Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lozano postawił na wicemistrzów

Treść

Raul Lozano nie zaskoczył - w finale Ligi Światowej, który dziś rozpocznie się w katowickim Spodku, barw reprezentacji Polski bronić będą aktualni wicemistrzowie świata. Argentyński szkoleniowiec postawił zatem na tych zawodników, których zna najlepiej i którym najbardziej ufa. W turnieju weźmie udział sześć zespołów. - Jeden z nich wyprzedza o krok pięć pozostałych, a z tego grona wszystkie mają podobne szanse na zajęcie miejsca na podium - stwierdził Lozano. Ten wyjątkowy to oczywiście Brazylia. - Wszystko w naszych rękach - dodał Piotr Gruszka, kapitan reprezentacji Polski. W katowickich zawodach wystąpi sześć zespołów: Polska (4. miejsce w światowym rankingu), USA (8.), Francja (7. - otrzymała tzw. dziką kartę), które utworzą grupę E, oraz Brazylia (1.), Rosja (3.) i Bułgaria (6.) - grupa F. Po dwie najlepsze drużyny z każdej awansują do półfinałów. Wielu zmagania w Spodku nazywa "małymi mistrzostwami świata". I jest w tym sporo racji, bo przecież Brazylia to aktualny złoty, Polska srebrny, a Bułgaria brązowy medalista MŚ. To nie wymaga żadnego komentarza. Turniej zapowiada się ekscytująco i na pewno nie zawiedzie oczekiwań. Zdecydowanym faworytem do zwycięstwa jest Brazylia, która od pięciu lat wygrywa wszystkie najważniejsze siatkarskie imprezy. Ale piękno sportu polega także na tym, że nie zawsze najlepsi odnoszą zwycięstwa. Czy w Katowicach Polacy zrewanżują się wielkiemu rywalowi za finał mistrzostw świata? To byłaby wspaniała niespodzianka. Niespodzianka, bo wspomniane na początku słowa Raula Lozano wcale nie są kurtuazją czy nadmierną ostrożnością. W męskiej siatkówce "Canarinhos" reprezentują poziom nieosiągalny dla pozostałych rywali, w ojczyźnie mają status gwiazd porównywalnych do największych asów piłki nożnej. To o czymś świadczy. Prowadzący Brazylię Bernardo Rezende mówi wprost, od kogo czerpał wzory i uczył się siatkarskiego rzemiosła (artyzmu). - Uczyłem się od wielkiej polskiej drużyny z lat 70. - mówi. Słynny szkoleniowiec ma same dobre wspomnienia związane z naszym krajem: - W 2001 roku wygraliśmy w Katowicach finał Ligi Światowej i właśnie od tego sukcesu rozpoczęliśmy marsz do góry - nie ukrywa. Brazylijczycy są oczywiście faworytami rozpoczynających się dziś zmagań. Bronią tytułu; w fazie grupowej nie ponieśli ani jednej porażki. Mają wspaniały zespół, wielkie indywidualności w składzie. Czy ktoś ich może zatrzymać? My mocno wierzymy, że tak. Obok "Canarinhos" w turnieju wystąpi jeszcze jedna drużyna, która w grupie odniosła komplet dwunastu zwycięstw. To oczywiście Polska. Podopieczni Raula Lozano są pełni optymizmu i wiary. - W Spodku zagra sześć najlepszych zespołów świata. Z meczu na mecz chcemy grać coraz lepiej i wygrywać. Jesteśmy dobrze przygotowani, wszystko w naszych głowach i rękach - mówi Piotr Gruszka. Argentyński szkoleniowiec po dwunastej kolejnej wygranej w fazie grupowej przyznał, iż to, co było, nie ma już żadnego znaczenia. Finał to coś zupełnie innego. Lozano nie zaskoczył, na katowicki turniej powołał srebrnych medalistów mistrzostw świata. - Jestem pewny, że każdy z nich wniesie coś do drużyny w różnych sytuacjach - uzasadnił. Piotr Skrobisz Skład reprezentacji Polski: rozgrywający: Paweł Zagumny, Łukasz Żygadło; atakujący: Mariusz Wlazły, Grzegorz Szymański; środkowi: Daniel Pliński, Łukasz Kadziewicz, Wojciech Grzyb; przyjmujący: Sebastian Świderski, Piotr Gruszka, Michał Winiarski, Michał Bąkiewicz; libero: Piotr Gacek. Program: 11 lipca: Brazylia - Bułgaria (17.00), Polska - Francja (20.00); 12 lipca: Bułgaria - Rosja (17.00), Francja - USA (20.00); 13 lipca: Rosja - Brazylia (17.00), Polska - USA (20.00); 14 lipca - półfinał y: pierwszy z F z drugim z E (17.00), pierwszy z E z drugim z F (20.00); 15 lipca: o 3. miejsce (17.00), finał (20.00). W grupie E grają: Polska, USA i Francja; w grupie F: Brazylia, Rosja i Bułgaria. "Nasz Dziennik" 2007-07-11

Autor: wa