Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze pukają do Arłukowicza

Treść

Gromosław C., były szef Urzędu Ochrony Państwa, i cztery inne osoby podejrzane o korupcję oraz pranie brudnych pieniędzy przy prywatyzacji spółek LOT i STOEN zostali wczoraj wypuszczeni przez prokuraturę na wolność po wpłaceniu kaucji w wysokości od 500 tys. do 3 mln złotych. Były szef UOP wpłacił prawdopodobnie 1 mln złotych. Wszyscy mają także zakaz opuszczania kraju.

Rodziny podejrzanych zdążyły wpłacić kaucje przed godz. 18.00, gdy upływał termin wyznaczony przez Prokuraturę Apelacyjną w Katowicach. Gdyby kaucja za kogoś nie wpłynęła, prokuratorzy skierowaliby wniosek do sądu o areszt tymczasowy.
Prokurator Leszek Goławski, rzecznik katowickiej prokuratury, poinformował, że wczoraj przesłuchano jedną osobę i dokonano konfrontacji podejrzanych w śledztwie w sprawie prywatyzacji LOT-u i STOEN-u. Goławski powiedział, że były szef UOP Gromosław C. poza zarzutem przyjęcia 1,4 mln dolarów łapówki w związku z prywatyzacją warszawskiego dystrybutora energii (STOEN), ma także zarzut prania brudnych pieniędzy w kwocie 600 tys. euro, które były przelewane przez kolejne rachunki bankowe. Prokurator ujawnił, że nazwisko C. pojawiło się, kiedy Szwajcaria, realizując wniosek o pomoc prawną, przesłała prokuraturze różnego rodzaju dokumenty. Goławski wskazuje, że w tej sprawie ogromną rolę odegrały liczne wnioski prawne kierowane za granicę i ich realizacja także przez Liechtenstein i Cypr. Prokuratura przyznaje, że prześwietlono dokładnie działania towarzyszące prywatyzacjom STOEN-u i LOT-u, ale badane są także inne transakcje. - To nie koniec postępowania, inne prywatyzacje także są badane, nie wykluczamy innych działań - stwierdził Leszek Goławski.
Eurodeputowany Zbigniew Ziobro (SP) powiedział, że czuje satysfakcję z powodu sfinalizowania przez prokuraturę śledztwa zapoczątkowanego w okresie, gdy on kierował Ministerstwem Sprawiedliwości. - Podczas wizyty w Szwajcarii otrzymałem od naszych kolegów informacje wskazujące na bardzo duże przepływy na konta dobrze znanych publicznie ludzi, w tym polityków. To były przepływy sięgające ogromnych sum, przekraczające kwoty, które ujawniły media - stwierdził Ziobro. - To, co realizuje prokuratura apelacyjna, jest tylko odpryskiem, jednym z elementów tej wielkiej układanki związanej z wielką korupcją, która kwitła przy okazji, w mojej ocenie, wszelkich prywatyzacji - podkreślił. Zapowiedział ponadto, że klub poselski Solidarna Polska w ciągu kilku dni złoży w Sejmie projekt zmian w kodeksie karnym, który ułatwi konfiskatę majątków ludzi "uwikłanych w wielką korupcję". Według europosła, takie przepisy uderzą w "mafijną strukturę przestępczą". Ziobro ocenił, że rząd PO zmarnował cztery lata, ponieważ nie wprowadził rozwiązań, które "w sposób fundamentalny ułatwiłyby polskiej prokuraturze wyciąganie konsekwencji wobec osób, które dopuszczają się korupcji".
Jak informowała prokuratura, śledztwo dotyczące korupcji przy prywatyzacji Polskich Linii Lotniczych LOT oraz warszawskiego dystrybutora energii, spółki STOEN, prowadzone jest od 2005 roku. - Udało się uzyskać materiały wskazujące na to, że grupa osób, przy współudziale osób działających w ministerstwie skarbu, w latach 1998-2004 podejmowała działania korupcyjne zmierzające do przeprowadzenia tych prywatyzacji - mówił prokurator Goławski.

Zenon Baranowski

Nasz Dziennik Piątek, 25 listopada 2011, Nr 274 (4205)

Autor: au