Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze także będą się uczyć

Treść

Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha: W polityce prorodzinnej nie może zabraknąć technologii prokreacyjnych szanujących zasady etyczne. Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny chce rozpowszechnić w Polsce nowatorskie metody naturalnego planowania rodziny, które zakładają poszanowanie zasad etycznych. W tym celu zespół zakupił już materiały NaProTechnology. Dzięki nim personel medyczny będzie mógł udzielać fachowych porad małżeństwom, które z przyczyn moralnych nie akceptują metod sztucznego zapłodnienia. Jak zaznacza prof. Bogdan Chazan, metody te są równie skuteczne, a przy tym tańsze niż in vitro. W ten sposób Polska dołączy do grupy takich krajów, jak Stany Zjednoczone, Irlandia, Szwajcaria czy Wielka Brytania, gdzie metody NPR znajdują zastosowanie w systemie leczenia zaburzeń płodności. Maria Środoń, dyrektor wykonawczy MaterCare Polska, informuje, że wykorzystanie NaProTechnology pomaga zredukować odsetek niewytłumaczalnej niepłodności do 5 procent! - NaProTechnology to pewien sposób myślenia lekarskiego, pewien zespół procedur medycznych opartych na naturalnym cyklu miesiączkowym kobiety - wyjaśnia prof. Bogdan Chazan, przewodniczący Krajowego Zespołu Promocji Naturalnego Planowania Rodziny. W skład tej metody wchodzą badania i leczenie hormonalne, leczenie operacyjne. - Przy pomocy tej technologii można z jednej strony uniknąć poczęcia, jeśli to jest w danym momencie dla małżonków niepożądane, np. ze względu na wskazania zdrowotne, a z drugiej strony można pomóc kobietom czy raczej parom małżeńskim w poczęciu dziecka bez uciekania się do metod wspomaganego rozrodu - precyzuje prof. Chazan. Zaznacza, że metody te są zdecydowanie tańsze niż metody sztucznego zapłodnienia, a przy tym tak samo skuteczne. - Są one bardzo korzystne dla osób, które z przyczyn moralnych nie akceptują metod wspomaganego rozrodu - podkreśla przewodniczący zespołu. Z pozyskanych materiałów będzie korzystał przede wszystkim personel medyczny. - Chcemy w ten sposób przekazać lekarzom, położonym i pielęgniarkom odpowiednią wiedzę, tak aby mogli udzielać fachowych porad medycznych w tym zakresie - informuje prof. Chazan. - Jesteśmy zdania, że będą osoby chętne, aby z takich porad korzystać - dodaje. Według przewodniczącego Krajowego Zespołu, Polska znajduje się "jeszcze na początku drogi" w stosowaniu NPR, również wiedza na ten temat w środowisku medycznym jest wciąż niewielka. Aby ją poszerzać, zdecydowano się uruchomić specjalne centrum informacyjno-organizacyjne. Będzie się ono mieściło w Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym im. Świętej Rodziny przy ul. Madalińskiego w Warszawie. Jak wyjaśnił prof. Chazan, dyrektor tej placówki, Ministerstwo Zdrowia wynajęło tu pomieszczenia na punkt koordynacyjny Krajowego Zespołu Promocji Naturalnego Planowania Rodziny. Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha poinformował nas, że część planów działania zespołu została już złożona w resorcie. - Oczekujemy na całość dokumentacji, bo tylko wtedy będziemy mogli podjąć stosowane decyzje co do finansowania prac - wyjaśnił. Jak dodał, "jeżeli okaże się, że możliwości finansowe będą przekraczać zakres działań merytorycznych, to trzeba będzie wybrać te, które są najważniejsze". Wiceminister zdrowia Bolesław Piecha zaznaczył, że NaProTechnology propagowane jest dotąd w niewielu krajach. Powiedział nam, że czeka, aby Krajowy Zespół Promocji Naturalnego Planowania Rodziny przedstawił standardy technologii prokreacyjnych opartych o etyczne i moralne postawy, a wtedy będzie się mógł wypowiedzieć na temat ich skuteczności. Jednak w odniesieniu do alarmujących trendów demograficznych w naszym kraju podkreślił, że w polityce prorodzinnej nie może zabraknąć technologii prokreacyjnych szanujących zasady etyczne. NPR pomocne w leczeniu niepłodności Zdaniem Marii Środoń, dyrektora wykonawczego "MaterCare Polska", w naszym kraju "bardzo wielu lekarzy nie wykorzystuje potencjału naturalnego rozpoznawania płodności". - Wczesne wykrycie i precyzyjna korekta potrafią przywrócić zdrowie kobiecie. Bardzo często naturalne rozpoznawanie płodności zastępowane jest antykoncepcją, czyli sztucznym i szkodliwym sterowaniem organizmem kobiety, co w konsekwencji przynosi ogromne straty dla kobiety - mówi Środoń. - Przy dobrym zrozumieniu cyklu płodności, jaki dają te metody, bardzo często możliwe jest wykrycie niepłodności, co obecnie w medycynie jest bardzo trudne - dodaje. Jak wskazuje Środoń, NPR nie tylko daje bardzo dobre wyniki w leczeniu zaburzeń płodności, ale zarazem nie stwarza problemów etycznych, gdyż w stosowanie tych metod wpisany jest respekt dla osoby ludzkiej. W jej przekonaniu, fakt stosowania w Polsce procedury zapłodnienia in vitro, "czyli zastępowania aktu małżeńskiego przez lekarzy", jest skorelowany z zaniedbywaniem innych działań lekarskich, w tym opartej na najnowszej wiedzy medycznej diagnostyki. Naturalne rozpoznawanie płodności posługuje się właśnie tymi narzędziami. Maria Środoń tłumaczy, że dobra znajomość rozpoznawania płodności może być wykorzystywana do zapobiegania poronieniom. - Właśnie z tej znajomości cyklu, gdy lekarz potrafi przeprowadzić dobrą interpretację, można wywnioskować, że u danej kobiety ryzyko poronienia jest bardzo wysokie. Wiadomo, że taka pacjentka wymaga szczególnego prowadzania, zwłaszcza w pierwszych tygodniach ciąży. Dzięki tej wiedzy można już dużo wcześniej przedsięwziąć odpowiednie środki i zapobiec poronieniom - zapewnia. Metody NPR są wykorzystywane również w całym systemie leczenia zaburzeń miesiączkowania, zaburzeń płodności i niepłodności. Dyrektor wykonawczy "MaterCare Polska" zwraca uwagę na fakt, że stosowanie NaProTechnology pomaga niemal całkowicie zdiagnozować niepłodność, przy czym odsetek niewytłumaczalnej niepłodności maleje do 5 procent. Pożytki w diagnostyce i leczeniu System zintegrowanej troski o płodność jest stosowany m.in. w Irlandii, Wielkiej Brytanii, Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych. To USA jako pierwsze wdrożyły środki antykoncepcyjne - obecnie NPR ma tam coraz więcej zwolenników, powstają specjalne instytuty prowadzące działalność naukową z tego zakresu. W badaniach przeprowadzonych w jednej z irlandzkich klinik w odniesieniu do 95 par małżeńskich, u których już wcześniej zawiodły próby in vitro, uzyskano zaskakujące wyniki, relacjonuje Maria Środoń. Dzięki zastosowaniu naturalnego rozpoznawania płodności jako pierwszego kroku w diagnozie i leczeniu, u 30 proc. par udało się uzyskać wyleczenie niepłodności w postaci poczęcia i urodzenia dziecka. Z kolei w Australii przebadano 450 par z wykorzystaniem metody Billingsa. Małżeństwa, które wzięły udział w badaniach, przed poznaniem tej metody potrzebowały średnio 15 miesięcy, aby począć upragnione potomstwo. Po wstępnym zapoznaniu metod rozpoznawania płodności czas oczekiwania na poczęcie dziecka obniżył się do 4,5 miesiąca. Z grupy 180 kobiet, które ponad rok starały się o dziecko, aż 60 proc. z nich udało się zajść w ciążę. 93 proc. małżeństw biorących udział w badaniach wyraziło swoją wdzięczność instruktorom, że mogli się nauczyć stosowania tych metod. Osoby te deklarowały, iż będą rekomendować te metody innym. Aż 95 proc. małżeństw z satysfakcją stwierdziło, że dzięki tym metodom mogą wreszcie rozpoznać własną płodność i niepłodność. Badania przeprowadzone w 2004 r. w Stanach Zjednoczonych w Instytucie Papieża Pawła VI wykazały, że u połowy małżeństw, które się tam zgłosiły, po roku dochodzi do poczęcia, po dwóch latach - u 60 proc., a po pięciu latach - u 70-80 procent. Dane statystyczne wykazały także, że wśród pacjentów z endometriozą po 3 latach stosowania NPR aż 77 proc. pacjentów osiąga płodność, natomiast w tej samej grupie osób przy stosowaniu konwencjonalnych sposobów leczenia w szpitalach do poczęcia dochodzi tylko u 60 proc. par. Jeszcze bardziej pozytywne wyniki osiągnięto w przypadku pacjentów z zespołem policystycznych jajników. Aż 80 proc. wszystkich par, które skorzystały z NPR, doczekało się potomstwa, natomiast przy leczeniu konwencjonalnym taki efekt udało się osiągnąć tylko u 40 proc. małżeństw. Magdalena M. Stawarska, "Nasz Dziennik" 2007-02-02

Autor: ea