Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Marsz Pamięci

Treść

Bez obrony polskości, tradycji historycznych, narodowych nie ma przyszłości dla Polski. Ulicami Warszawy, w rocznicę niemieckiej napaści na Polskę, przejdzie Marsz Pamięci, któremu patronuje "Nasz Dziennik"

Marsz Pamięci ma uświadomić współcześnie żyjącym Polakom, tym zagonionym, zapracowanym, którzy może już zatracili perspektywę historyczną, jak ważne są pamięć, obrona polskości i tradycji narodowych. - Polakami musimy być zawsze. Jesteśmy winni pamięć naszym bohaterom narodowym - zaznacza w rozmowie z nami Andrzej Melak, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, który zginął w katastrofie smoleńskiej, jeden z organizatorów Marszu. - Historia powinna nauczyć nas, Polaków, że nie możemy na nikogo liczyć, najważniejsze są własne siły, narodowy potencjał - dodaje.
Marsz Pamięci będzie równocześnie nabożeństwem Drogi Krzyżowej. Rozpocznie się ona 1 września o godz. 17.00 w warszawskiej archikatedrze św. Jana. Kolejne stacje wyznaczone zostały w miejscach o głębokiej symbolice. Zaproszenie do udziału w tej wielkiej manifestacji pamięci i wiary kierowane jest do wszystkich ludzi, którym drogie są sprawy naszej Ojczyzny, którym zależy na lepszej przyszłości Polski. To pierwszy taki Marsz. Organizatorzy mają nadzieję, że w przyszłości stanie się on tradycją, kultywowaną przy aprobacie stolicy.
- Trzeba sobie zdać sprawę, że nasi sąsiedzi piszą historię od nowa, w której obarczają Polaków niemal winą za wybuch II wojny światowej, za obozy koncentracyjne. Przy biernej postawie i liberalnej opcji, którą reprezentuje polski rząd, trzeba temu stanowczo powiedzieć nie - podkreśla Andrzej Melak. - Nie wolno nam nigdy zapomnieć o tym, czym była wojna. Trzeba stanąć w obronie racji historycznych - konkluduje Andrzej Melak. n
Małgorzata Bochenek
Nasz Dziennik

Autor: au