Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Minister spraw zagranicznych głośno postuluje, by zestrzeliwać rosyjskie pociski, które zagrażają Polsce, jeszcze nad Ukrainą

Treść

Wiceminister obrony uznaje temat za zamknięty i stawia na wzmocnienie obrony przeciwlotniczej naszych wschodnich sąsiadów. W rządzie słychać sprzeczne sygnały dotyczące polityki bezpieczeństwa.

W tym roku Polska i Ukraina podpisały dwustronną umowę. Zobowiązały się, że sprawdzą, czy istnieje możliwość, by rosyjskie pociski i drony, które mogą stanowić zagrożenie dla Polski, zestrzeliwać jeszcze zanim znajdą się w naszej przestrzeni powietrznej. Od początku premier zastrzegał, że Polska nie zrobi nic bez zgody NATO. W poniedziałek światło dzienne ujrzała wypowiedź ministra spraw zagranicznych, który wrócił do zapisów dwustronnej umowy z Ukrainą. W rozmowie z „Financial Times” przekonywał, że zestrzeliwanie rosyjskich pocisków nad Ukrainą jest w interesie Polski.

„Polska i inne kraje graniczące z Ukrainą mają obowiązek zestrzeliwania nadlatujących rosyjskich pocisków, zanim wejdą w ich przestrzeń powietrzną. (…) Członkostwo w NATO nie uchyla odpowiedzialności każdego kraju za ochronę własnej przestrzeni powietrznej” – powiedział Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych.

Słowa szefa polskiej dyplomacji już później wymagały doprecyzowania. Rzecznik resortu spraw zagranicznych podkreślił, że nie są one stanowiskiem rządu, ale osobistą opinią ministra. W Sojuszu wypowiedź Radosława Sikorskiego została przyjęta z dużą rezerwą.

„Uznajemy prawo każdego sojusznika do ochrony jego własnej przestrzeni powietrznej, jednak to, co poszczególni sojusznicy robią na rzecz Ukrainy, może mieć znaczenie również dla NATO jako całości” – zareagował wysoki urzędnik Kwatery Głównej NATO.

Gdy w ubiegłym tygodniu w Brukseli przebywał wiceminister obrony narodowej Paweł Zalewski z Polski 2050, przekonywał, że scenariusz strącania rosyjskich pocisków nad Ukrainą przez Polskę został definitywnie porzucony.

Uważamy, że wzmocnienie, radykalne wzmocnienie, na co w naszym przekonaniu jest potencjał po stronie Zachodu, obrony powietrznej Ukrainy, powinno wystarczyć – mówił Paweł Zalewski, wiceminister obrony narodowej, Polska 2050.

Trudno nie dostrzec, że wypowiedź wiceministra obrony stoi w sprzeczności ze słowami ministra spraw zagranicznych. W ostatnich dniach polską przestrzeń powietrzną naruszył obiekt pochodzący z Rosji. To najprawdopodobniej dron, którego nie udało się na razie odnaleźć.

TV Trwam News

źródło: radiomaryja.pl, 4 września 2024

Autor: dj