Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lockdown a prawo

Treść

Zamknięcie gospodarki było niezgodne z prawem – tak orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu. Choć wyrok jest nieprawomocny, to wywołał poważną dyskusję wśród przedsiębiorców i prawników.

Fryzjer z Głogówka w województwie opolskim otworzył swój salon podczas pierwszego, wiosennego lockdownu. Sanepid nałożył na niego karę w wysokości 10 tys. zł. Karę anulował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Opolu.

„Z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP wynika, że ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego” – uzasadnia Wojewódzki Sąd Apelacyjny w Opolu.

Sąd jednocześnie wskazał, że ustawa musi samodzielnie określać podstawowe elementy ograniczenia danego prawa i wolności. W rozporządzeniu powinny znaleźć się jedynie przepisy o charakterze technicznym. Rząd podjął próbę doprecyzowania zakazów dopiero w październikowej nowelizacji ustawy.

– Popełniono kardynalny błąd, delikt konstytucyjny, polegający na tym, że jakkolwiek kara znajdowała się w ustawie, to nakaz bądź zakaz określonego zachowania, w tym przypadku przedsiębiorcy, był unormowany w rozporządzeniu Rady Ministrów – mówi Stanisław Zapotoczny, adwokat.

Uzasadnienie opolskiego sądu wskazuje na to, że w dalszej części ustawa o przeciwdziałaniu epidemii nie nakłada zakazu działalności gospodarczej. Nakaz zamknięcia hoteli, czy gastronomii znajduje się w rozporządzeniu. Wyrok opolskiego sądu nie jest jednak prawomocny – zaznacza adwokat Iwona Tworzydło-Woźniak.

– A zatem nie mamy do czynienia z ostatecznym rozstrzygnięciem sprawy – dodaje adwokat.

Mimo to część przedsiębiorców rozważa ponowne otwarcie swoich lokali.

„Bardzo poważnie zastanawiamy się nad przywróceniem w naszych lokalach możliwości konsumpcji na miejscu. Z zachowaniem reżimu sanitarnego (dezynfekcja, zachowanie odległości 1,5 m między stolikami, itd.)”– informuje restauracja Mihiderka.

Hotelarze, właściciele restauracji oraz siłowni zapowiadają pozwy sądowe za dotychczasowe straty.

– Jeżeli byłaby taka sytuacja, że będzie jeden, drugi, kolejny wyrok, ukształtowałaby się linia orzecznicza w odpowiednim kierunku, a władza wykonawcza, ustawodawcza, dalej nie respektowałaby takiego wyroku, sytuacja byłaby zapewne zła – ocenia Iwona Tworzydło-Woźniak.  

Obecny lockdown potrwa do 17 stycznia. Rząd nie wyklucza, że wydłuży ten termin.

TV Trwam News

Żródło: radiomaryja.pl, 9

Autor: mj