Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lustracja dzieli Platformę

część posłów PO tego ugrupowania jest gotowa poprzeć lustrację

Treść

Przed jutrzejszą debatą nad nowelizacją ustawy lustracyjnej całkowicie zmieniającą obowiązujące do tej pory zasady i katalog osób lustrowanych w największych klubach parlamentarnych panuje niepokój: PiS obawia się gwałtownej wolty Samoobrony i próby zablokowania lustracji, z kolei w Platformie Obywatelskiej dochodzi do scysji pomiędzy zwolennikami i - skupionymi wokół wpływowego posła Grzegorza Schetyny - przeciwnikami przyjęcia ustawy. Już dziś jednak wiadomo, że niezależnie od decyzji władz klubu PO część posłów tego ugrupowania jest gotowa poprzeć lustrację.
- W zasadzie wydawałoby się, że najtrudniejsze zadanie jest już za nami, komisja i wszystkie partie poza SLD wspólnie opracowały projekt praktycznie nowej ustawy lustracyjnej - mówi poseł Zbigniew Girzyński, członek nadzwyczajnej sejmowej komisji ds. ustawy o udostępnianiu informacji o organach bezpieczeństwa państwa komunistycznego.
W poniedziałek późnym wieczorem sejmowa komisja ostatecznie zakończyła prace nad ustawą, która nadaje nowy kształt lustracji w Polsce, zwiększając jej zasięg i skuteczność. Obecne oświadczenia lustracyjne badane przez RIP i sąd mają zostać zastąpione zaświadczeniami IPN o zawartości archiwów tajnych służb PRL na temat osoby lustrowanej. Zaświadczenia mają być jawne; otrzymają je osoby, które o nie wystąpią, a oprócz tego będą udostępniane w internecie. Od orzeczenia IPN będzie można odwołać się do sądu okręgowego właściwego dla miejsca zamieszkania. Przy każdym ma powstać wydział lustracyjny, który będzie zajmował się wyłącznie tego typu sprawami, zlikwidowany natomiast zostanie działający do tej pory sąd lustracyjny oraz urząd Rzecznika Interesu Publicznego.
Ustawa zdecydowanie rozszerza również katalog osób objętych lustracją. Oprócz pełniących funkcje we władzach państwowych i samorządowych, państwowych firmach, przy obejmowaniu, których trzeba składać oświadczenie, lustracją zostaną objęci również dziennikarze, pracownicy naukowi, sędziowie, notariusze, radcy prawni i adwokaci, działacze sportowi.

Wystarczy pretekst
Zbigniew Girzyński, którego wkładu w przygotowanie projektu ustawy nie można przecenić, przed czwartkową debatą i zaplanowanym na piątek głosowaniem nie jest jednak optymistą.
- Nie wiemy, jak się zachowa PO, trudno przewidzieć, jak zagłosuje Samoobrona - martwi się sekretarz PiS.
Jeszcze do niedawna politycy PO aktywnie współpracowali przy tworzeniu ustawy lustracyjnej, w zapisach której znalazły się postulaty zawarte zarówno w projektach PiS, LPR, Samoobrony, jak i PO. Sytuacja się zmieniła, kiedy komisja mimo sprzeciwu Platformy bez wcześniejszych konsultacji przegłosowała zmianę zasad wyboru Kolegium IPN. I choć w miniony poniedziałek w regulacjach dotyczących Kolegium IPN dokonano kolejnych zmian, łagodząc powstały w gronie komisji konflikt, to jednak przeciwnikom lustracji wystarczył pretekst.
- Poseł Schetyna namawia Tuska, żeby klub zdecydowanie opowiedział się przeciwko ustawie lustracyjnej. Argumentacja najczęściej jest taka: obalenie ustawy będzie ciosem dla PiS - mówi nam w nieoficjalnej rozmowie jeden z członków klubu parlamentarnego PO.
Przeciwnicy lustracji w gronie Platformy Obywatelskiej chcą też wykorzystać możliwość zablokowania ustawy do rozgrywek wewnątrzpartyjnych i osłabienia grupy skupionej wokół Jana Rokity, zdecydowanie popierającego ideę lustracji. Niewykluczone jednak, że negatywna opinia władz klubu PO w sprawie poparcia dla ustawy lustracyjnej spowoduje rozdźwięk w tym ugrupowaniu, a część parlamentarzystów Platformy, zwłaszcza ci, którzy pracowali w komisji nad ustawą, zdecyduje się ją poprzeć.
Sprzeciw SLD i ewentualna obstrukcja ze strony PO to za mało, by w piątkowym głosowaniu zablokować przyjęcie ustawy. Języczkiem u wagi może być zachowanie parlamentarzystów Samoobrony, która co prawda opowiedziała się za przyjęciem ustawy, zgłaszając do prac w komisji własny projekt, jednak zarazem przedstawiane przez polityków tego ugrupowania propozycje zmierzają do zablokowania lustracji. Taki efekt wywołałby np. zgłoszony przez Mateusza Piskorskiego (Samoobrona) projekt, by ważne dla zaświadczenia lustracyjnego były tylko oryginalne dokumenty, wykluczono zaś mikrofilmy i kserokopie. Samoobrona chce również, by dokumenty dotyczące współpracy danej osoby, które zostaną ujawnione po upływie trzech miesięcy od wszczęcia procedury lustracyjnej, były traktowane jako nieistniejące. Projekt, który odrzuciła komisja, ma zostać zgłoszony przez Samoobronę jako wniosek mniejszości.
Debata nad projektem ustawy lustracyjnej jest zaplanowana na czwartkowe przedpołudnie, zaś głosowanie ma się odbyć dzień później.
Wojciech Wybranowski

"Nasz Dziennik" 2006-07-19

Autor: ea