Przejdź do treści
Przejdź do stopki

MŚ w judo

Treść

Urszula Sadkowska (+78 kg; Gwardia Opole) i Janusz Wojnarowicz (+100 kg; Czarni Bytom) będą najmocniejszymi punktami dziewięcioosobowej reprezentacji, która w dniach 26-30 sierpnia wystartuje w mistrzostwach świata w Rotterdamie - uważa prezes Polskiego Związku Judo Wiesław Błach.
- Największe szanse na sukcesy mają przedstawiciele kategorii ciężkiej: Sadkowska i Wojnarowicz. Bardzo liczymy również na judoków, którzy na ubiegłorocznych igrzyskach olimpijskich w Pekinie zajęli odpowiednio piąte i siódme miejsce: Przemysława Matyjaszka (100 kg) i Roberta Krawczyka (81 kg; obaj Czarni Bytom) - podkreśla Wiesław Błach.
Urszula Sadkowska w tym roku w ME w Tbilisi sięgnęła po srebrny medal, a triumfowała w zawodach Pucharu Świata w Madrycie.
W porównaniu z poprzednimi MŚ, które w 2007 roku odbyły się w Rio de Janeiro, polska ekipa będzie znacznie skromniejsza - w Brazylii liczyła 15 zawodników. Do Rotterdamu pojadą judocy, którzy spełnili kryteria, stąd tylko trzy kobiety w składzie. - Mistrzostwa świata to nie wyjazd po naukę - uważa prezes związku.
W polskiej reprezentacji nie będzie m.in. tegorocznego wicemistrza Europy Tomasza Kowalskiego oraz Katarzyny Piłocik. - Kowalski jest kontuzjowany, miał operację stawu barkowego, zaś Piłocik zrobiła sobie przerwę po olimpiadzie - wyjaśnia Błach, który sam w 1985 roku podczas MŚ zdobył brązowy medal. Ostatnim polskim judoką, który stanął na podium MŚ, był Krawczyk. W 2003 roku w Osace wywalczył brązowy medal. Z kolei żeńska część reprezentacji czeka na medal od dziesięciu lat, kiedy w Birmingham złoto zdobyła Beata Maksymow.
MB, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-08-25

Autor: wa