Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lokator ma odzyskać swoją własność

Treść

Lokatorzy dawnych mieszkań zakładowych mogą skorzystać z prawa pierwokupu swoich lokali po obniżonej cenie, ale muszą taki wniosek złożyć do 19 września br. Wykup musi zaś zakończyć się do 31 grudnia br. PiS przygotowało jednak projekt ustawy, która ma przedłużyć ten termin o trzy lata i dać lokatorom prawo do wykupu mieszkań zakładowych na preferencyjnych warunkach bez konieczności wszczynania procesu sądowego. Lokatorzy odzyskaliby nawet mieszkania już sprzedane w prywatne ręce, a obecni właściciele mieliby otrzymać odszkodowanie. Według przybliżonych szacunków, co najmniej 120 tysięcy lokatorów byłych mieszkań zakładowych nie skorzystało dotychczas ze swoich ustawowych uprawnień. Znaczna część z nich to lokatorzy, którzy zostali w przeszłości bezprawnie sprzedani wraz z mieszkaniami w prywatne ręce przez państwo lub samorządy. Kilka dni temu do laski marszałkowskiej wpłynął projekt ustawy o mieszkaniach zakładowych autorstwa klubu PiS, który przedłuża wspomniane terminy do końca 2011 r. oraz wprowadza dalsze ułatwienia w wykupie mieszkań zakładowych. Szef klubu PiS Przemysław Gosiewski zaapelował w liście do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego, aby projekt trafił do procedowania na pierwszym wrześniowym posiedzeniu Sejmu, które rozpoczyna się 3 września. Wnioskodawców reprezentować będzie w pracach legislacyjnych poseł Gabriela Masłowska. Bez procesów - Sprawa jest bardzo pilna. Chodzi nam nie tylko o przedłużenie terminów wykupu mieszkań na preferencyjnych warunkach, które niebawem upłyną, ale także o objęcie ustawą tych lokatorów, którzy dotychczas nie mogli z prawa wykupu skorzystać, ponieważ zostali sprzedani wraz z mieszkaniami przed 2001 rokiem - powiedział nam Przemysław Gosiewski. - Żeby uniknąć przedłużających się procesów z nowymi właścicielami, wprowadzamy nieprocesowy tryb stwierdzania przez sądy prawa lokatora do pierwokupu mieszkania - dodał. Klub PiS zrezygnował z rozważanej przed kilku laty koncepcji wywłaszczenia nowych nabywców zakładowych bloków z uwagi na konieczność zachowania konstytucyjności ustawy. Od strony prawnej za projekt odpowiada poseł Zbigniew Wassermann. - Pragnę przypomnieć, że ustawa z 1994 r. nakazywała przekazać wszystkie mieszkania zakładowe gminom lub spółdzielniom mieszkaniowym. Tymczasem było wiele przypadków, że organy administracji, wbrew prawu, sprzedały te mieszkania wraz z ich lokatorami prywatnym osobom. Dzisiaj nowi właściciele podnoszą czynsz, a jeśli lokatorów nie stać na podwyżki, odłączają im prąd, wodę, ogrzewanie, podsuwają do podpisania nowe, niekorzystne umowy najmu, a czasem wręcz wykwaterowują - tak przedstawia kontekst społeczny proponowanej ustawy poseł Masłowska. Będą odszkodowania Dzięki niejasnym układom nowi właściciele nabywali często całe bloki zakładowe za grosze, płacąc po kilka złotych za metr kwadratowy, a dziś odcinają od tego interesu kupony w postaci wysokich czynszów. - Elementarne poczucie sprawiedliwości nakazuje przyjąć, że to lokatorzy są właścicielami mieszkań zakładowych. Lokale te budowane były z funduszu zakładowego, na który się składali jako pracownicy, a często pomagali je budować własnymi rękami - przekonuje Gabriela Masłowska. Problem jest szczególnie nabrzmiały na Śląsku, gdzie w prywatne ręce poszły całe osiedla, ale podobne przypadki trafiają się też w Warszawie, Lublinie i na Wybrzeżu. Ustawa z 15 grudnia 2000 r., która weszła w życie 7 lutego 2001 r., przyznała lokatorom mieszkań zakładowych prawo pierwokupu i preferencyjne warunki nabycia mieszkań. W ustawie z 7 lipca 2005 r. uczyniono kolejny krok do przodu, dając sądom możliwość przywracania własności sprzedanych mieszkań zakładowych. Szacuje się, że z obu ustaw skorzystało dotąd około 170 tys. lokatorów. Dlaczego pozostałe 120 tys. nie wykupiło dotąd mieszkań zakładowych? - W praktyce zapisy o sądowym przyznawaniu własności nie były realizowane w wystarczającym stopniu, ponieważ w starciu między ubogim lokatorem a zamożnym nowym właścicielem ten pierwszy często przegrywał proces, a ponadto sądy obciążały go kosztami, choć ustawa na to nie pozwalała - wyjaśnia poseł Masłowska. To sprawiło, że część osób obawiała się wystąpienia na drogę sądową przeciwko nowym nabywcom. Obecna nowelizacja przepisów, oparta w dużej mierze na senackim projekcie z ubiegłej kadencji opracowanym przez prof. Adama Bielę, wydłuża do grudnia 2011 r. prawo pierwokupu mieszkań zakładowych na preferencyjnych warunkach, obejmuje przepisami także tych lokatorów, których mieszkania sprzedano przed 7 lutego 2001 roku. Co bardzo istotne, przyznaje im także prawo wystąpienia do sądu o ustanowienie odrębnej własności lokalu w trybie nieprocesowym (na podstawie dokumentów, bez wzywania świadków), zaś postanowienie sądu czyni podstawą wpisu do księgi wieczystej. Lokatorzy będą mogli z tego przepisu skorzystać, jeśli doszło do naruszenia ich prawa pierwokupu (np. nie zostali o nim powiadomieni) albo zaproponowano im zaporową cenę, a następnie sprzedano lokal taniej lub też doszło do naruszenia praw najemcy. Oczywiście procedura ta powoduje wywłaszczenie nabywców, którzy kupili mieszkania zakładowe wbrew obowiązującemu od 1994 r. prawu. - Będzie to wywłaszczenie za odszkodowaniem - wyjaśnia Masłowska. Lokator zapłaci cenę preferencyjną za mieszkanie, a resztę będą musiały wyrównać organy, które zawiniły, sprzedając bezprawnie mieszkania zakładowe, a więc - gminy i Skarb Państwa. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-07-15

Autor: wa