Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Nad marszałkiem Sejmu zawisły czarne chmury?

Treść

Nad marszałkiem Sejmu zebrały się czarne chmury. Z jego partii odchodzą kolejni działacze, a premier publicznie pisze, że słuchał wyjaśnień Szymona Hołowni po jego nocnych rozmowach z politykami opozycji. Prawo i Sprawiedliwość nie rezygnuje z oferty rządu technicznego, choć wszystko wskazuje, że dojdzie jednak do rekonstrukcji.

Rekonstrukcja rządu jest blisko. Ma dojść do niej w lipcu. Na razie znamy nazwisko rzecznika rządu i wiemy, że liderzy koalicji prowadzą rozmowy. Temat rekonstrukcji ciągnie się od kilku tygodni.

– Ta zapowiedź padła już przed pierwszą turą wyborów prezydenckich i dalej nie wiemy, kiedy ta rekonstrukcja realnie nastąpi i (…) na czym będzie ona w szczegółach polegała – mówił prof. Zbigniew Orbik, etyk i filozof polityki.

Nowy rozdział w spektaklu pod tytułem „rekonstrukcja” postanowił otworzyć premier Donald Tusk. W centrum postawił marszałka Sejmu.

„Wyjaśnienia i deklarację Szymona Hołowni na dzisiejszym spotkaniu liderów Koalicji potraktowałem poważnie. Rząd ma stabilną większość” – napisał szef rządu na platformie X.

Wpis premiera brzmi tak, jakby zmusił on marszałka do tłumaczenia się, ale Szymon Hołownia z pewnością tłumaczyć się nie planował, a już na pewno nie teraz, gdy jego formacja zabiega o tekę wicepremiera w rządzie.

– Nie zamierzam przed nikim chylić czoła, klękać teraz albo przepraszać za rzeczy, które w mojej ocenie są oczywiste – oznajmił lider Polski 2050.

Dla marszałka oczywiste było prowadzenie rozmów z opozycją. Mniej oczywiste są okoliczności spotkania: mieszkanie polityka Prawa i Sprawiedliwości, obecność Jarosława Kaczyńskiego i późna godzina. W Polskim punkcie widzenia poseł Ryszard Terlecki z PiS relacjonował, że jego ugrupowanie będzie rozmawiać z każdym, kto pomoże odsunąć od władzy premiera Donalda Tuska. Marszałek Sejmu publicznie tego nie postulował, ale nie wiemy, co padło za zamkniętymi drzwiami.

– Skoro bierze udział w rozmowach, to coś to jednak znaczy – wskazał parlamentarzysta.

Według posła PiS marszałek znalazł się w pułapce. Z jednej strony słabną notowania jego partii, z drugiej słabnie jego pozycja jako lidera. Z Polską 2050 rozstaje się Izabela Bodnar – poseł ugrupowania, która w przeszłości zabiegała m.in. o prezydenturę we Wrocławiu.

„Nie mogę zaakceptować sytuacji, w której Polska 2050, będąc częścią rządzącej koalicji, podejmuje działania osłabiające jej jedność i skuteczność” – przekazała polityk na platformie X.

Na oficjalnym profilu Polski 2050 Izabela Bodnar została oskarżona o konflikt interesów. Poseł zasiadała w komisji środowiska, a wątpliwości miała budzić jej rodzinna działalność biznesowa. Polityk miała usłyszeć ultimatum, ale to zdanie partii i to zdanie, które poznaliśmy dopiero teraz. Krok od rozstania z Polską 2050 jest też Tomasz Zimoch. Jego wypowiedzi również wskazują, że stracił zaufanie do Szymona Hołowni, a w ostatnich dniach został zawieszony.

„Od dawna trzeszczało. Pęka. Miało być inaczej. A wszystko niemal przepadło. Ludzi otumanić się nie da. I nie da się ich zawiesić przed kapturowym sądem” – napisał poseł na X.

– On nie współpracował, nie grał zespołowo z naszym ruchem już od dawna – wskazał Szymon Hołownia.

W tych okolicznościach Prawo i Sprawiedliwość próbuje być aktywne. Według Ryszarda Terleckiego w trakcie nocnej rozmowy z liderem Polski 2050 nie padła propozycja personalna, by np. pomóc Szymonowi Hołowni zachować fotel marszałka do końca kadencji. Dalej na stole jest jednak oferta rządu technicznego.

– On nie do końca musi być stricte techniczny, bo politycy mogliby się w nim znaleźć, ale byłby mniej uwikłany w tę przepychankę, wojnę, którą toczymy – zaznaczył parlamentarzysta.

Jeśli Polska 2050 pozostanie w koalicji, będzie musiała oddać fotel marszałka przedstawicielowi Lewicy.

TV Trwam News


źródło: radiomaryja.pl, 9 lipca 2025

Autor: dj