Kto wygra w Małopolsce
Treść
W przedterminowych wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska zdobędzie co najmniej 14 mandatów, ale jej przewaga nad Prawem i Sprawiedliwością nie będzie duża. Sukces wyborczy w regionie PO będzie zawdzięczać głównie głosom oddanym w Krakowie - tak przynajmniej wynika z naszych symulacji. Symulacje oparte są nie tylko na ostatnich, ogólnopolskich sondażach preferencji wyborczych, ale także na rzeczywistych wynikach ostatnich wyborów parlamentarnych i samorządowych w Małopolsce. Pokazują one sympatie polityczne w poszczególnych okręgach, które raczej nie pokrywają się z wynikami ogólnopolskich sondaży. Dwa lata temu Prawo i Sprawiedliwość zdobyło aż 18 z 39 mandatów poselskich należnych Małopolsce. Platforma Obywatelska zyskała 11 mandatów, Liga Polskich Rodzin - 4, a Sojusz Lewicy Demokratycznej, Samoobrona i Polskie Stronnictwo Ludowe - po 2. W najbliższych wyborach wyniki te na pewno się nie powtórzą, gorszy wynik będą miały PiS oraz Liga i Samoobrona, niemal na pewno zyska PO oraz najprawdopodobniej LiD i PSL. Gdyby wziąć pod uwagę tylko wyniki wyborów samorządowych z końca ubiegłego roku i na ich podstawie rozdzielić mandaty poselskie, to PiS byłoby zwycięzcą, ale miałoby 16 posłów (o 2 mniej niż po wyborach w 2005 r.). Platformie przypadłoby 14 mandatów (o 3 więcej niż dwa lata temu). LiS miałyby 4 posłów (dwa lata temu w sumie miały 6), PSL - 3 (o 1 więcej), a LiD - 2 (bez zmian). Uwzględnienie obecnych sondaży powoduje, że PO miałaby szanse na co najmniej 14 posłów z dużym prawdopodobieństwem jeszcze 3. PiS mogłoby mieć co najwyżej 14 posłów, choc z ryzykiem, że będzie ich o 3 mniej. LiD na pewno utrzymałby 2 mandaty z opcją nawet 3 dodatkowych. Wynik PSL to od 2 do 4 mandatów poselskich, a LiS - 1 z małymi szansami na kolejne. PO powinna zdecydowanie wygrać w Krakowie, gdzie może jej przypaść nawet 7 z 13 mandatów. W optymistycznej dla PO wersji głównemu konkurentowi mogłyby przypaść co najwyżej 3 mandaty, choć wszystko wskazuje na to, że bardzo popularny Zbigniew Ziobro powinien dać liście PiS lepszy wynik i więcej niż 3 mandaty poselskie (tylko powtórzenie wyników sprzed roku w wyborach do sejmiku dałoby w Krakowie 6 posłów PO, a 4 PiS). PiS powinno za to zdecydowanie wygrać w okręgu nowosądeckim. W tym przypadku partia ta może nawet powtórzyć wynik sprzed dwóch lat, czyli zdobyć 4 z 8 mandatów poselskich. W pozostałych małopolskich okręgach osiągnięcie wyniku z 2005 r. jest raczej nierealne. Pewne mandaty LiD ma w okręgu chrzanowskim i Krakowie (a przy dobrym liderze w stolicy Małopolski może nawet 2). W pozostałych okręgach kandydaci LiD też mają szanse, ale będzie to zależne od wyników innych partii. PSL najlepiej powinno wypaść w okręgu tarnowskim, gdzie przy dobrym rozkładzie głosów (mniejszych niż gdzie indziej różnicach w liczbie głosów na poszczególne listy) ludowcy mogliby zdobyć nawet 2 mandaty. Szanse na sukces PSL ma także w okręgu nowosądeckim, a nawet w Krakowie (gdyby liderem listy była znana osoba, np. obecny marszałek województwa Marek Nawara). LiS (jeśli powstanie) duże szanse miałby tylko w okręgu chrzanowskim. W pozostałych nadzieje na mandaty poselskie są niewielkie. Osobny start LPR i Samoobrony może obie te partie całkowicie wyłączyć z małopolskiej gry o miejsca w Sejmie. Rzeczywisty wynik może być inny od obecnych symulacji, jeśli kampania wyborcza przyniesie duże zmiany w poparciu dla poszczególnych partii. GRZEGORZ SKOWRON "Dziennik Polski" 2007-09-04
Autor: wa