Przejdź do treści
Przejdź do stopki

M. Kamiński o działaniach premiera RP na granicy z Białorusią: D. Tusk powinien przeprosić za wszystkie obelgi, przepychanki, za kpiny z funkcjonariuszy Służby Granicznej i Wojska Polskiego

Treść

Donald Tusk powinien przeprosić za wszystkie obelgi, za wszystkie przepychanki, za kpiny z funkcjonariuszy Służby Granicznej i Wojska Polskiego. Jako polityk mam twardą skórę i mnie słowo „przepraszam” z ust takiej osoby, jak Tusk, nie interesuje, ale te słowa, które dziś padają naprawdę, są laurką rządów Prawa i Sprawiedliwości dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, którym kierowałem w tamtym czasie, za to, co zrobiliśmy, za to, że działaliśmy skutecznie, szybko, stanowczo i obroniliśmy naszą granicę – powiedział Mariusz Kamiński, były minister spraw wewnętrznych i administracji, kandydat do Parlamentu Europejskiego, w programie „Polski punkt widzenia” na antenie TV Trwam.

Ministrowie finansów państw unijnych ostatecznie zatwierdzili pakt migracyjny. Jednym z rozwiązań w ramach paktu jest tzw. mechanizm obowiązkowej solidarności [czytaj więcej].

To jest fatalna informacja, bo to oznacza de facto przymusowe relokacje na terenie Unii Europejskiej nielegalnych migrantów; ludzi, którzy trafili tutaj sprzecznie z prawem, często przewożeni przez zorganizowane grupy przestępcze, które czerpią ogromne korzyści z handlu i przemytu ludźmi na teren UE. Wbrew temu, co mówią rządzący, zwłaszcza obecny premier, że nie dotyczy to Polski, że Polska będzie beneficjentem tego paktu migracyjnego. Absolutnie tak nie będzie – zaznaczył Mariusz Kamiński.

Gość TV Trwam jest kandydatem Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego, został więc zapytany, jak powinna wyglądać unijna polityka migracyjna.

Powinna ona polegać na tym, żeby nie przyciągać migrantów, a ich przyciąga przede wszystkim wysoki „socjal”. W wielu krajach UE, zwłaszcza w Niemczech, bo przecież wielu nielegalnych migrantów na naszej wschodniej granicy, kiedy uniemożliwiliśmy im przekroczenie granicy Polski, mówili, że oni chcą do Niemiec. Ich tam przyciąga absurdalnie rozdęty „socjal” – wyjaśnił gość programu „Polski punkt widzenia”.

Dziennikarz zwrócił uwagę, że może Polska w tej kwestii nie ma się czego obawiać. Jednak były minister wskazał, że wraz z migrantami przenikają też różnego typu bardzo niebezpieczne osoby związane ze środowiskami przestępczymi i terrorystycznymi.

Mieliśmy liczne tego przykłady. Kilka lat temu była straszna fala ataków terrorystycznych we Francji. Organizatorami tych zamachów, uczestnikami, byli właśnie ludzie, którzy zostali w kraju w ramach fali migracji z lat 2014 i 2015 – dodał.

Mariusz Kamiński wyraził swoją opinię na temat Donalda Tuska w kontekście jego decyzji dotyczących muru na granicy z Białorusią.

To jest człowiek całkowicie cyniczny. On jednego dnia głosi takie poglądy, a drugiego dnia zupełnie inne, jak wydaje mu się, że będzie to lepiej odebrane przez opinię publiczną. W tamtym czasie uważał, że takie poglądy zyskają mu poklask części naszej opinii publicznej, a tak naprawdę bardziej go interesował poklask liberalno-lewicowych elit europejskich i chciał być takim prymusem, i całkowicie cynicznie, sprzecznie z interesem państwa polskiego i naszych obywateli podejmował aktywne działania uniemożliwiające – w jego mniemaniu – prowadzenie twardych realnych działań w obronie naszych granic. Obroniliśmy granice, a teraz ten człowiek de facto przyznaje nam rację we wszystkim – podkreślił polityk.

Donald Tusk, zanim został premierem, był przeciwnikiem działań rządu PiS dot. obrony polsko-białoruskiej granicy. Jego partyjni koledzy przeszkadzali służbom patrolującym teren przygraniczny. Dziś natomiast dziękuje za ich służbę. Zadaniem Mariusza Kamińskiego powinien również przeprosić.

Powinien przeprosić za wszystkie obelgi, za wszystkie przepychanki, za kpiny z funkcjonariuszy Służby Granicznej i Wojska Polskiego. Jako polityk mam twardą skórę i mnie słowo „przepraszam” z ust takiej osoby, jak Tusk, nie interesuje, ale te słowa, które dziś padają naprawdę, są laurką rządów PiS dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, którym kierowałem w tamtym czasie, za to, co zrobiliśmy, za to, że działaliśmy skutecznie, szybko i stanowczo i obroniliśmy naszą granicę – wyjaśnił gość TV Trwam.

Gość TV Trwam został zapytany, czy UE powinna dołożyć się do zabezpieczenia polsko-białoruskiej granicy, ponieważ głośno mówi się o jej kosztach, które mają wynieść ok. 1,5 mld złotych.

Zabezpieczanie zawsze należy rozbudowywać i unowocześniać. Natomiast naszym celem było bardzo szybko, w określonym momencie stworzyć coś niezwykle realnego i to zrobiliśmy. Z jednej strony jest stalowa, metalowa zapora fizyczna, a zaraz za nią jest zapora elektroniczna. Wzmocniliśmy nasze siły, zwiększając liczbę etatów Straży Granicznej, przesuwając tam wojsko, policję, żeby móc szybko identyfikować problem i użyć adekwatnych sił, które zneutralizują problem – wyjaśnił były minister MSWiA.

Negocjowałem z Unią Europejską wsparcie finansowe dla naszej zapory i był taki absolutnie ideologiczny opór z ich strony, że żadnych murów nie będziemy finansować, ale może zaporę elektroniczną. Rzeczywiście udało mi się jeszcze rozpisać przetarg i pozyskać środki z UE na budowę zapory elektronicznej wzdłuż rzeki Bug. Przetarg został rozstrzygnięty. Mam nadzieję, że do końca roku rząd będzie to realizował i że będą w stanie to zrealizować, bo taki był nasz cel. Do końca roku miała powstać zapora elektroniczna na rzece Bug, mądrze zrobiona, tak żeby nie odcinać ludności od rzeki. Środki na to pozyskaliśmy jeszcze my od UE na zaporę elektroniczną – podsumował kandydat Prawa i Sprawiedliwości do Parlamentu Europejskiego.

radiomaryja.pl

źródło: radiomaryja.pl, 16 maja 2024

Autor: dj