Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lewica chce blokować

Treść

Projekt ustawy odbierającej przywileje emerytalne funkcjonariuszom komunistycznej bezpieki został przyjęty głosami koalicji podczas drugiego czytania w Sejmie. Odrzucono poprawki Lewicy zgłoszone podczas prac w komisji, które zmierzały do zniwelowania zapisów niekorzystnych dla byłych funkcjonariuszy bezpieki w stopniu oficerskim. Lewica chciała zwiększenia wskaźnika emerytalnego byłych oficerów służb z 0,7 proc. do 1,3 proc. oraz niezmniejszania emerytur dla oficerów pozytywnie zweryfikowanych. Jeden z inicjatorów ustawy, Sebastian Karpiniuk (PO) wskazywał, że projekt "niweluje poczucie elementarnej krzywdy" i przyczynia się do przywrócenia "prawdy historycznej i racji moralnej". - Mówi się, że ten projekt stosuje odpowiedzialność zbiorową, ma represyjny charakter. Nic z tych rzeczy nie ma tu miejsca. Jeżeli ustawa zostanie przyjęta, to i tak funkcjonariusze będą mieć wyższe emerytury od przeciętnych Polaków, więc krzywda im się nie stanie - powiedział Jarosław Zieliński (PiS). Dodał, że projekt na wyrost jest określany mianem ustawy deubekizacyjnej, ponieważ de facto sprowadza się tylko do jednej kwestii - zmniejszenia emerytur. W imieniu klubu PiS Zieliński złożył m.in. poprawkę przewidującą niewliczanie w ogóle okresu członkostwa we WRON do służby. Posłowie Lewicy krytykowali z kolei zapisy projektu, oceniając, że wprowadza on zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Janusz Zemke (Lewica) zapowiedział, że jeżeli zostanie on w takim kształcie przyjęty, to będzie przez klub zaskarżony do Trybunału Konstytucyjnego. Poparcie dla takiego wniosku zapowiedzieli Marek Borowski (SdPl) i Jan Widacki (DKP). Według Borowskiego, "nie można powiedzieć, iż emerytury te zostały niesłusznie nabyte", a Widacki uznał ten projekt za "niekonstytucyjny", który "obniża autorytet państwa", ponieważ rewiduje orzeczenie komisji weryfikacyjnej z 1990 roku. W reakcji na te słowa Antoni Macierewicz (PiS) zarzucił Widackiemu odpowiedzialność za kształt weryfikacji po roku 1989. Emerytowani funkcjonariusze tajnych służb PRL otrzymują świadczenia emerytalne sięgające do 5 tys. zł, a nawet więcej. Zgodnie z projektem PO, emerytury dla nich za lata 1944-1990 przeliczono by według obniżonego wskaźnika, wskutek czego świadczenia generałów spadłyby nawet trzykrotnie. Ograniczenia dotknęłyby również członków WRON i tych funkcjonariuszy SB, którzy po 1989 r. zostali pozytywnie zweryfikowani i przyjęci do UOP. Według szacunków, około 30 tys. byłych funkcjonariuszy otrzymywałoby od 2010 r. o ok. 600 mln zł rocznie mniej. Część tych oszczędności trafiłaby do pokrzywdzonych przez PRL. Zenon Baranowski "Nasz Dziennik" 2008-12-17

Autor: wa