Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Między NATO a Rosją

Treść

Szczyt NATO w Chicago obraduje w niekorzystnych dla Polski uwarunkowaniach geopolitycznych, zarówno w wymiarze globalnym, jak i dotyczącym naszego bezpośredniego sąsiedztwa.
Do formalnego jedynowładztwa na Kremlu powrócił Władimir Putin i od razu ogłosił nową doktrynę rosyjskiej polityki zagranicznej, której sensem jest stwierdzenie, że oto nadchodzi czas rosyjskiej asertywności w relacjach zewnętrznych, co oznacza koniec ustępstw i zdecydowane kroki w kierunku odbudowy strefy wyłącznych wpływów. Europa pogrążona w wewnętrznej niestabilności gospodarczej nie potrafi wznieść się na poziom refleksji strategicznej i w polityce globalnej pozostaje przy realizacji małych, pragmatycznych, egoistycznych interesów najsilniejszych państw, co skłania je raczej ku resetowi w relacjach z Rosją niż tworzenia własnej potęgi. Polska zaś ma katastrofalnie nieskuteczną dyplomację, która utraciła wpływy w całym regionie Europy Środkowej i Wschodniej, wybierając kurs na bycie giermkiem u boku niemieckiego przywództwa. W tych okolicznościach szczyt NATO - aby można było powiedzieć, że zakończył się dla nas powodzeniem - powinien przynieść potwierdzenie realizacji kilku zasadniczych elementów polskiej racji stanu. Po pierwsze, powinien potwierdzić gotowość Sojuszu do dalszego rozszerzania i zainteresowanie przyjęciem krajów na wschód od Polski (Polska uzyskuje tym samym gwarancje, że z czasem przestanie być krajem frontowym). Po drugie, powinien potwierdzić samodzielność NATO w kształtowaniu swojej infrastruktury obronnej i planów operacyjnych w krajach takich jak Polska (oddalałoby to tym samym obawy, że Rosja uzyska wpływ na politykę i działania NATO w naszej części Europy). Po trzecie, powinien potwierdzić pełny status Polski jako członka NATO równej kategorii. Po czwarte, szczyt powinien zagwarantować realne terminy budowy tarczy antyrakietowej z udziałem instalacji w Polsce. Po piąte, szczyt powinien potwierdzić znaczenie współpracy regionalnej bałtycko-nordycko-wyszehradzkiej dla samego Sojuszu, a kraje tego regionu powinny tworzyć pogłębione plany współpracy wojskowej. Po szóste, dalszy udział Polski w operacji afgańskiej powinien uzyskać status pragmatyczny, to znaczy tyle wysiłku, ile wpływu. Mówiąc w skrócie: NATO powinno pozostać jedynym parasolem bezpieczeństwa nad naszym regionem, zachowując swoją podmiotowość, zdolność operacyjną i możliwość ekspansji niezależnie od woli swego głównego geopolitycznego rywala w Europie, jakim jest Rosja.


Autor jest posłem PiS, specjalistą ds. polityki europejskiej.

Krzysztof Szczerski

Nasz Dziennik Wtorek, 22 maja 2012, Nr 118 (4353)

Autor: au