Minister i przedsiębiorca spotkali się w sądzie
Treść
Przed krakowskim sądem spotkali się w poniedziałek minister koordynator ds. służb specjalnych Zbigniew Wassermann i przedsiębiorca budujący ministrowi dom Janusz D.
W procesie cywilnym, wytoczonym ministrowi przez przedsiębiorcę, domagającego się zapłaty 40 tys. zł za budowę domu, sąd zapoznał się z opinią biegłego i zadawał pytania obu stronom.
Według biegłego, do którego zwrócił się sąd, straty spowodowane usterkami w budowie wynoszą ponad 120 tys. zł.
W związku z faktem, iż przy wymianie dachu budynku ujawniła się dodatkowa wada w postaci odparzenia tynku, sąd postanowił zwrócić się do biegłego o opinię uzupełniającą w tej sprawie.
Jak poinformował w poniedziałek pełnomocnik ministra mec. Łukasz Woźniak, w związku ze stwierdzonymi szkodami rozważa on ze swoim mocodawcą możliwość wniesienia powództwa przeciwko przedsiębiorcy o odszkodowanie.
Sprawę nieprawidłowości przy budowie domu bada także z zawiadomienia Wassermanna prokuratura, która postawiła przedsiębiorcy zarzuty narażenia rodziny Wassermannów na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia oraz oszustwo.
Budowy domu i wzajemnych rozliczeń ministra z przedsiębiorcą dotyczył także proces karny, jaki zakończył się w sierpniu przed krakowskim sądem. Minister prywatnym aktem oskarżenia zarzucił pomówienie teściowej przedsiębiorcy - Wandzie Gąsior.
Gąsior, m.in. w listach do mediów, pisała o gnębieniu prywatnych przedsiębiorców przez nieuczciwych zleceniodawców i jako przykład podawała budowę domu Wassermanna. Minister poczuł się pomówiony wypowiedziami emerytki i wytoczył jej proces.
Sąd Rejonowy dla Krakowa Nowej Huty uznał, że Wanda Gąsior pomówiła ministra, jednak warunkowo umorzył postępowanie na dwa lata. (PAP) ,pku,ww6.tvp.pl, 2006-09-19
Autor: ea