Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kto zarobi na biopaliwach

Treść

Rolnicy bardzo długo czekali na ustawę o biopaliwach. Parlamentarne boje, zakończone dopiero w tym roku, trwały kilka lat. Rolnicy liczą na to, że zarobią na rzepaku, ziemniakach i innych produktach, które wykorzystywane są do produkcji biokomponentów. Ale niektórzy będą mogli też produkować biopaliwa na własny użytek. Zanim jednak uruchomią taką działalność, muszą pamiętać o konieczności spełnienia szeregu warunków. Gdy tylko pojawiły się projekty ustawy o biopaliwach, ministerstwo rolnictwa przekonywało, że będą to przepisy mające na celu uruchomienie dodatkowego wsparcia dla producentów rolnych. Produkcja biopaliw na własny użytek pozwoli wszak na zmniejszenie kosztów uprawy pola. Ustawa o biopaliwach nakłada jednak na rolnika pewne obowiązki. Maszyny i skład podatkowy Rolnik musi przede wszystkim dysponować odpowiednim pomieszczeniem do produkcji biopaliwa i urządzeniami z atestem. Wtedy bowiem jest gwarancja zapewnienia prawidłowego procesu produkcyjnego. Oczywiście taki obiekt przemysłowy musi spełniać wiele rygorystycznych warunków, przewidzianych choćby w prawie budowlanym czy o ochronie przeciwpożarowej. Będą tu przecież produkowane paliwa. To jednak nie wszystko. Rolnik musi zarejestrować i prowadzić skład podatkowy, tak jak każda firma wytwarzająca paliwa. I nie ma tu znaczenia to, że nie wolno takiego oleju wprowadzać do sprzedaży, że może być użytkowany tylko na własne potrzeby. - Konieczność tworzenia składów podatkowych spowoduje na pewno, że wielu rolników nie zdecyduje się na uruchomienie olejarni - przypuszcza dr Tadeusz Zakrzewski, prezes Krajowej Izby Biopaliw. - Dlatego zapewne rolnicy będą się często ograniczać do produkcji czystego oleju roślinnego, bo na to nie trzeba mieć składu podatkowego. Dodajmy, że każdy wytwórca biopaliwa musi się zarejestrować w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Co istotne, rocznie na jeden hektar użytków rolnych można będzie we własnym gospodarstwie wyprodukować nie więcej niż sto litrów biopaliwa. To - oprócz składów podatkowych - kolejny element ustawy, który ma ograniczyć do minimum możliwość nielegalnego wprowadzania paliw z gospodarstw rolnych do obrotu rynkowego. Inwestycje w czysty olej Krajowa Izba Biopaliw przestrzega, że rolnikom, przynajmniej niektórym, wcale nie będzie się opłacało produkowanie np. oleju z rzepaku. Niektórych powstrzymają zapewne wspomniane wymagania formalno-prawne i podatkowe. Niestety, jak podkreśla Henryk Zamojski, wiceprezes Krajowej Izby Biopaliw, najtrudniejsze do pokonania mogą być dla rolników sprawy biurokratyczne. Żeby uruchomić produkcję, trzeba będzie mieć wiele zezwoleń od różnych instytucji. Na jeszcze inny problem zwracają uwagę technicy. Andrzej Szurawski pracuje w firmie zajmującej się konserwacją i naprawami urządzeń do produkcji, przesyłu i dystrybucji paliw. Jego zdaniem, na rynku jest niewiele dobrych urządzeń do produkcji biopaliw, rolnik nie musi się przecież znać na ich parametrach. Może się więc okazać, że niektórzy wyrzucą pieniądze w błoto, bo nie będą mieli urządzeń do produkcji dobrego jakościowo paliwa. Dlatego w jego przekonaniu najlepiej na tym wyjdą ci, którzy będą produkować czysty olej, a nie biopaliwo. Jest to tańsze i bezpieczniejsze, a na takim paliwie ciągnik też pojedzie. Rolnicy będą jednak musieli przede wszystkim policzyć, czy angażowanie się w ten biznes będzie dla nich opłacalne. Jeśli ktoś dysponuje własnymi surowcami, będzie mu łatwiej. Jednak gdy rolnikowi przyjdzie kupić np. zapas rzepaku na cały rok, całe przedsięwzięcie może się okazać zbyt kosztowne. Bo rzepak, którego może nam szybko zabraknąć, zacznie drożeć. Rolnicy na razie do sprawy podchodzą spokojnie. Na większe zyski liczą przede wszystkim producenci surowców do biokomponentów; oni mogą najszybciej skorzystać na ustawie. Produkcja własnego biopaliwa to dla wielu jeszcze odległe plany na przyszłość. Krzysztof Losz, "Nasz Dziennik" 2006-10-11

Autor: ea