Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Marszałek w opozycji

Treść

Marszałek województwa małopolskiego Marek Nawara przegrał głosowanie w Sejmiku Województwa Małopolskiego. Wcześniej w tej samej sprawie został przegłosowany przez Zarząd Województwa Małopolskiego, któremu przewodzi. Spór dotyczył tego, kto ma zarządzać funduszami unijnymi dla przedsiębiorców, a więc od kogo będzie zależeć podział co najmniej 160 mln euro. Marszałek Nawara ze Wspólnoty Małopolskiej opowiadał się za tym, by podmiot zarządzający wyłonić w przetargu. Wicemarszałkowie z Platformy Obywatelskiej uznali, że lepszym rozwiązaniem jest powołanie jednostki organizacyjnej, która otrzymałaby te zadania bez przetargu i co pozwalałoby na skuteczniejsza kontrolę nad tymi wydatkami. Najpierw przedstawiciele PO przegłosowali marszałka na posiedzeniu zarządu (wtedy jeszcze razem z marszałkiem głosował reprezentant PSL). Wczoraj pomysł PO został przyjęty przez sejmik głosami radnych PO, PSL i LiD; pozostali wstrzymali się od głosu. Zrobili to także radni PiSi, choć w trakcie dyskusji ostro krytykowali pomysł utworzenia nowej jednostki. Decyzja sejmiku oznacza, że powstanie Małopolskie Centrum Przedsiębiorczości, które będzie dzielić unijne dotacje między firmy, ale zakres jej zadań może być szerszy, a więc i pieniędzy do podziału może przybyć. Członek zarządu województwa Marek Sowa z PO argumentował, że nowa jednostka sprawniej obsłuży przedsiębiorców. - To błąd - próbował przekonywać radnych marszałek Marek Nawara. Z jego stanowiskiem zgadzał się były członek zarządu Zbysław Owczarski z PiS, ale zaznaczał, że obowiązuje go dyscyplina klubowa, więc musi wstrzymać się od głosu. - Jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o wpływy - wyjaśniał stanowisko PiS szef tego klubu Witold Kozłowski. Chodzi o to, że dyrektora nowej jednostki powoła zarząd, a nie marszałek, więc to Platforma będzie mieć decydujący wpływ na to, kto pokieruje jednostką dzielącą unijne miliony. (GEG) GRZEGORZ SKOWRON: Komentarz Sytuacja jest dość dziwna. Zarząd Województwa występuje z projektem uchwały, której przeciwny jest szef tego zarządu - marszałek. Z drugiej strony - takie sytuacje Małopolska przeżywała w poprzedniej kadencji, tyle że wtedy marszałkiem opozycyjnym w zarządzie w stosunku do koalicji PiS-LPR-Wspólnota Małopolska był przedstawiciel PO. W kuluarach sejmiku wczorajsze wstrzymanie się od głosu przez radnych PiS zostało potraktowane jako zaproszenie PO do negocjacji w sprawie koalicji. Na pewno wczorajszy dzień pokazał, że marszałek Nawara musi bardziej liczyć się z głównym koalicjantem - PO, bo to od niej zależy nie tylko powoływanie nowych jednostek, ale też ewentualne odwoływanie marszałka. Wprawdzie PO potrzebuje do tego PiS, ale im częściej Marek Nawara będzie w sporze z PO, tym mało realna koalicja będzie bliższa rzeczywistości. "Dziennik Polski" 2007-10-30

Autor: wa