Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nauczyciele szukają pracy

Treść

Praca szuka ludzi, ale nie w sektorze edukacji. Absolwentów kierunków nauczycielskich czeka walka o przetrwanie w zawodzie. O pracę w szkołach jest coraz trudniej. - Od kilku miesięcy szukam pracy w krakowskich szkołach i poza miastem - mówi Anna, absolwentka filologii polskiej. - Liczyłam, że może część nauczycieli przejdzie na wcześniejszą emeryturę. Nigdzie nie usłyszałam, żeby miały się zwolnić miejsca. Nawet jeśli w Internecie pojawi się jakieś ogłoszenie, to godzinę później można usłyszeć, że jest już nieaktualne. Złożyłam podania w ponad stu szkołach. Tylko raz otrzymałam odpowiedź. Okazało się, że dostałam pracę w szkole podstawowej pod Krakowem. Na drugi dzień poinformowano mnie, że dyrektor ma jednak innego kandydata. Kamila, która skończyła Uniwersytet Jagielloński, mówi, że z 30-osobowej grupy, w której była na studiach, tylko trzy osoby znalazły pracę w zawodzie. - Część szuka zatrudnienia nie tylko w Krakowie, ale też w innych miastach czy miejscowościach, z których pochodzą - dodaje. Karolina, absolwentka biologii, nauczona doświadczeniem kolegów radzi, by poszukiwanie pracy rozpocząć jeszcze przed dyplomem, najlepiej już w lutym, na V roku. - Sporo osób liczyło na to, że rok 2007 będzie przełomowy i część nauczycieli przejdzie na wcześniejsze emerytury - mówi Robert Bębas, dyrektor Szkoły Podstawowej w Mietniowie koło Wieliczki. - Trudno jednak dziwić się nauczycielom, że nie chcą odchodzić, skoro proponuje się im bardzo niskie emerytury. W Krakowie przyszli nauczyciele kształcą się na kilku uczelniach. W Akademii Pedagogicznej w ostatnim roku akademickim studiowało 17 226 osób; około 75 procent wszystkich kierunków stanowią studia nauczycielskie. Na Uniwersytecie Jagiellońskim takich specjalności jest 24 na 9 wydziałach. Na studiach stacjonarnych I stopnia (licencjackie) przygotowanych jest 2010 miejsc, a do tego dochodzą jeszcze studia niestacjonarne i II stopnia (magisterskie uzupełniające). Dlaczego uczelnie "produkują" kolejnych bezrobotnych, zamiast ograniczyć limity miejsc na części kierunków? - To prawda, że sytuacja tegorocznych absolwentów kierunków nauczycielskich nie jest najlepsza z uwagi na panujący niż demograficzny. Trzeba jednak pamiętać, że jest to sytuacja przejściowa, która - według prognoz demograficznych - będzie się zmieniać na korzyść przyszłych nauczycieli - mówi prof. Bolesław Faron z Akademii Pedagogicznej w Krakowie. - Akademia Pedagogiczna już od kilku lat ma na uwadze fakt, że może wystąpić nadmiar absolwentów studiów nauczycielskich w stosunku do potrzeb w szkolnictwie - dodaje prof. Bolesław Faron. - Z tego powodu zostały utworzone dodatkowe specjalizacje. Na przykład w Instytucie Filologii Polskiej oprócz kierunku nauczycielskiego, można studiować logopedię, komunikację społeczną czy edytorstwo. Uczelnie humanistyczne, które kształcą wyłącznie nauczycieli, powinny podejmować właśnie takie działania. W Krakowie przyszli nauczyciele kształcą się w kilku uczelniach. Oto kolejne, obok już wymienionych. Akademia Górniczo-Hutnicza prowadzi studia podyplomowe dla nauczycieli przygotowujące do nauczania drugiego przedmiotu: automatyki elektronicznej, chemii, matematyki, fizyki, informatyki, techniki oraz mechatroniki. Studenci III, IV i V roku mogą jeszcze w trakcie studiów zaliczyć kurs przygotowania pedagogicznego, który organizuje Wydział Nauk Społecznych Stosowanych. Kwalifikacje nauczycielskie uzyskują również studenci Akademii Wychowania Fizycznego. Przyszli nauczyciele mogą się też kształcić w uczelniach prywatnych, na przykład w Krakowskiej Szkole Wyższej. Po skończeniu Wydziału Nauk o Rodzinie można uczyć wiedzy o społeczeństwie oraz wiedzy o rodzinie. Uprawnienia pedagogiczne zdobywają także studenci filologii angielskiej. *** - Od 2002 roku liczba etatów nauczycielskich sukcesywnie maleje - potwierdza Jan Żądło, zastępca dyrektora Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Krakowa. Dyrektorzy szkół jeszcze przed wakacjami zgłaszali w urzędzie, iloma wakatami dysponują. 127 ofert pracy jest nadal aktualnych, z czego 12 dotyczy przedszkoli, 25 szkół podstawowych, 12 gimnazjów, 61 szkół ponadgimnazjalnych, a 4 - zespołów szkół integracyjnych. W najlepszej sytuacji są angliści. Z roku na rok przybywa też ofert dotyczących wychowania przedszkolnego. Nie ma natomiast wolnych miejsc dla nauczycieli plastyki, sztuki, przyrody czy języka rosyjskiego. W Wydziale Edukacji Urzędu Miasta i Gminy Wieliczka zgłoszono w sumie 637,5 godzin do obsadzenia w szkołach podstawowych i gimnazjach. Najwięcej dotyczyło języka angielskiego (146 godzin), klas zerowych (122), wf (42), matematyki (30), religii (30), bibliotekarzy (35), nauczycieli wspomagających (38) oraz nauczania zintegrowanego (20). W Nowym Targu do objęcia było pięć wakatów w gimnazjach i niecałe 69 w szkołach ponadgimnazjalnych. W Tarnowie przed wakacjami wakaty zgłosiło m.in. dziewięć przedszkoli, sześć szkół podstawowych, pięć gimnazjów i czternaście szkół ponadgimnazjalnych. W Urzędzie Miasta Nowego Sącza usłyszeliśmy, że nowosądeckie szkoły miały tylko kilka wakatów. Zatrudnieni zostali absolwenci uczelni wyższych oraz nauczyciele, którzy stracili pracę w swojej szkole z powodu malejącej liczby oddziałów klasowych. - Mamy pełny skład nauczycieli - przyznaje Stanisław Jórasz, dyrektor XIII Liceum Ogólnokształcącego w Krakowie. - Jeszcze do niedawna było kilkanaście wolnych miejsc, bo część nauczycieli przeszła na emeryturę bądź wzięła urlop. Młodych osób, zaraz po studiach, przyjęliśmy niewiele, bo mieliśmy możliwość zatrudnienia nauczycieli z większym doświadczeniem zawodowym. Zgłaszają się do nas głównie poloniści i historycy. O jedno miejsce ubiegają się dziesiątki kandydatów. Według Mariusza Graniczki, dyrektora krakowskiego Gimnazjum nr 1, ze znalezieniem pracy nie powinni mieć problemu nauczyciele języków angielskiego, niemieckiego i hiszpańskiego. *** W środowisku wiejskim w dalszym ciągu odczuwalny jest efekt niżu demograficznego. Coraz mniej dzieci rozpoczyna naukę w szkole podstawowej, tworzone są więc liczniejsze pojedyncze oddziały klas pierwszych. - Ma to również duży wpływ na brak ofert, bo w pierwszej kolejności zapewnia się pracę nauczycielom już zatrudnionym, którzy mają odpowiednie kwalifikacje - tłumaczy Robert Bębas, dyrektor SP w Mietniowie. - Czasem potrzebny jest nauczyciel do pracy jedynie na pół roku bądź na rok, np. w ramach zastępstwa. Zdarza się też, że do obsadzenia jest tylko kilka godzin. W takich sytuacjach zazwyczaj nie ma zainteresowania ze strony wykwalifikowanych absolwentów kierunków nauczycielskich. KATARZYNA KLIMEK Deficytowi programiści Dla kogo jest praca? Według danych Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Krakowie w 2005 i 2006 r. wśród pracowników deficytowych znaleźli się m.in.: programiści, farmaceuci, archiwiści i muzealnicy, pracownicy bibliotek i informacji naukowej, animatorzy kultury, pracownicy administracyjni, sekretarze i pokrewni, inspektorzy budowlani, przewodnicy turystyczni i piloci wycieczek. (KLIM) "Dziennik Polski" 2007-08-28

Autor: wa