Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nadciąga finansowa katastrofa

Treść

Deficyt budżetowy rzędu 10 proc. PKB albo rozpad systemów zabezpieczenia społecznego i zdrowotnego - przed takim dylematem już za dwadzieścia lat stanie Polska za sprawą antynatalnej i depopulacyjnej polityki prowadzonej przez kolejne rządy. O ile dzisiaj 16 proc. polskiego społeczeństwa jest w tzw. wieku poprodukcyjnym, to w 2030 roku będzie to już 30 proc., ponieważ na emeryturę przejdą roczniki powojennego wyżu demograficznego. Pociągnie to za sobą wzrost wydatków budżetowych na świadczenia emerytalne i zdrowotne o 120 mld zł rocznie. Tę astronomiczną kwotę będzie musiało dostarczyć do budżetu w formie podatków pokolenie naszych dzieci i wnuków, które za 10-20 lat wejdzie na rynek pracy. Problem jednak w tym, że jest ono bardzo nieliczne. Żeby zatem zebrać wystarczające środki w budżecie, należałoby podnieść podatki w naszym kraju o 50 proc., co jest z punktu widzenia gospodarczego i społecznego niemożliwe. A skoro tak, to świadczenia emerytalne i zdrowotne będą musiały zostać drastycznie zredukowane. Dotknie to przede wszystkim pokolenia tych, którzy dzisiaj, będąc w pełni zawodowej kariery, podejmują kluczowe decyzje gospodarcze. Skutki nadciągającej katastrofy finansowej można w pewnym stopniu ograniczyć, jeśli natychmiast podjęta zostanie aktywna polityka prorodzinna, prourodzeniowa i antyemigracyjna, a systemy emerytalny i zdrowotny zostaną zreformowane w taki sposób, aby nie przerzucały całego ciężaru świadczeń na przyszłe pokolenia. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-07-17

Autor: wa