Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[NASZ WYWIAD] W. Gadowski: Lewacki terroryzm dochodzi do głosu

Treść

Obawiam się niestety, że lewacki terroryzm będzie narastał, że dojdzie do zabójstw politycznych, także w Polsce – powiedział w wywiadzie z portalem Radia Maryja red. Witold Gadowski. Publicysta odniósł się również do problemu migracyjnego w Unii Europejskiej i podkreślił, że zachodnie kraje zazdroszczą nam spokoju.

Mateusz Antczak: Brytyjska policja, ministerstwo spraw zagranicznych i organizacja zrzeszającą biura podróży ABTA przygotowały film instruktażowy, pokazujący jak brytyjscy turyści powinni zachować się w przypadku zamachu terrorystycznego podczas zagranicznych wakacji. Czy takie akcje społeczne mogą okazać się skuteczne?

Witold Gadowski: Od dawna postulowałem, żeby obarczyć wszystkie firmy wysyłające naszych turystów w rejony zagrożone obowiązkiem przygotowania takiej instrukcji. To jest niesłychanie ważne, ponieważ ludzie w sytuacji zagrożenia nie myślą. Nie wiedzą, co mają robić. Wtedy istnieje szansa, że przypomną sobie, że są bardzo proste formy zachowania podane im w formie instrukcji przed urlopem. To oczywiście nie uchroni od ofiar, ale może przynieść dobre efekty. Polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno opracować taką instrukcję i taka instrukcja powinna być kolportowana obligatoryjnie przez wszystkie biura podróży.

Mateusz Antczak: Podobne filmy emitowane były i są propagowane w Niemczech i we Francji. Tak dziś wygląda życie na Zachodzie Europy. To jest to „ubogacenie kulturowe”, o którym mówią elity polityczne Unii Europejskiej?

Witold Gadowski: To jest wynik lansowania neomarksizmu w praktyce. George Soros, który przegrywa w tej chwili swoją globalną grę zaczyna histerycznie lansować spiskową teorię, która mówi o tym, że istnieje spisek między Donaldem Trumpem a Władimirem Putinem mający na celu zniweczenie wysiłków, które wiodły do stworzenia jednego narodu europejskiego. Donald Trump wyraźnie podkreśla (powiedział to nawet w Warszawie), że mają pozostać tradycyjne narody europejskie i on będzie walczył, żeby tak było. George Soros przepuszcza w tym momencie zorganizowaną akcję propagandową, m.in. przez środowiska „Gazety Wyborczej”, ażeby upowszechniać spiskową teorię, iż Trump pozostaje w spisku z Putinem. To jest oczywiście kompletnie nielogiczne. Jednak w propagandzie nie chodzi o logikę.

Mateusz Antczak: Czy Unia Europejska, kładąc nacisk na przyjmowanie uchodźców, m.in. przez Polskę czy Węgry, nie zazdrości nam spokoju w państwie i czasem nie chce, aby u nas było tak samo jak u nich?

Witold Gadowski: Narody Unii Europejskiej już nam zazdroszczą spokoju. To wiem na pewno, bo dochodzą do mnie liczne głosy. Natomiast eurobiurokraci, zafascynowani ideą Altiero Spinellego, nie dostrzegają tego zagrożenia. Mają świadomość, że gdy się pojawi zagrożenie, oni zdążą uciec, ponieważ są bogaci i mają do dyspozycji dużo różnych środków. Więc oni nie czują zagrożenia. Zagrożenie czują zwykli mieszkańcy Europy Zachodniej i ci zazdroszczą nam spokoju.

Mateusz Antczak: Zatem, która polityka wygrała: zachodnioeuropejska czy państw takich jak Polska czy Węgry?

Witold Gadowski: Mam nadzieję, że po wizycie Donalda Trumpa w Europie, a szczególnie w Warszawie, szale zaczną się wyrównywać. Media i establishmenty wielu krajów wściekle będą atakowały ten kierunek polityki USA, ale myślę, że w koalicji ze Stanami Zjednoczonymi będziemy powoli odwojowywać teren, czyli broniąc państw narodowych, będziemy tamować tę zaplanowaną i realizowaną rzekę migrantów.

Mateusz Antczak: Jak, Pana zdaniem, zwalczać terroryzm w Europie Zachodniej teraz, gdy mamy tylu uchodźców?

Witold Gadowski: Pierwsza obserwacja jest taka – im więcej uchodźców, tym więcej zamachów. W momencie gdy ruszyła fala uchodźców, zwiększyła się ilość zamachów, to jest oczywiste. Korelacja między tymi zdarzeniami jest bardzo duża. Mnie, jako badacza terroryzmu, niepokoi, że niedawno w Hamburgu zamanifestowała swoje oblicze inna odmiana terroryzmu, mianowicie lewacki terroryzm XXI w. otwarcie nawiązujący do wzorców z przełomu lat 60 i 70 XX w., czyli do gangsterskich, morderczych grup, typu Baader-Meinhof. Kiedyś badałem (jako jedyny polski dziennikarz) grupę Baader-Meinhof i Brigate Rosse. Rozmawiałem z terrorystami tych grup i mogę powiedzieć, że literatura źródłowa, którą się oni posługiwali, znów jest w obiegu („Elementarz Partyzantki Miejskiej”, „Dokonania Tupac Amaru”) przy nieformalnym wsparciu państwa, tak jak ma to miejsce w Niemczech. Ci lewaccy terroryści zaczynają pokazywać swoje oblicze, np. w Hamburgu, gdzie 500 policjantów trafiło do szpitala.

Mateusz Antczak: Do czego chcą doprowadzić tymi strajkami?

Witold Gadowski: Do destabilizacji, w której będzie można przeprowadzać projekty społeczne szybciej. Widzą, że im się kończy czas, ten projekt jednego zhomogenizowanego ludu europejskiego ucieka, a narody jednak się bronią. Chcą destabilizować państwa i tym sposobem przeprowadzić swoją rewolucję multi-kulti.

Mateusz Antczak: My, jako państwo polskie, powinniśmy jakoś pomagać zachodnim sąsiadom?

Witold Gadowski: Powinniśmy przede wszystkim upowszechniać nasz styl myślenia w całej Europie. Powinien już powstać kanał angielskojęzyczny sponsorowany przez media publiczne, który będzie upowszechniał nasz punkt widzenia na sprawę uchodźców, projektów multi-kulturalnych, gender i homo-polityki. Mamy obowiązek to propagować, tak jak to czyni wiele innych ośrodków przekazu idei. Nie robimy tego, a Polska dziś staje się kluczowym państwem, jeżeli chodzi o obronę Zachodu rozumianego w sposób tradycyjnej kultury.

Mateusz Antczak: Wiele nam pomógł prezydent Donald Trump swoim przemówieniem.

Witold Gadowski: Tak, dlatego jestem dobrej myśli. Teraz mamy wielkiego sprzymierzeńca, który – jeżeli nie zostanie wyeliminowany przez lewicowe środowiska – może przeprowadzić operację na miarę Ronalda Reagana. Obawiam się niestety, że lewacki terroryzm będzie tak narastał, że dojdzie do zabójstw politycznych, także w Polsce.

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 16 lipca 2017

Autor: mj