Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Lekarze czy znachorzy?

Treść

Lekarz, który wykorzystuje homeopatię, tak naprawdę prowadzi pewną grę psychologiczną z pacjentem, aby uzyskać efekt placebo – stwierdził dr Maciej Hamankiewicz (FOT. M. MAREK)

Homeopatia nie ma nic wspólnego z medycyną naukową opartą na faktach. A wedle litery prawa lekarz może się posługiwać tylko i wyłącznie metodami, które przez naukę zostały pozytywnie zweryfikowane – tłumaczył przed sądem prezes Naczelnej Rady Lekarskiej Maciej Hamankiewicz.

Doktor Maciej Hamankiewicz zeznawał wczoraj przed Wydziałem Ochrony Konkurencji i Konsumentów Sądu Okręgowego w Warszawie.

Rekomendacje dotyczące homeopatii stały się zarzewiem sporu, w jaki samorząd lekarski wszedł z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Otóż w 2011 r. UOKiK zareagował nałożeniem na Naczelną Izbę Lekarską kary w wysokości około 50 tys. zł w związku ze stanowiskiem NIL z 2008 r., w którym negatywnie oceniono proceder stosowania homeopatii i pokrewnych nienaukowych metod przez niektórych lekarzy i dentystów, a także organizowanie szkoleń w tych dziedzinach przez instytucje i organizacje mające sprawować pieczę nad prawidłowym wykonywaniem zawodów medycznych.

W stanowisku gromiącym homeopatię powołano się też na zapis kodeksu etyki lekarskiej mówiący o zakazie posługiwania się „metodami uznanymi przez naukę za bezwartościowe lub niezweryfikowanymi naukowo”.

Urząd ocenił, że samorząd lekarski ingeruje tym samym w rynek produktów leczniczych, zakazując stosowania legalnych, bo wprowadzonych oficjalnie na rynek produktów. UOKiK uznał takie działania za praktykę naruszającą konkurencję i zakazał ich stosowania.

„Zastrzeżenia Urzędu wzbudziło stanowisko Izby, zgodnie z którym lekarzom – za przepisywanie pacjentom produktów homeopatycznych dostępnych wyłącznie na receptę – groziło wszczęcie postępowania dyscyplinarnego” – tłumaczył wtedy UOKiK. W ocenie Urzędu, działania NIL mogły spowodować wycofywanie się lekarzy z przepisywania pacjentom produktów homeopatycznych na receptę, czyli takich, do których dostęp istnieje tylko za pośrednictwem lekarza, a tym samym wyeliminowanie tych środków z rynku. „Produkty te zostały dopuszczone do legalnej sprzedaży w Polsce, a jedynym organem, który może zakazać ich obrotu, jest Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych” – argumentował Urząd. NIL odwołała się od nałożonej kary do sądu, walcząc o niekwestionowaną dotąd możliwość wypowiadania się samorządu lekarskiego w kwestiach prawidłowości postępowania lekarskiego.

W połowie września br. sąd wysłuchał już konsultanta krajowego w dziedzinie alergologii prof. Jerzego Kruszewskiego oraz przewodniczącego Naczelnego Sądu Lekarskiego Wojciecha Łąckiego.

Gra w placebo

W trwających ponad godzinę zeznaniach Maciej Hamankiewicz ustosunkował się do tych zastrzeżeń. Przede wszystkim podkreślał, że homeopatia polega na zastosowaniu metody placebo, nie jest to dziedzina oparta na nauce, a środki homeopatyczne to nie leki. – Sami homeopaci przyznają, że nie są to żadne środki lecznicze, że ich działanie nie jest analogiczne z jakimkolwiek środkiem farmaceutycznym ani ziołem. Medycyna musi być oparta na dowodach. Homeopatia polega natomiast na wytworzeniu u pacjenta przekonania, że podawane produkty będą korzystne dla jego stanu zdrowia – argumentował prezes Naczelnej Rady Lekarskiej. – Lekarz, który wykorzystuje te metody, tak naprawdę prowadzi pewną grę psychologiczną z pacjentem, aby uzyskać efekt placebo – wskazał.

Zaprzeczył przy tym, by samorząd lekarski, wydając stanowisko w tej sprawie, zakazywał medykom wypisywania recept na tego typu preparaty lub aby którykolwiek z lekarzy był za to ukarany dyscyplinarnie i orzeczono wobec niego karę pozbawienia prawa do wykonywania zawodu. – Stanowisko NRL nie wprowadza zakazu stosowania homeopatii, nie ma też na celu jakiegokolwiek regulowania rynku farmaceutycznego. Rada wyraża w nim jedynie swoje zaniepokojenie i swój pogląd co do stosowania tej metody. Stanowiska NRL są jedynie wskazówkami, nie mają mocy wiążącej, nie ma możliwości ich egzekwowania. Wypisanie recepty na środek homeopatyczny jest autonomiczną decyzją każdego z lekarzy – stwierdził Hamankiewicz. – Ale pragnę podkreślić, że nie ma czegoś takiego jak specjalność w zakresie homeopatii. Przy Polskim Towarzystwie Lekarskim istniała kiedyś sekcja poświęcona homeopatii, powołana w celu monitorowania skuteczności tej metody, ale została rozwiązana wobec absolutnej nieprzydatności tej metody – zastrzegł. – Nie ma podstaw naukowych do stosowania homeopatii, nie może to być w żadnym razie metoda, która zastępuje lub kooperuje z metodą naukową – zwrócił uwagę prezes NRL.

Lekarz uważa, że ewentualne podtrzymanie decyzji Urzędu przez sąd uderzy w podstawy działania i autonomię Naczelnej Izby Lekarskiej – chodzi przecież o możliwość wypowiadania się samorządu lekarskiego w kwestiach dotyczących prawidłowości postępowania medyków. Zaprzeczenie takiemu uprawnieniu samorządu oznaczałoby rażące umniejszenie jego konstytucyjnej roli w państwie prawa.

Kolejne posiedzenie sądu w procesie UOKiK – NRL zostało wyznaczone na 21 listopada.

Anna Ambroziak
Nasz Dziennik, 8 listopada 2014

Autor: mj