Medialna i sprawozdanie KRRiT - do kosza
Treść
Jeśli wszystkie kluby parlamentarne zachowają się dziś podczas głosowań tak,  jak zapowiadały wczoraj, najprawdopodobniej uda się w Sejmie podtrzymać weto  prezydenta Lecha Kaczyńskiego do ustawy o zadaniach publicznych w dziedzinie  usług medialnych. Za podtrzymaniem weta są PiS oraz Lewica. Przeciw - koalicja  PO i PSL. Platforma powtórzyła wczoraj, że w razie podtrzymania weta kolejnego  projektu ustawy w kwestii mediów publicznych z jej strony nie będzie.  Przeciwnicy tej ustawy podkreślają, że główny powód, dla którego jest ona nie do  przyjęcia, to brak zagwarantowanej stałej kwoty dla mediów publicznych i  jednoczesna likwidacja abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Prezydencki  minister Andrzej Duda przypomniał wczoraj, że głównym zarzutem Lecha  Kaczyńskiego wobec ustawy był brak gwarancji stabilnego finansowania mediów  publicznych, co zdaniem prezydenta uniemożliwia realizację misji i zagraża  funkcjonowaniu mediów publicznych. - Ustawa nie zapewnia mediom publicznym  autonomii, wysokość środków przyznawanych mediom uzależnia od decyzji  politycznych, co godzi w ich suwerenność - mówił Andrzej Duda.
Lewica wydaje  się w swym postanowieniu podtrzymania weta prezydenta dość "stabilna". Szef SLD  Grzegorz Napieralski potwierdził wczoraj, że nie ma tym razem żadnych rozmów z  PO o tej ustawie. - Ustawa medialna jest zła, głosujemy przeciwko tej ustawie,  ona powinna znaleźć się w koszu. To moje ostatnie słowo - podkreślił  Napieralski.
Za podtrzymaniem weta opowiedzieli się także przedstawiciele  kół: Polski XXI, Demokratycznego Koła Poselskiego Stronnictwa Demokratycznego i  SdPl. - Nie możemy przyjąć do wiadomości, że w tym bublu prawnym nie ma  zapewnionego jakiegokolwiek poziomu finansowania mediów publicznych - powiedział  Andrzej Walkowiak (Polska XXI). Marek Borowski (SdPl) stwierdził natomiast, że  źle się stało, iż w ogóle stracono tyle czasu na taką ustawę.
Platforma  Obywatelska i Polskie Stronnictwo Ludowe wciąż bronią swej ustawy, a za obecny  stan w mediach publicznych obwiniają wszystkich, także Krajową Radę Radiofonii i  Telewizji, tylko nie siebie. Koalicja przypisuje Prawu i Sprawiedliwości  umieszczenie Piotra Farfała w zarządzie Telewizji Polskiej. - Kto odpowiada za  karuzele prezesów czy czystki wśród dziennikarzy, jak nie poprzedni rząd i  KRRiT? - oskarżała poseł Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), przewodnicząca  sejmowej komisji kultury. - Proszę pamiętać jednak, że to dzięki ministrowi  Gradowi Farfał prezesem TVP nadal jest - odciął się Jan Dziedziczak (PiS). - To  wy jesteście odpowiedzialni, że tej ustawy nie ma i że Polacy będą musieli  płacić abonament, że jest weto do ustawy, ta degrengolada jest za waszą sprawą -  powiedział posłom PO Jerzy Wenderlich (Lewica).
Rada wisi na  włosku
Wszystkie kluby parlamentarne oprócz PiS chcą odrzucenia  sprawozdania KRRiT za 2008 rok. Według Platformy, wystarczający powód do  odrzucenia dokumentu stanowi fakt, że jest on "za obszerny i za  nudny".
Tymczasem sprawozdanie KRRiT to szczegółowy dokument mówiący o  problemach, z jakimi borykają się dziś wszystkie media w Polsce. - Na rynku  medialnym dają znać o sobie skutki kryzysu, z Polski wycofują się duże  korporacje medialne, rusza proces cyfryzacji - podkreślił w swym wystąpieniu  przewodniczący Rady Witold Kołodziejski. Przypomniał on po raz kolejny, że  drastycznie spadły w ubiegłym roku ściągalność i wpływy z abonamentu. -  Ściągalność abonamentu spada, ilekroć w debacie publicznej zaczyna mówić się o  jego likwidacji. System abonamentowy jest sprawiedliwy, niesprawiedliwa jest  ustawa, którą należy uszczelnić - zauważył Kołodziejski.
Odmiennego zdania  jest Platforma. - Obecna Rada przejdzie do historii, nie da się bowiem zmierzyć  ogromu szkód, błędów i matactw, jakie stały się jej udziałem, w sprawozdaniu  brak odniesień do konkretów i rzeczywistych problemów mediów - atakowała Iwona  Śledzińska-Katarasińska (PO). Również w tej sprawie PSL raczej nie ma swego  zdania, lecz posługuje się sloganami. Dał temu dowód poseł PSL Tadeusz Sławecki,  tłumacząc w imieniu swego klubu, iż przedstawione posłom sprawozdanie jest  dokumentem czytelnym i użytecznym do analizy, jednak PSL opowie się za jego  odrzuceniem ze względu na ogromne upolitycznienie telewizji.
Sprawozdanie  KRRiT nie zostało już przyjęte w końcu lipca przez Senat. Głosowanie nad nim ma  odbyć się jeszcze podczas bieżącego posiedzenia Sejmu. Zgodnie z ustawą o rtv,  gdyby dokument odrzuciły Sejm i Senat, wtedy kadencja Rady wygasa po dwóch  tygodniach, chyba że prezydent zdecyduje inaczej. Jak na razie Lech Kaczyński  nie sygnalizował, co zamierza w tej kwestii postanowić.
Izabela  Borańska-Chmielewska 
"Nasz Dziennik" 2009-09-10
Autor: wa