Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Likwidacja na chłodno

Treść

O złej sytuacji w spółce powiadamia premiera Donalda Tuska podlaski poseł Krzysztof Jurgiel (PiS). Interweniując u szefa rządu, parlamentarzysta zarzuca niegospodarność urzędnikom Ministerstwa Skarbu Państwa, którzy reprezentują je jako udziałowcy zakładu. - Chłodnia chyli się ku upadkowi, przy biernej postawie rządowych urzędników, których obowiązkiem jest dbać o ulokowane w tym zakładzie udziały Skarbu Państwa. Zatwierdzają oni szkodliwe decyzje zarządu tej firmy, chociaż mają możliwości prawne, aby je zahamować - ocenia Jurgiel. - To są ewidentne nieprawidłowości w wykonywaniu nadzoru właścicielskiego. Dlatego skierowałem w tej sprawie interwencję do premiera - dodaje w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Chłodnia Białystok już od kilku lat ogranicza działalność i sprzedaje majątek. Jeszcze w czerwcu ub.r. w firmie pracowało 165 osób, obecnie - jedynie około 100. Zarząd zakładów planuje, aby już na początku kwietnia większość z nich przenieść do pracy w białostockich zakładach mięsnych PMB, których większość udziałów również jest w posiadaniu właścicieli Chłodni.
Pracownicy boją się tego typu działań, gdyż PMB znajdują się w sytuacji jeszcze gorszej niż ich rodzimy zakład. W ubiegłym roku w kwietniu PMB składały już wniosek o upadłość. Sąd go odrzucił z powodów formalnych. Ale firmie nadal grozi upadłość. Dlatego z prośbą o pomoc do posła Krzysztofa Jurgiela zwróciły się działające w Chłodni Białystok związki zawodowe. Po spotkaniu z pracownikami i przedstawicielami Skarbu Państwa parlamentarzysta został poinformowany, że w Chłodni trwa restrukturyzacja. Pracownicy nazywają to jednak inaczej. - Nasz zakład jest właściwie ostatnią białostocką ofiarą tzw. prywatyzacji. Podobnie położono m.in. Uchwyty, Fasty, dogorywa PMB. Białystok zostaje tylko z hipermarketami - komentuje Artur Suszczenia, przewodniczący Komisji Zakładowej NSZZ "Solidarność". - To rujnowanie zakładów nie dotyczy tylko naszego, ale to się dzieje w całej Polsce. Rządowi brakuje pieniędzy w budżecie, więc na siłę wszystko chce sprzedać - ocenia rządowy proces prywatyzacji związkowiec.
Pytania dotyczące sytuacji Chłodni Białystok skierowaliśmy do ministerstw: Skarbu Państwa i Finansów. Na odpowiedź wciąż czekamy. Być może wcześniej uzyska ją od premiera poseł Jurgiel. "Zwracam się z prośbą o jak najszybsze podjęcie działań zmierzających do usprawnienia kontroli nad Chłodnią Białystok SA sprawowanej przez Ministerstwo Skarbu Państwa w celu poprawy sytuacji spółki oraz powstrzymania działań podejmowanych na szkodę Skarbu Państwa" - czytamy w piśmie interwencyjnym.
Sprawa nagli, ponieważ 20 marca w prasie pojawił się komunikat dotyczący sprzedaży wszystkich nieruchomości spółki Chłodnia Białystok znajdujących się przy ul. Baranowickiej (druga chłodnia tej spółki mieści się przy ul. Poziomej 4 w Białymstoku). Przetarg, który ma być rozstrzygnięty już 5 kwietnia, dotyczy gruntów o powierzchni ponad 20 tys. m2 wraz z własnością posadowionych na tej działce budynków i budowli.
Działająca od 1952 r. Chłodnia Białystok to jeden z największych polskich producentów mrożonych warzyw (m.in. kalafiorów, marchwi, brokułów) i owoców (m.in. truskawek, wiśni, czarnej porzeczki) oraz gotowych wyrobów. Świadczy również usługi chłodnicze dla przemysłu spożywczego w zakresie składowania i zamrażania. Większościowym udziałowcem spółki (51 proc.) jest Grupa PMB.

Adam Białous

Dziennik Czwartek, 29 marca 2012, Nr 75 (4310)

Autor: au