Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mistrz na Reymonta

Treść

Jeśli Wisła Kraków pokona jutro broniącego tytułu Lecha Poznań, będzie mogła powoli szykować fetę z okazji odzyskania mistrzostwa Polski. Czy tak się stanie, trudno jednak powiedzieć, bo nie wygrała z "Kolejorzem" od sezonu 2007/2008. Niezwykle ważny dla układu dolnych rejonów tabeli mecz rozegrają już dziś Polonia Bytom i Cracovia. Porażka, a nawet remis, pogrążą gości.
Na finiszu poprzedniego sezonu, w przedziwnych okolicznościach, Wisła straciła tytuł na rzecz Lecha. Na własne życzenie, roztrwaniając bezpieczną przewagę. Teraz sytuacja jest podobna, "Biała Gwiazda" prowadzi w tabeli, ma sześć punktów przewagi nad Jagiellonią i aż jedenaście nad piątym Lechem. Do końca rozgrywek pozostało pięć kolejek. Mimo to poznaniacy wciąż wierzą, że losy walki o mistrzostwo nie są rozstrzygnięte. Liczą, że jeśli jutro wygrają w Krakowie, to w pozostałych meczach wiele się jeszcze może zdarzyć, zwłaszcza że wiślaków czekają trudne pojedynki z Cracovią oraz stołecznymi Legią i Polonią. Wisła oczywiście takiego scenariusza nawet nie zakłada. Efektowny triumf w Gdańsku przywrócił jej wiarę i spokój po wpadkach ze Śląskiem i Górnikiem. Teraz chce pokonać Lecha, czyli przełamać niemoc w starciach z tym rywalem. Z siedmiu ostatnich spotkań z poznaniakami, czy to w ekstraklasie, czy w pucharze, zremisowała tylko dwa. Przegrała aż pięć, w tym 1:4 w rundzie jesiennej. Po tamtym pojedynku krakowianie paradoksalnie złapali wiatr w żagle, notując na swym koncie zwycięską serię, która doprowadziła ich do pozycji lidera. - W niedzielę w Gdańsku zagraliśmy wreszcie jak zespół, który chce zostać mistrzem, a nie jak zespół, który tym mistrzem już jest. To różnica. Teraz zmierzymy się z Lechem, który jest, moim zdaniem, najlepszą oprócz nas drużyną w lidze. Interesuje nas tylko zwycięstwo - przyznał Maor Melikson, izraelski gwiazdor "Białej Gwiazdy". Jeśli Wisła wygra, znajdzie się na prostej wiodącej do tytułu, a poznaniakom utrudni drogę do europejskich pucharów.
Ciężka przeprawa czeka Jagiellonię, która zagra na Konwiktorskiej z Polonią. Podopieczni Jacka Zielińskiego po imponującej serii zwycięstw awansowali z 13. na 5. miejsce, by po dwóch kolejnych porażkach znów spaść na 12. To pokazuje, jak wyrównana i spłaszczona jest tabela. "Jaga", jeżeli myśli o dogonieniu Wisły, nie może pozwolić sobie na stratę punktów.
Mecz "o życie" rozegra dziś w Bytomiu Cracovia. Jeśli przegra, na 99 procent pożegna się z ekstraklasą, remis da jej tylko niewielką nadzieję. Musi wygrać, tymczasem w obecnym sezonie na wyjazdach spisuje się fatalnie. Z 12 spotkań przegrała 9, tylko 3 zdołała zremisować.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik 2011-05-10

Autor: jc