Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Muskuły Schetyny

Treść

Polityka zagraniczna stała się piętą achillesową rządów Platformy Obywatelskiej. Stało się tak za sprawą afery taśmowej, gdzie były minister Radosław Sikorski mocno krytykuje relacje polsko-amerykańskie, a także jego niedawnej wypowiedzi dla portalu Politico, gdzie opisał propozycje Putina z 2008 roku dotyczące rozbioru Ukrainy. Wystąpienie sejmowe nowego ministra spraw zagranicznych miało więc osłodzić skandale związane z Sikorskim, ale też wpisać się w kontekst kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.

Grzegorz Schetyna określił wejście do Unii Europejskiej w 2014 roku jako największy sukces cywilizacyjny najnowszych czasów. Za ogromne osiągnięcie uznał mianowanie Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej. Tymczasem warto by było podsumować nasze członkostwo również w aspekcie jego negatywnych skutków. Bo skoro rzeczywiście mamy tak wielki sukces gospodarczy, to dlaczego z Polski wyjechało grubo ponad dwa miliony Polaków? Schetyna odniósł się też do negocjacji klimatycznych i do „sukcesu” w tej materii premier Ewy Kopacz. Tymczasem Polakom cisną się na usta bardzo poważne pytania w tej dziedzinie. Jaki wymiar ma pakiet klimatyczny, czy jest to rzeczywiście sukces Ewy Kopacz, czy cena, którą musiała Polska zapłacić na rzecz kariery Tuska? Na te pytania odpowiedzi nie było.

Mówiąc o relacjach z Rosją, wskazał także na problemy dotyczące katastrofy smoleńskiej, w tym wraku samolotu Tu-154M. Zapewnił o determinacji rządu w tej materii, zapominając, że wrak w Rosji leży między innymi na skutek potężnych błędów rządu Donalda Tuska, który oddał Rosjanom śledztwo smoleńskie. Na użytek propagandowy należało jednak w tym wystąpieniu nieco naprężyć muskuły (co oczywiście nic nie kosztuje).

Do pozytywnych sygnałów w przemówieniu należy zaliczyć brak daty określenia wejścia Polski do strefy euro. Pamiętajmy, że takie stanowisko jest wbrew temu, czego oczekiwał od rządu prezydent Bronisław Komorowski. Schetyna dużo miejsca poświęcił sprawom gospodarczym, sugerując, że MSZ będzie wspierać polski eksport na całym niemal świecie. Trochę to dziwna deklaracja w kraju, w którym rządy wyprzedały najważniejsze firmy podmiotom zagranicznym, wyzbywając się przez to możliwości promocji polskiej marki. W tej mierze jednak Grzegorz Schetyna nie szczędził obietnic. Mówił o zwiększenie współpracy gospodarczej z krajami spoza Unii, a nawet spoza naszego kontynentu. Wymienił pewnie z kilkadziesiąt państw świata, z którymi będziemy intensyfikować wymianę. Jego wypowiedź mogłaby sugerować, że mamy do czynienia nie z europejskim krajem średniej wielkości, ale z mocarstwem globalnym, które ma niewyobrażalne możliwości ekspansji gospodarczej. Aż by się chciało sprawdzić, co z tych szumnych zapowiedzi będzie zrealizowane za kilkanaście miesięcy.

Prof. Mieczyslaw Ryba
Autor jest kierownikiem Katedry Historii Systemów Politycznych XIX i XX wieku KUL, wykładowcą w WSKSiM w Toruniu.
Nasz Dziennik, 7 listopada 2014

Autor: mj