Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Księża w archiwach SB

Treść

Komisja historyczna "Pamięć i troska"

W archidiecezji krakowskiej powołano do życia komisję historyczną, która ma się zająć badaniem dokumentów IPN dotyczących "ról i postaw, a także cierpień kapłanów" pracujących na terenie archidiecezji w czasach PRL. Będzie się ona składać z duchownych i świeckich, przede wszystkim historyków z wykształcenia.

Informując o powstaniu komisji, ks. dr Robert Nęcek, rzecznik archidiecezji krakowskiej podkreślił, że przedmiotem jej badań i analiz będzie nie tylko współpraca kapłanów z SB, ale także heroizm bardzo wielu księży. Nie chciał ujawnić, kto konkretnie wejdzie w skład komisji. Zaznaczył jednak, że będą to ludzie - kapłani i świeccy - "nie tylko kompetentni, ale i odpowiedzialni", bo ostatnio "mamy do czynienia nie tyle z przerzucaniem teczek, ile czasami z niebezpiecznym przerzucaniem ludźmi". Nieoficjalnie wiadomo, że abp Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski widziałby w niej ks. prof. Grzegorza Rysia i ks. prof. Jacka Urbana, którzy są członkami komisji historycznej przy trybunale rogatoryjnym w procesie beatyfikacyjnym Jana Pawła II.

Komisja nosi nazwę "Pamięć i troska". Rzecznik archidiecezji uzasadniał ją w ten sposób, że jeśli na jaw wyjdą "smutne prawdy", to nie można pozostawić ludzi, których to będzie dotyczyło, bez opieki. Bo "człowiek jest drogą Kościoła, dlatego każdy człowiek ma prawo do rehabilitacji i uznania" - tłumaczył rzecznik.

O stworzenie instytucji, która zajmie się m.in. agentami wśród duchownych, apelował ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski, represjonowany przez SB kapelan nowohuckiej "Solidarności". Ale podczas sobotniego spotkania z dziennikarzami ks. dr Robert Nęcek nie odpowiedział na pytanie, czy powołanie komisji "Pamięć i troska" należy wiązać z apelem ks. Isakowicza. Rzecznik archidiecezji krakowskiej powiedział, że o potrzebie powołania takiej komisji dyskutowano już od pewnego czasu.

Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski uznał powstanie komisji za "krok w dobrym kierunku". Żałuje, iż powstała tak późno. Wyraził nadzieję, że komisja będzie miała dostęp do pełnej dokumentacji IPN i że nie będzie instytucją fasadową, którą powołano tylko do uspokojenia opinii publicznej. W jego opinii "troska", która widnieje w nazwie komisji, powinna dotyczyć zarówno inwigilowanych i represjonowanych duchownych, jak i ludzi, czy ich rodzin, którzy ucierpieli na skutek donosów duchownych będących tajnymi współpracownikami SB.

Warto wspomnieć, że w tarnowskiej kurii diecezjalnej od dwóch i pół roku działa komisja, która zajmuje się inwigilacją i represjami wobec tamtejszego Kościoła ze strony SB. Jak mówi ks. Bogusław Wójcik, przewodniczący komisji, powstała ona nie po to, aby ujawniać agentów wśród duchownych, ale aby ujawnić prawdę historyczną. Członkowie komisji w trakcie swojej pracy mają prawo udostępnić informacje jedynie swojemu biskupowi. Ale podsumowaniem pracy komisji będzie powszechnie dostępne wydawnictwo naukowe.

Od roku podobna do tarnowskiej komisja pracuje również w Lublinie. Jej członkami są historycy Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, którzy za zgodą abp. Józefa Życińskiego szukają i analizują materiały archiwalne, w których mogą być informacje na temat powiązań naukowców KUL-u z bezpieką. Komisja lubelska planuje zakończyć swoją pracę w ciągu czterech lat.

(G)

"Dziennik Polski" 2006-02-13

Autor: ab