Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Na maturę w dresie

Treść

Egzamin dojrzałości zdawało wczoraj pięciu więźniów w Zakładzie Karnym w Nowym Wiśniczu


Przed maturą przez godzinę chodzili po spacerniaku, żeby pooddychać świeżym powietrzem. Niektórzy na egzamin przyszli w zwykłym dresie, inni specjalnie na tę okazję zaopatrzyli się w garnitur. Dostali soczek i drożdżówkę, a także miętową gumę do żucia, aby przez 5 godzin wytrzymali bez papierosa.


Wczoraj, kilka minut po godzinie szesnastej, pięciu więźniów z Zakładu Karnego w Nowym Wiśniczu przystąpiło do zdawania egzaminu dojrzałości. Więzienna szkoła w tym mieście to jedyna małopolska placówka, w której w tym roku odbywa się matura za kratami.

Tuż przed rozpoczęciem egzaminu żaden z maturzystów nie chciał z nami rozmawiać. - Są bardzo przejęci tym egzaminem i ogromnie zestresowani - tłumaczył Waldemar Świątek, dyrektor Zespołu Szkół nr 1, który mieści się w nowowiśnickim więzieniu.

Stres pojawił się jednak na długo przed dniem egzaminu. Początkowo chęć zdawania matury deklarowało 10 słuchaczy Zespołu Szkół nr 1. Pięciu zrezygnowało, bo - jak twierdzi Waldemar Świątek - obawiali się porażki i negatywnej reakcji współwięźniów. - Według mnie zrobili dobrze, rezygnując ze zdawania - mówi dyrektor Świątek. - Na próbnej maturze nie mieli najlepszych wyników. Oni po prostu nie czytają lektur, tylko oglądają ich ekranizacje. Zresztą to samo robią uczniowie innych szkół, także tych na wolności.

W Zespole Szkół nr 1 uczy się obecnie 85 więźniów. Część z nich uczęszcza do liceum zawodowego i zasadniczej szkoły zawodowej, inni wybrali liceum ogólnokształcące, po zakończeniu którego zdaje się maturę. W każdej klasie jest ok. 25 osób. - Co roku mamy znacznie więcej chętnych niż miejsc - zapewnia Waldemar Świątek. - W tym roku szkolnym musieliśmy odrzucić podania 40 kandydatów. Niektórzy tak bardzo chcą chodzić do naszej szkoły, że proszą o przeniesienie z innych zakładów karnych do Nowego Wiśnicza.

Do szkoły przyjmowani są przede wszystkim więźniowie, którym do końca odsiadki pozostało niewiele czasu. Ale są także tacy, którzy zza krat wyjdą, będąc już w podeszłym wieku lub odsiadują dożywocie; takich uczniów w Nowym Wiśniczu jest trzech.

- Nasi słuchacze to zwykle młodzi ludzie, w których tkwi potrzeba powrotu do czegoś, co kiedyś utracili. Cieszą się, że mogą robić coś więcej - podkreśla Waldemar Świątek.

Jak przyznaje dyrektor, niektórzy więźniowie chodzą do szkoły, dobrze się uczą i są grzeczni jedynie z chęci zdobycia dodatkowego widzenia z bliskimi lub uzyskania warunkowego zwolnienia. Jednak już po zdaniu matury lub innego egzaminu są z siebie naprawdę bardzo dumni. Cieszą się, kiedy na zakończenie roku szkolnego przyjeżdżają rodzice lub żony i gratulują im świadectwa. Oczywiście nie zawsze jest ono z czerwonym paskiem. Na koniec zimowego semestru w klasie maturalnej średnia ocen wyniosła 3,6.

Choć wielu uczniów ZS nr 1, to groźni przestępcy, to jednak dyrektor Świątek nie narzeka na ich zachowanie.

- Od lat obowiązuje u nas jedna niepisana zasada: w szkole jesteś tylko i wyłącznie słuchaczem - mówi dyrektor.

I to się sprawdza. W zakładzie karnym więźniowie dzielą się na grypsujących (stosujący się do zasad podkultury więziennej) i tych, którzy tego nie robią. W szkole taki podział nie istnieje.

- Grypsujący niejednokrotnie siedzi w jednej ławce z niegrypsującym, podczas gdy w więzieniu na pewno nie podałby mu ręki - mówi dyrektor Świątek. - Po wejściu na teren szkoły zapominają na chwilę o tych więziennych podziałach.

Wczoraj więźniowie pisali wypracowania na te same tematy, z którymi po południu zmagali się uczniowie ze szkół dla dorosłych na wolności. Musieli więc znaleźć receptę na życie, odpowiedzieć na pytanie, kim są zbuntowani, zastanowić się nad wizerunkiem człowieka lub zinterpretować wiersz Wisławy Szymborskiej pt. "Nienawiść". Na ten ostatni temat zdecydowało się 2 więźniów, pozostali pisali na 1, 2 i 3 temat.

Dziś nowowiśnickich maturzystów czeka egzamin z wybranego przedmiotu. Wszyscy postanowili zdawać historię.

W ubiegłym roku do matury w Nowym Wiśniczu przystąpiło 5 więźniów. Czterech zdało egzamin. Czy w tym roku uczniowie osiągną równie dobry wynik? Dyrektor Świątek wierzy, że tak.

Za rok w szkole odbędzie się już nowa matura. Jak na razie chęć jej zdawania zadeklarowały 3 osoby.

ANNA KOLET-ICIEK
Dziennik Polski 11-05-2005

Autor: bj

Tagi: matura więźniowie