Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nauczyciel WF sutenerem

Treść

Krakowska policja zatrzymała dwóch sutenerów, którzy groźbami i biciem zmuszali młode kobiety do prostytucji. Jeden z nich to... nauczyciel WF w szkole podstawowej. Według policji 29-letni mężczyzna co najmniej od kilku miesięcy prowadził podwójne życie. Oficjalnie był zatrudniony w jednej z krakowskich szkół podstawowych na etacie wuefisty, nieoficjalnie - zmuszał młode kobiety do uprawiania prostytucji. Tę przestępczą działalność prowadził ze wspólnikiem - 42-letnim mężczyzną notowanym już przez policję za przestępstwa przeciwko wolności seksualnej i obyczajności. Dowody przeciwko tym dwóm sutenerom policja zdobyła dzięki zeznaniom dwóch młodych kobiet - w wieku 20 i 21 lat - które przez kilka miesięcy pracowały dla nich i oddawały im dwie trzecie swoich zarobków. Świadczyły usługi niemal na okrągło: w ciągu dnia w wynajętym mieszkaniu, wieczorem i w nocy - na ulicy. - Mężczyźni wysuwali wobec kobiet coraz trudniejsze do spełnienia żądania finansowe, ograniczali im czas, zmuszali do podporządkowywania się ich roszczeniom, oczekując, aby kobiety były w ich ciągłej dyspozycji. Stosując groźby i przemoc, stwarzali nieustanne poczucie zagrożenia. Takie przestępstwa zazwyczaj są bardzo trudne do udowodnienia, bo kobiety, które raz zetknęły się z sutenerami i z prostytucją, zazwyczaj czują się na tyle osaczone, że nie potrafią odejść i zgłosić o przestępstwach. Często powoduje nimi strach i wolą znosić bicie i wykorzystywanie niż stanowczo zareagować, aby zmienić swoją sytuację. Tę barierę udało się na szczęście przełamać dwóm młodym mieszkankom Krakowa - mówi Katarzyna Padło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Dzienny zarobek kobiet wynosił ok. 600-800 zł. Mogły z tego zatrzymać ok. 150 zł, resztę inkasowali sutenerzy. Same regulowały opłaty za wynajęte mieszkania i parkowanie samochodu, w którym w nocy świadczyły usługi. Czysty zysk sutenerów sięgał miesięcznie kilkunastu tysięcy złotych. Mógł jednak być jeszcze większy, jeśli nie tylko te dwie kobiety pracowały dla nich. W tej chwili policjanci to ustalają. Na razie przedstawiono im zarzuty czerpania korzyści majątkowych z uprawiania prostytucji przez dwie kobiety i zmuszania je do tego przy użyciu gróźb oraz przemocy. Grozi im za to do 10 lat więzienia. Sąd aresztował ich na 3 miesiące. Co ciekawe, 29-letni wuefista od jakiegoś czasu figurował już w policyjnych kartotekach, jako podejrzany o "uszkodzenie ciała". Czy został za to prawomocnie skazany - na razie nie wiadomo, bowiem policja nie uzyskała jeszcze jego karty karalności. W szkole, w której uczył, wiedziano tylko tyle, że był trenerem judo, a wieczorami pracował jako ochroniarz w dyskotece. (EK), "Dziennik Polski" 2006-12-19

Autor: ea