Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Media społecznościowe coraz częściej selekcjonują treści swoich użytkowników

Treść

Twitter blokuje konto byłego już prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa, Facebook blokuje dostęp do newsów swoim użytkownikom w Australii. Duże serwisy społecznościowe wywierają realną presję na politykę poszczególnych państw, selekcjonują treści odbiorcom i próbują wpływać na ich postawy. Pytanie, czy Polska jest w stanie się przed tym bronić.

Zaczęło się 9 stycznia tego roku. To wtedy Twitter na stałe zablokował konto Donalda Trumpa.

„Po dokładnym przeanalizowaniu ostatnich tweetów z konta Donalda Trumpa i otaczającego ich kontekstu na stałe zawiesiliśmy konto z powodu ryzyka dalszego podżegania do przemocy” – oświadczyły władze Twittera.

W odpowiedzi Donald Trump zapowiedział, że w przyszłości stworzy własny serwis społecznościowy. Ale to nie jedyny przykład, gdy największe na świecie serwisy wywierają naciski na politykę. Dowodem są wydarzenia w Australii. Facebook zablokował tam treści newsowe. Nie można było na łamach portalu przeczytać informacji dotyczących pandemii COVID-19.

Działania tylko potwierdzają obawy wyrażane przez rosnącą liczbę krajów na temat zachowania firm Big Tech, które myślą, że są większe niż państwa i że zasady nie powinny ich obowiązywać” oznajmił Scott Morrison, premier Australii.

Powodem działań Facebooka była ustawa uchwalona przez niższą izbę australijskiego parlamentu. Zgodnie z nią, Facebook czy Google musiałyby zapłacić za rozpowszechnianie na swoich stronach treści wydawców. Podobne działania już planuje Kanada.

– Mamy do czynienia z pewnym monopolem czy też zmową właścicieli mediów społecznościowych. Na pewno można już oficjalnie i śmiało powiedzieć o takim porozumieniu jak GAFA – Google, Apple, Facebook, Amazon, które po prostu stanowią jeden biznes pod jednym zarządem – ocenił Piotr Boroń, członek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w latach 2007-2010.

Skuteczna obrona przed wywieraniem presji jest zatem niezbędna. Należy stworzyć ku temu odpowiednie rozwiązania prawne.

– Takie regulacje są niezbędne, biorąc pod uwagę, że portale internetowe przestały być zwykłymi przedsiębiorstwami. Pełnią teraz funkcję tzw. strażników dostępu internetowego. To one decydują kto i co będzie mógł powiedzieć w internecie – podkreśliła Ewa Kuczyńska, radca prawny.

Projekt ustawy o mediach społecznościowych zapowiedział już minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

– Nie może być tak, że jakaś zewnętrzna korporacja w sposób zupełnie arbitralny podejmuje wbrew nam decyzje, które prowadzą do cenzury w tak ważnych, newralgicznych dla nas sprawach jak choćby historia – akcentował Zbigniew Ziobro.

Rozwiązania krajowe to jedno. Ale patrząc na zakres działań dużych portali, potrzebne są przepisy na większą skalę – zaznaczył Adam Krampichowski, ekspert ds. bezpieczeństwa.

– To jest jedyny sposób na zmianę, bo to są organizacje – Facebook, Twitter czy inne komunikatory społeczne – o zasięgu globalnym, a nie krajowym – zauważył Adam Krampichowski.

Jednak, czy do wdrożenia rozwiązań o zasięgu globalnym rzeczywiście dojdzie, tego nie wiadomo, a jakichkolwiek zapowiedzi brak. Dlatego na ten moment pomocne będą także przepisy przygotowywane przez Ministerstwo Sprawiedliwości.

TV Trwam News

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj

Tagi: media