Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lewica "przystawką" Platformy

Treść

Platformie Obywatelskiej udało się skutecznie przekonać posłów Lewicy do głosowania za odrzuceniem prezydenckiego weta do ustawy o emeryturach pomostowych. Za ponownym przyjęciem ustawy opowiedzieli się we wczorajszym głosowaniu posłowie koalicji PO - PSL, poparci właśnie przez klub Lewicy oraz część posłów niezrzeszonych. Odrzucenie prezydenckiego weta oznacza, że ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2009 roku. Z pomostówek będzie mogło odtąd skorzystać około 270 tys. osób, a więc czterokrotnie mniej niż dotychczas. Jednocześnie Sejm podtrzymał prezydenckie weta w sprawie trzech ustaw zdrowotnych. - W końcu udało się nam wprowadzić nowoczesny i sprawiedliwy system emerytur pomostowych w Polsce - powiedział premier Donald Tusk, z satysfakcją przyjmując odrzucenie przez Sejm prezydenckiego weta do ustawy o emeryturach pomostowych. Ustawa przewiduje przejście na wcześniejszą emeryturę około 270 tys. osób, czyli czterokrotnie mniej niż według dotychczasowych przepisów. Z czasem uprawnienie to wygaśnie całkowicie. Za odrzuceniem prezydenckiego weta opowiedziało się 285 posłów, przeciw było tylko 160. Większość potrzebna do odrzucenia weta wynosiła 267. O wyniku głosowania przesądziły głosy posłów Lewicy. Spośród 42 posłów tego klubu w głosowaniu udział wzięło 38 osób. Za głosowało 35, a 3 posłów opowiedziało się przeciwko odrzuceniu weta - Izabela Jaruga-Nowacka, Tadeusz Motowidło oraz Ryszard Zbrzyzny. Jeszcze w czwartek klub Lewicy zdecydował, że opowie się za odrzuceniem weta, później natomiast skieruje ustawę o pomostówkach do Trybunału Konstytucyjnego. - Uczyniłam wszystko, by ta ustawa została uchwalona. Jeżeli Trybunał powie, że jest niekonstytucyjna, to uszanujemy to i poprawimy ustawę. Głównie chodzi o to, by ustawa nie miała charakteru epizodycznego. Każdą ustawę można nowelizować. Ale ta ustawa jest najlepsza od 10 lat, czyli od wszystkich przedłożeń i prac wcześniejszych rządów - komentowała minister pracy Jolanta Fedak (PSL). Prezydenckie weto poparł klub PiS. Posłowie tej partii wyrażali zdziwienie, że przeciwko wetu głosowała właśnie lewica, wielokrotnie serwująca hasła walki o sprawy pracownicze. Według PiS, stawia to SLD w roli "przystawki" Platformy Obywatelskiej. - To przykre, że te kluby, mówiące wiele o prawach pracowników, przeforsowały ustawę, która znosi możliwość przejścia na emerytury wielu pracownikom, jak na przykład dziennikarzom czy niektórym pracownikom kolei. Szkoda, że rząd nie przychylił się do pomysłu prezydenta Kaczyńskiego, by uprawnienia do wcześniejszych emerytur przedłużyć jeszcze o kolejny rok - powiedziała poseł Lena Dąbkowska-Cichocka (PiS). Platforma szykuje reformę alternatywną Jednocześnie Sejm podtrzymał prezydenckie weta w sprawie trzech ustaw zdrowotnych, czyli ustawy o zakładach opieki zdrowotnej, ustawy wprowadzającej reformę systemu zdrowia oraz o pracownikach ZOZ-ów. Za podtrzymaniem weta głosowali przede wszystkim posłowie Prawa i Sprawiedliwości, a także Lewicy, którzy uzyskali łącznie 206 głosów. Przeciwni byli przedstawiciele PO i PSL, którzy mimo że uzyskali 243 głosów, nie zdołali weta obalić. Wymagana większość do odrzucenia weta wynosiła bowiem 270 głosów. Decyzja Sejmu oznacza, że forsowana przez minister zdrowia Ewę Kopacz reforma systemu ochrony zdrowia od 1 stycznia nie wejdzie w życie. - Głosowaliśmy za podtrzymaniem weta, bo to, co proponowała PO w tych ustawach, było równoznaczne z upadkiem służby zdrowia i poddaniem jej decyzjom prywatnych konsorcjów. Było to złe dla pacjentów i szpitali - tłumaczył poseł Czesław Hoc (PiS). Zaproponowana przez PO i uchwalona 6 listopada br. przez Sejm ustawa o ZOZ-ach przewiduje przekształcenie szpitali w spółki prawa handlowego, co zdaniem medycznych związków zawodowych i opozycji parlamentarnej grozi przejęciem ZOZ-ów przez prywatne konsorcja i wprowadzeniem dla pacjentów pełnej odpłatności za leczenie. Decyzja Sejmu o podtrzymaniu weta spotkała się z dezaprobatą szefa rządu Donalda Tuska. Na konferencji zorganizowanej w Sejmie zapewniał on, że już niedługo rząd zaproponuje taki program działania, który pozwoli osiągnąć te same skutki dla polskich szpitali, co zawetowane ustawy zdrowotne. Nie określił jednak dokładnie, o jaki program chodzi. Wiadomo tylko, że - jak zaznaczył premier - będzie to kosztowało "trochę więcej pieniędzy". Tusk dodał też, iż PO chce budować taką większość w parlamencie, która będzie skutecznie odrzucała prezydenckie weta. - To byłoby niezgodne z interesem Narodu Polskiego. Aż boję się pomyśleć, co teraz rząd zamierza, na jakie kolejne zabiegi socjotechniczne PO się zdecydowała - stwierdził poseł Czesław Hoc. Anna Ambroziak "Nasz Dziennik" 2008-12-20

Autor: wa