Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nic nowego o Smoleńsku

Treść

Podczas wizyty prezydenta Rosji w Polsce zostanie podpisana deklaracja o współpracy gospodarczej, umowa dotycząca transportu morskiego oraz o walce z zanieczyszczeniami Bałtyku. Przyjęte zostanie również memorandum w sprawie współpracy prokuratur obu państw. To ostatnie porozumienie nie wieszczy jednak pokonania trudności ani w kwestii zbrodni katyńskiej, ani katastrofy smoleńskiej. Z wizytą Dmitrija Miedwiediewa ambasador Rosji w Polsce Aleksandr Aleksiejew wiąże wielkie nadzieje. - Ta wizyta otworzy nowy rozdział w stosunkach polsko-rosyjskich - zaznaczył. Jednak odnosząc się do tematów budzących kontrowersje, przedstawiciel Kremla zasadniczo powtarzał znane już stanowisko władz swojego kraju. - Obie sprawy: Katynia i Smoleńska, są pod nadzorem najwyższego kierownictwa Federacji Rosyjskiej - powiedział wczoraj Aleksiejew. Na temat tragedii z 10 kwietnia mówił o "bezprecedensowej współpracy" i jej osiągnięciach. - Jestem przekonany, że prezydenci docenią współpracę w zakresie śledztwa i wyjaśnienia przyczyn katastrofy w Smoleńsku i podejmą decyzję, jak w sposób godny oddać hołd ofiarom tej katastrofy - powiedział. Nie podał jednak żadnych szczegółów odnośnie do sposobu upamiętnienia 96 Polaków, którzy zginęli w Smoleńsku. Ambasador nie chciał także komentować zastrzeżeń polskich organów śledczych do akt przesłanych z Moskwy. W składzie delegacji, która przybędzie w poniedziałek z Miedwiediewem, znajdzie się prokurator generalny Rosji z grupą prokuratorów. Zapowiadane jest ich spotkanie z polskimi kolegami. Rosyjski ambasador zapewnił, że widoczne są postępy w kwestii wyjaśnienia wszystkich okoliczności zbrodni katyńskiej. - Duma Państwowa przyjęła ostatnio uchwałę w sprawie tej zbrodni. Chcemy usunąć ten problem z naszego politycznego dialogu - podkreślił. Ale jednocześnie rząd Rosji przesłał do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu pismo, w którym stwierdzono, że Rosja nie ma obowiązku wyjaśniać losu polskich oficerów "zaginionych w wyniku wydarzeń katyńskich". Zapytany przez "Nasz Dziennik" o tę sprzeczność, ambasador powiedział: - Jeśli chodzi o Trybunał w Strasburgu, to sprawa się toczy. Federacja Rosyjska skierowała tam takie oświadczenie, jakie skierowała. Strona polska również przedłożyła takie dokumenty, jakie uznała za stosowne, i procedury toczą się normalnie. Aleksiejew w swoich wypowiedziach dużo miejsca poświęcił różnym obszarom wzajemnej współpracy, przede wszystkim gospodarczej. Przyznał jednak, że wysoka wartość wymiany handlowej, 15 miliardów dolarów rocznie, wynika głównie z polskiego importu surowców, przede wszystkim ropy naftowej i gazu. Skutkiem tego jest ujemny dla nas bilans w handlu z Rosją. Publicznie wyrażane przez rządy Polski i Rosji zapewnienia o doskonałym stanie stosunków dwustronnych nie może przesłonić faktu, że Rosja, a szczególnie jej obecna władza, ma w polskim społeczeństwie złą opinię. Znaczna część Polaków ocenia bliskie sąsiedztwo z odradzającym się rosyjskim imperium za zagrożenie. Ambasador Aleksiejew ma nadzieję, że nie dotyczy to całego społeczeństwa. Piotr Falkowski

Nasz Dziennik 2010-12-03

Autor: jc