, czy coś się u nas zdarzy, czy nie zdarzy, tylko już dziś przyspieszmy te elementy, które mogą zapobiec negatywnym skutkom. Rząd stara się jednak tonować głosy o możliwym zagrożeniu polskiej gospodarki kryzysem. Pojawiają się natomiast wypowiedzi polityków rządzącej koalicji, ekonomistów sugerujące, że środowiska opozycyjne straszą Polaków kryzysem gospodarczym, i w dodatku jest to straszenie na wyrost, bo tak naprawdę właściwie nic nam nie grozi. - Ale to nie jest żadne straszenie. Przecież nie możemy udawać, że nie wiemy o tym, co się na świecie dzieje. Zresztą doniesienia o kryzysie finansowym są na bieżąco przez media relacjonowane. Mówimy jedno: kryzys na światowych rynkach finansowych niewątpliwie będzie miał jakiś wpływ na polską gospodarkę. A ponieważ będzie miał wpływ, to będzie to wpływ negatywny. Nie prześpijmy tego momentu. Przygotujmy działania, uzgodnijmy pakiet spraw, co do których nie ma wątpliwości, żeby je przeprowadzić. Tylko tyle. Przy odrobinie dobrej woli jest to naprawdę łatwe do zrozumienia. Polska gospodarka, przynajmniej porównując wskaźniki wzrostu gospodarczego, na tle gospodarek dużych państw Europy Zachodniej całkiem dobrze się jednak trzyma... - Mamy sytuację, w której rozpędzona w ostatnich dwóch latach polska gospodarka stanęła przed cywilizacyjną szansą nadgonienia krajów Europy Zachodniej w poziomie życia obywateli. Tym bardziej nie możemy sobie pozwolić, aby tę okazję zaprzepaścić. Teraz, kiedy pojawiły się pewne zagrożenia dla naszego rozwoju gospodarczego, powinniśmy szybko na nie odpowiedzieć, aby ten wzrost gospodarczy ochronić i naszą szansę wykorzystać w jak największym stopniu. Jeżeli teraz jej nie wykorzystamy, może się już szybko nie powtórzyć. Bo nie będzie już następnych takich unijnych budżetów, takich środków z unijnych funduszy ani innych korzystnych dla wzrostu gospodarczego elementów, które obecnie się zbiegły. Dziękuję za rozmowę. "Nasz Dziennik" 2008-10-02

Autor: wa