Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kulisy odejścia Woźniaka

Treść

Prokurator Andrzej Seremet szykował na szefa Naczelnej Prokuratury Wojskowej gen. Zbigniewa Woźniaka - ustalił "Nasz Dziennik". Ten jednak nieoczekiwanie przeszedł na emeryturę. W wieku zaledwie 51 lat.

Skoro podstawowe "obowiązujące" tezy odnoszące się do roli gen. Andrzeja Błasika i stopnia przygotowania pilotów zostały podważone, to wszystko powinno rozpocząć się od początku. W ten sposób prezes PiS Jarosław Kaczyński odniósł się do informacji o nowych zapisach stenogramów z kokpitu Tu-154M.
- Wiadomo, że gen. Błasik nie był wydawcą żadnych poleceń w kokpicie - podkreślił Jarosław Kaczyński, dodając, że wszystkie tezy na temat roli dowódcy Sił Powietrznych po konferencji prokuratorów "całkowicie się posypały". Dlatego prezes PiS uważa, że w świetle ustaleń wynikających z opinii fonoskopijnej powinna powstać nowa komisja badająca katastrofę smoleńską, a prokuratorzy nadzorujący śledztwo muszą zostać wymienieni.

Jakie wnioski personalne
- Jest stwierdzenie prokuratora Seremeta, że to jest najważniejsze obecnie śledztwo. To jest najważniejsze śledztwo, jakie kiedykolwiek prowadziła polska prokuratura. Z tego stwierdzenia powinno coś wynikać - argumentował polityk. - Skoro prokurator Seremet uznał to za najważniejsze śledztwo, wziął za to bezpośrednią odpowiedzialność, to powinien wyciągnąć także wnioski personalne. Nawet ta konferencja daje podstawy do wniosków personalnych - podkreślił prezes PiS. Jednocześnie wytknął, że prokuratorzy nie chcieli w jej trakcie odpowiedzieć na pytania dziennikarzy, czyj głos informował o wysokości, na jakiej znajdował się samolot, a wiele pytań potraktowali wymijająco. - To był głos drugiego pilota i fakt, że to były wysokości prawidłowe, podważa dotychczasowe twierdzenia - stwierdził Kaczyński.
- Ci, którzy do tej pory nadzorowali to śledztwo, generalnie całkowicie zawiedli - ocenił. Dopytywany, kogo widziałby na miejscu dotychczasowych prokuratorów, odpowiedział, że nie zna realiów prokuratury. Po czym wymienił nazwisko gen. Zbigniewa Woźniaka, dotychczasowego zastępcy szefa NPW gen. Parulskiego. Jednak, jak się okazuje, odchodzi on w marcu w stan spoczynku. Według naszych informatorów, Woźniak miał szansę zastąpić Parulskiego na stanowisku szefa prokuratury wojskowej. Miał do tego dążyć Seremet. Jednak według naszych informacji, Woźniak był sekowany, ograniczano jego możliwości decyzyjne, dlatego zdecydował się przejść na emeryturę. - Widział pan, żeby 51-letni generał przechodził na emeryturę? To nie jest normalne - stwierdza nasz rozmówca, wskazując, że w jego ocenie do takiej decyzji doprowadziła prokuratora sytuacja panująca w prokuraturze.
Dziennikarze pytali na wczorajszej konferencji o gen. Woźniaka, ale Parulski odpowiedział wymijająco, stwierdzając, że nadzór służbowy nad śledztwem smoleńskim sprawuje inny prokurator. Według Kaczyńskiego, zabrakło na konferencji przeprosin rodziny gen. Błasika oraz członków załogi. - Spotkał nas tutaj zawód, w trakcie tej konferencji nikt nie powiedział "przepraszam". Ani prokurator generalny pan Seremet, ani pan generał Parulski nie powiedział "przepraszam", a przecież trzeba było przeprosić - podkreślił prezes PiS. I zauważył, że wdowa po szefie Sił Powietrznych "naprawdę bardzo wiele wycierpiała z powodu tych całkowicie bezpodstawnych oskarżeń".
Zdaniem szefa PiS, przeprosić powinien także premier. - To jest sprawa także pana Tuska. Nie ma go jak zwykle w trudnych sytuacjach, a on jest pierwszym, który powinien przeprosić i także skłonić innych członków swego rządu, żeby przeprosić - zaznaczył Kaczyński.

Kampania odkłamywania
Tę odpowiedzialność wzięli na siebie wczoraj posłowie opozycji. - Chciałem w imieniu polskiego państwa, w imieniu swoim jako polityka, bo każdy polityk ma obowiązek stać na straży tego, aby to państwo dobrze funkcjonowało, przeprosić wdowę po śp. gen. Błasiku - powiedział dziennikarzom poseł Zbigniew Girzyński (PiS). - Za to, że polskie państwo nie potrafiło stanąć w obronie honoru polskiego oficera, polskiego generała, który to honor został zdruzgotany najpierw przez Rosjan, a potem przez raport komisji pana Millera. Mam nadzieję, że starczy odwagi tym politykom, którzy ponoszą za to odpowiedzialność, aby to słowo wypowiedzieć w imieniu polskiego państwa, bo jest rzeczą złą, że nie potrafiliśmy jako państwo reagować na to, jak był hańbiony honor dowódcy Sił Powietrznych - podkreślił.
Posłowie klubu Solidarnej Polski domagają się od premiera Tuska, aby wymógł on na stronie rosyjskiej przeprosiny pod adresem rodziny gen. Andrzeja Błasika oraz Polaków. - Należy się domagać od pana premiera Donalda Tuska, aby w sposób skuteczny wymógł na stronie rosyjskiej słowa przeprosin, w pierwszej kolejności pod adresem rodziny gen. Błasika, ale też pod adresem Polski, dlatego że wszyscy Polacy (...) zostali zniesławieni i przedstawieni w fatalnym świetle - oświadczył europoseł Zbigniew Ziobro. SP chce też, aby rząd sfinansował kampanię medialną za granicą, która zwróci honor generałowi.
Jacek Kurski powiedział, że taką kampanię informacyjną należy przeprowadzić w mediach zachodnich i w Rosji, a jej celem powinno być "przedstawienie prawdziwego stanu rzeczy, odkłamanie kłamstwa zawartego w narracji raportu MAK". - Wzywamy polski rząd, rząd Donalda Tuska, żeby zaprojektował, sfinansował kampanię informacyjną w mediach zachodnich i rosyjskich - zaapelował Kurski.

Zenon Baranowski

Nasz Dziennik Wtorek, 17 stycznia 2012, Nr 13 (4248)

Autor: au