Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Kto zabierze przywileje esbekom

Treść

Politycy Platformy Obywatelskiej zapowiedzieli odebranie przywilejów emerytalnych funkcjonariuszom PRL-owskiego aparatu bezpieczeństwa. Jak w wielu przypadkach są to na razie jedynie obietnice Platformy. Projekt ustawy w tej sprawie powinien się dopiero pojawić za dwa tygodnie. O rozpatrzenie swojego analogicznego projektu, który w szufladzie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego leży już dziewiąty miesiąc, apeluje natomiast Prawo i Sprawiedliwość. Posłom PiS zabrakło jednak determinacji, aby sprawę przywilejów dla esbeków załatwić raz na zawsze w ciągu dwóch lat swoich rządów. Co jakiś czas w mediach gości temat odebrania funkcjonariuszom PRL-owskiego aparatu bezpieczeństwa przywilejów emerytalnych. Doświadczenia wynikłe z rezultatów dotychczasowych dyskusji w tej sprawie wskazują, że podejmowanie tej problematyki miało przede wszystkim na celu zmobilizowanie wyborców wokół partii wychodzącej z taką inicjatywą, a może też służyć jako temat zastępczy mający przysłonić dyskusję nad innymi ważnymi problemami. Sprawa jest bowiem nośna społecznie, ponieważ agenci bezpieki pobierają nawet kilkutysięczne emerytury, podczas gdy ich ofiary często kilkusetzłotowe. Tym razem z inicjatywą odebrania przywilejów emerytalnych wyszła podobno Platforma Obywatelska. - Kwestia ta jest jeszcze przedmiotem naszej zadumy - mówił jeszcze w niedzielę szef klubu PO Zbigniew Chlebowski. Wczoraj był już lepiej w inicjatywie swojego klubu zorientowany. Chlebowski zapewniał, że projekt ustawy w tej sprawie zostanie złożony u marszałka Sejmu w ciągu dwóch tygodni, deklarując, że PO ma "dużą determinację", aby pozbawić esbeków przywilejów emerytalnych. Na razie jednak pomysły Platformy zdają się jedynie luźno spisane na kartce. Nie wiadomo, których funkcjonariuszy dawnych służb bezpieczeństwa czekałaby utrata przywilejów emerytalnych, czy też co z funkcjonariuszami pozytywnie zweryfikowanymi po upadku PRL. Obietnice PO sprowadzają się do tego, aby odebrać funkcjonariuszom dawnych służb specjalne emerytury mundurowe i przydzielić im emerytury obliczone na takich zasadach jak emerytury dla cywilów. Obniżenia emerytur mieliby się nie obawiać ci, którzy służąc SB, współpracowali z opozycją. PiS przypominało Platformie już osiem razy O swojej inicjatywie odebrania esbekom przywilejów emerytalnych przypomina Prawo i Sprawiedliwość. I nic dziwnego. W szufladzie marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego od grudnia zeszłego roku leży bowiem projekt PiS w tej sprawie. - Już 13 grudnia ubiegłego roku złożyliśmy do marszałka Sejmu projekt w tej sprawie - przypomniał Mariusz Błaszczak (PiS), podkreślając symboliczną datę złożenia projektu. Błaszczak poinformował, że do tej pory Prawo i Sprawiedliwość aż 8 razy zwracało się z apelem do marszałka o rozpoczęcie prac nad projektem. Zdaniem posłów PiS, jest już mało czasu, aby czekać na inicjatywę Platformy i Sejm powinien rozpocząć pracę na projektem Prawa i Sprawiedliwości. - Jest projekt PiS i liczymy na to, że tym razem Platforma Obywatelska nada mu bieg i 13 grudnia Sejm będzie mógł ustawę uchwalić - dodał Błaszczak. Projekt przygotowany przez PiS jest jednak znacznie szerszy od tego, co wstępnie proponuje Platforma. Projekt ustawy tzw. dezubekizacyjnej zakłada m.in. ograniczenie na 10 lat pełnienia funkcji publicznych przez byłych funkcjonariuszy i żołnierzy organów bezpieczeństwa państwa, podanie informacji o nich do publicznej wiadomości i pozbawienie przywilejów emerytalnych. Ograniczenia przywilejów emerytalnych też idą dalej niż to, co wynika z obietnic Platformy. PiS chce np., aby byłym funkcjonariuszom do stażu pracy nie wliczać służby w komunistycznych organach bezpieczeństwa państwa w okresie stalinowskim 1944-1956. Praca w bezpiece po tym okresie traktowana miałaby być przy wyliczaniu emerytury tak, jakby funkcjonariusze pobierali w tym czasie najniższe wynagrodzenie. Pod koniec lipca projekt PiS został skierowany do Komisji Administracji i Spraw Wewnętrznych. - Mimo tych różnic jesteśmy gotowi na dyskusję nad tą problematyką prawną - deklarował Andrzej Dera (PiS). Ze strony osób nieprzychylnych ustawie pojawiały się wątpliwości, że niektóre zapisy projektu PiS dotyczące obliczania emerytur mogą być niezgodne z Konstytucją. Choć dzisiaj PiS skarży się, że Platforma Obywatelska uniemożliwia w parlamencie dyskusję nad zabraniem esbekom przywilejów, to jednak zdaje się zapominać, że miało czas, aby przez dwa lata swoich rządów uchwalić odpowiednią ustawę. A prace nad przygotowaniem takiej ustawy rozpoczęto niemal zaraz po wygraniu przez PiS wyborów. Z czasem jednak determinacja do ograniczenia przywilejów esbekom, mimo zapowiedzi, że tak nie jest, spadała, a PiS zaczęło się nawet wycofywać ze swego pomysłu, zapowiadając przygotowanie nowego projektu właśnie w sprawie dezubekizacji. Artur Kowalski "Nasz Dziennik" 2008-09-09

Autor: wa