Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Licencja na oszustwo

Treść

Po kilku miesiącach spokoju znów w Tarnowie policja odnotowała przypadek szczególnego oszustwa, polegającego na tym, że osoby podające się za krewnych starszych osób wyłudzają od nich, posługując się telefonem, znaczne "pożyczki". Tym razem ofiarą oszustwa padła 66-letnia kobieta.

Tarnowianka, mieszkanka ul. Traugutta, odebrała telefon od osoby, która podawała się za jej bratanicę z Zabrza. Młoda kobieta mówiła, że chce natychmiast kupić w komisie w Krakowie samochód i w związku z tym ma wielką prośbę. Chodzi jej o szybką pożyczkę w kwocie 10 tys. zł; sprawa jest pilna, ponieważ ten zakup to wielka okazja.

Starsza pani, wysłuchując błagalnych próśb "bratanicy", dość prędko im uległa. Wkrótce po rozmowie telefonicznej poszła do banku, pobrała ze swego konta 10 tys. zł i pieniądze wręczyła - na chodniku koło domu - osobie, której nie znała. Miała to być, jak zapewniała "bratanica", pośredniczka.

Policja podejrzewa, że rolę pośredniczki odegrała ta sama osoba. Poszukuje się więc kobiety w wieku ok. 30 lat, prawdopodobnie narodowości romskiej, szczupłej budowy ciała, o wzroście ok. 160 cm, która miała farbowane na tzw. złoty blond włosy.

W ub. roku w Tarnowie policja odnotowała kilka bardzo podobnych przestępstw. Dzwoniący do wybranych osób "krewni", wciąż informując, że kupują samochód, wyłudzili pokaźne kwoty. Pewne starsze małżeństwo przekazało oszustom 30 tys. zł. Pod koniec ub. roku policja w Kluczborku zatrzymała 48-letnią kobietę, która podejrzana jest o liczne tego rodzaju oszustwa popełnione także w Tarnowie.

Teraz ktoś inny wykorzystuje pomysł na szybkie i łatwe łupy, licząc - skutecznie - na wielką ludzką naiwność.

Wiesław Ziobro

żródło:"Dziennik Polski" 2006-03-01

Autor: mj