Lotnisko przy ołtarzu
Treść
Może za pięć, może za siedem lat w Starym Sączu będą lądować samoloty pasażerskie
Burmistrz Starego Sącza Marian Cycoń wystąpił z projektem budowy małego lotniska opodal Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania im. Jana Pawła II. Propozycja, choć budzi kontrowersje, zyskała już wielu zwolenników.
- Nie jest to chwyt przedwyborczy - podkreśla Marian Cycoń. - Mnie już dawno ten pomysł chodził po głowie. Zainspirował mnie też znany pilot i miłośnik lotnictwa Mieczysław Dziadowicz. To wielka szansa dla Sądecczyzny, ale także dla sąsiednich regionów, na zwiększenie ich dostępności dla turystów, kuracjuszy, wczasowiczów, na rozwój sieci komunikacyjnej, zarówno pasażerskiej, jak i transportowej, na stworzenie wielu miejsc pracy, na ożywienie gospodarcze. Ja nie twierdzę, że za rok czy dwa będą u nas lądowały samoloty, ale może za pięć, może za siedem. Czemu nie? Jest zrozumienie u władz państwowych w Warszawie i wojewódzkich w Krakowie, mamy poparcie wielu samorządów z powiatów nowosądeckiego, gorlickiego i limanowskiego, firm i organizacji turystycznych.
Lotnisko powstałoby niedaleko papieskiego ołtarza na starosądeckich błoniach, które mają łącznie ponad 230 ha powierzchni (grunty głównie prywatne, ok. 10 ha - należy do gminy, ok. 20 ha to własność Skarbu Państwa we władaniu miejscowego nadleśnictwa). Miałoby nawierzchnię z asfaltobetonu (jest też rozważana koncepcja "trawiasta"). Pas startowy (od 35 do 60 m szerokości) o długości 1300 metrów pozwoliłby na lądowanie i startowanie samolotów zabierających na pokład do 50 osób, przy 1800 m - mogłyby to być pojazdy mieszczące do 140 pasażerów.
Trzeba byłoby także wybudować odpowiednią infrastrukturę, płyty manewrowe i postojowe, hangary, niewielki terminal, specjalne bramki, przejścia itd. Lotnisko musiałoby mieć pełną nawigację i spełniać wszelkie wymogi bezpieczeństwa, także na wypadek ataków terrorystycznych. Koszt - co najmniej kilkaset milionów złotych.
Na razie burmistrz rozmawiał na ten temat m.in. z ministrami rozwoju regionalnego Grażyną Gęsicką oraz transportu i budownictwa Jerzym Polaczkiem. Wystąpił też do władz województwa. Otrzymał pisemne odpowiedzi od wicemarszałka Witolda Śmiałka i członka Zarządu Jana Berezy, z których wynika, że to przedsięwzięcie wpisuje się w strategię rozwoju Małopolski. Inwestycja mogłaby się znaleźć wśród projektów, które będą się ubiegać o środki z funduszy strukturalnych Unii Europejskiej na lata 2007-13.
Sekretarz stanu w resorcie transportu Eugeniusz Wróbel napisał: "Ministerstwo Transportu i Budownictwa popiera inicjatywy lokalnych władz, które służą rozwojowi lotnictwa cywilnego. Na podstawie doświadczeń krajów efektywnie rozwijających transport lotniczy, można stwierdzić, że aktywność i zaangażowanie lokalnych władz w finansowanie i zarządzanie lotniskami regionalnymi i lokalnymi, które są generatorami rozwoju regionów, jest rozwiązaniem bardzo korzystnym. Jednocześnie należy pamiętać, że inwestycje w rozwój infrastruktury lotniskowej są wysoce kapitałochłonne i powinny być poprzedzone rzetelnymi analizami finansowo-marketingowymi (studium wykonalności, analizy rynkowe), a także operacyjno-technicznymi przyszłego lotniska. W przypadku ewentualnego lotniska w okolicy Starego Sącza należy liczyć się z konkurencją położonych w pobliżu lotnisk w Krakowie Balicach oraz w Nowym Targu, których obszary ciążenia kolidować będą z obszarem ciążenia przyszłego lotniska".
Kto miałby sfinansować przedsięwzięcie? Burmistrz uważa, że 10-14 procent funduszy można będzie otrzymać poprzez Urząd Marszałkowski z regionalnych programów Unii Europejskiej. Na pewno wejdą do spółki samorządy. Będą też prowadzone rozmowy z prywatnymi przedsiębiorcami, z przedstawicielami licznych już tanich linii lotniczych. Nie obejdzie się jednak bez inwestorów strategicznych.
Zwolennikami projektu są też władze Nowego Sącza. Kilka dni temu burmistrz Marian Cycoń i prezydent Józef A. Wiktor rozmawiali w tej sprawie w Warszawie z wiceprezesem ds. technicznych Urzędu Lotnictwa Cywilnego Ryszardem Jaxą-Małachowskim. Podkreślił on, że konieczne jest przygotowanie bardzo precyzyjnego biznesowego planu tej inwestycji, dokonanie wyliczeń dotyczących ruchu transportowego i pasażerskiego, przedstawienie niezbędnych ekspertyz na temat możliwości zlokalizowania tego typu obiektu w tym miejscu.
- Wkrótce ogłosimy przetarg na opracowanie koncepcji - dodaje Marian Cycoń. - Uczynimy to jako gmina Stary Sącz wspólnie ze Starostwem Powiatowym w Nowym Sączu i Agencją Rozwoju Regionalnego w Nowym Sączu, czyli prezydentem tego miasta. Liczymy, że w ciągu kilku miesięcy będziemy dysponowali ważnymi dokumentami, wyliczeniami, symulacjami, także studium wykonalności. To pozwoli nam na podejmowanie dalszych kroków. Najważniejsze jest to, żeby Stary Sącz znalazł się na liście planowanych małych lotnisk.
Piotr Gryźlak
"Dziennik Polski" 2006-03-20
Autor: ab