M. Lachowicz: Polska jeszcze nie dogoniła Zachodu. W naszej Ojczyźnie są setki tysięcy ludzi, którzy muszą mieć samochód osobowy i nie mogą – wbrew temu, co mówią wielkomiejscy aktywiści – przesiąść się na rower

– Patrzymy jednostronnie na to, że system ma zredukować ilość dwutlenku węgla, ale nie patrzymy na drugą stronę medalu, czyli na to, jak bardzo to zredukuje zasobność naszych portfeli. Statystyczna rodzina w pozytywnym wariancie, kiedy uda się obrona 45 euro za uprawnienie do emisji dwutlenku węgla, zapłaci 1500 złotych rocznie. Rodzina, która zostałaby bardziej dotknięta opłatą, czyli rodzina ogrzewająca swoje domostwo węglem, korzystająca z samochodu spalinowego (…), zapłaci już 2500 złotych rocznie w wariancie, w którym uda się obronić cenę 45 euro za wspomniane uprawnienie. W całej gospodarce w skali kraju koszty zsumują się do 21 miliardów złotych rocznie – wskazał Marek Lachowicz.

– Wystąpię niebawem do Głównego Urzędu Statystycznego o dane, które będą mi potrzebne do przygotowania obliczeń dla gospodarstw aktywnie zaangażowanych w produkcję rolną, bo na razie nie mogłem zrobić takiego wyodrębnienia, tak więc musiałem się skupić na gospodarstwie statystycznym. W każdym razie to będą bardzo duże pieniądze, a gdyby nie udało się obronić ceny 45 euro – bo przecież Komisja Europejska pomyślała, że będzie tego poziomu bronić w bardzo miękki sposób – to cena jednego uprawnienia może zbliżyć się do 200 euro (…). Jeżeli zaobserwowalibyśmy poziom 200 euro, to statystyczna rodzina wyda 7000 złotych rocznie, a rodzina intensywniej korzystająca z paliw kopalnych będzie wydawała 10-12 tysięcy złotych rocznie. Całą Polskę będzie to kosztować blisko 100 miliardów złotych rocznie – zaakcentował ekonomista.

– System ETS 2 zawiera wszystkie mechanizmy oraz wady konstrukcyjne pierwowzoru, na które zwracam uwagę od dwóch lat, a które sprzyjają tworzeniu się baniek cenowych (…). Jest to system stanowiący rozszerzenie obecnego systemu handlu emisjami obejmującego instalacje przemysłowe emitujące dwutlenek węgla w toku produkcji, ale także instytucje finansowe, które zamierzają handlować uprawnieniami. To są dwie grupy klientów zwykłych uprawnień (…). W systemie ETS 2 uprawnienia będą obejmować ogrzewanie budynków oraz transport. Najpierw będą to kwestie dotyczące budynków komercyjnych i transportu komercyjnego, a potem budynków mieszkalnych oraz transportu prywatnego – powiedział gość „Aktualności dnia”.

– Polska jeszcze nie dogoniła Zachodu. W naszej Ojczyźnie są setki tysięcy ludzi, którzy muszą mieć samochód osobowy i nie mogą – wbrew temu, co mówią wielkomiejscy aktywiści – przesiąść się na rower, bo samochód jest im po prostu potrzebny (…), a jednocześnie nie mogą się przerzucić na transport publiczny, bo go po prostu często nie ma. To jest u nas problem – wskazał Marek Lachowicz.