Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nie czas na walkę z inflacją

Treść

Rada Polityki Pieniężnej - mimo lekkiego wzrostu inflacji - na dzisiejszym posiedzeniu prawdopodobnie utrzyma stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Ożywienie gospodarcze jest zbyt wątłe, by ściągać pieniądze z rynku.
Po ostatniej obniżce z czerwca 2009 r. stopy w Polsce pozostają na niezmienionym poziomie. Obecnie stopa referencyjna wynosi 3,5 proc. w skali rocznej. W komunikacie po styczniowym posiedzeniu RPP odnotowała poprawę koniunktury gospodarczej w kraju oraz wzrost inflacji na koniec 2009 r. do 3,5 proc., ale z drugiej strony uznała, że za utrzymaniem dotychczasowych stóp przemawiają takie zjawiska, jak wzrost bezrobocia, nadal zmniejszająca się akcja kredytowa oraz wysokie zadłużenie publiczne. Po styczniu inflacja wzrosła do 3,6 procent.
- Jesteśmy w sytuacji klasycznego dylematu. Z jednej strony - należałoby się powoli zastanawiać, czy nie podwyższać stóp procentowych. Z drugiej strony - patrzymy, co robi bardzo "jastrzębi" w końcu Europejski Bank Centralny. Dlaczego nie podwyższają stóp w Stanach Zjednoczonych, dlaczego Komitet Otwartego Rynku tego nie robi? - powiedział 16 lutego prezes NBP Sławomir Skrzypek, komentując wzrost inflacji nieco powyżej przewidywań. Rozpoczęcie cyklu podwyżek stóp zazwyczaj zapowiada gospodarcze spowolnienie. Jednak 19 lutego amerykański FED niespodziewanie podniósł stopę dyskontową, tj. stopę, po jakiej udziela krótkoterminowych pożyczek bankom (o 0,25 punktu procentowego - do 0,75 proc.). Podstawowa stopa w Ameryce pozostała jednak na niezmienionym poziomie - od wielu miesięcy wynosi ona zaledwie 0-0,25 procent.
Przed nadmiernym pośpiechem w zacieśnianiu polityki pieniężnej ostrzega w rocznym raporcie Międzynarodowy Fundusz Walutowy, wskazując, że ogromny dopływ pieniądza do gospodarki globalnej w formie rządowych pakietów pomocowych nie rozruszał jeszcze wystarczająco popytu w sektorze prywatnym, więc przedwczesne ściągnięcie nadmiaru pieniędzy z rynku może wywołać drugą falę kryzysu. Tymczasem banki inwestycyjne stawiają na podwyżkę stóp, licząc na umocnienie złotego. - Polska jako pierwszy kraj w regionie podejmie decyzję o podwyżce stóp - zapowiedział niedawno amerykański bank Goldman Sachs. Jednak zdaniem analityków, podwyżka stóp nastąpi nie wcześniej niż w połowie roku. - Rada Polityki Pieniężnej z pewnością pozostawi stopy na niezmienionym poziomie - uważa główny ekonomista SKOK Janusz Szewczak, podkreślając, że zagraniczne banki inwestycyjne nie powinny dyktować Radzie, jaką ma prowadzić politykę, ponieważ - jako uczestniczące w grze na rynku walutowym - pozostają w konflikcie interesów.
- Jaki sens miałoby podwyższanie stóp w warunkach aprecjacji złotego? Bank Centralny z zasady ustawia się przeciwko rynkowi i stara się go okiełznać - zwraca uwagę finansista Jerzy Bielewicz, prezes Stowarzyszenia "Przejrzysty Rynek". Dla analityków jest oczywiste, że podwyższenie stóp jeszcze bardziej nasiliłoby aprecjację naszej waluty, zwiększając zyski czołowych graczy na rynku walutowym, a z drugiej strony zahamowałoby kiełkujące z trudem niewielkie ożywienie w gospodarce. Przewidują, że podwyżka stóp nastąpi nie wcześniej niż w połowie roku.
Małgorzata Goss
Nasz Dziennik 2010-02-23

Autor: jc