Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krakowskie zabawki ludowe

Treść

W Polsce nigdy nie rozwinął się przemysł zabawkarski na skalę taką jak u naszych zachodnich sąsiadów. Mieliśmy za to zabawkarstwo ludowe z wyrobami pełnymi fantazji i wyjątkowej urody. Pokazuje to wystawa "Kraków zaczarowany w zabawkach", otwarta wczoraj w Muzeum Etnograficznym. Zabawki wytwarzały - obok swojej głównej produkcji - rzemieślnicze warsztaty stolarskie i garncarskie, a w samym Krakowie również murarze i inni pracownicy sezonowi, gdy pora roku dyktowała im przymusowy wypoczynek. Gwiżdżące koguciki, klepaki, bączki, kolorowe kółka na patykach, pukawki strzelające korkiem, terkotki, malowane koniki z furami i bez, wózki, taczki; długo można wyliczać rejestr dziecięcych marzeń i radości. Wszystkie spotkały się teraz na wystawie przypominając świat bez gier komputerowych i lalki Barbie, a przecież na ludzką miarę skrojony, cieszący i rozwijający też. Obok zabawek wyrabianych przez anonimowych dziś rzemieślników pokazano zabawkarski dorobek Warsztatów Krakowskich o ludowej proweniencji i twórcze próby w tej dziedzinie podejmowane przez Zofię Stryjeńską. Obok standardowych przedmiotów do zabawy prezentowane są bardziej złożone obiekty, jak np. zabawki narracyjne wytwarzane przez krakowskiego tragarza, Mateusza Dańszczyka, który budował całe sceny, a postaciom wkładał w ręce karteczki z dialogami. - Tu jest prawda w każdym patyku - mówił o swoich dziełach. Wystawa, przygotowana w całości z własnych zbiorów Muzeum Etnograficznego w Krakowie, będzie czynna aż do czerwca. Jej trwałym dopełnieniem jest album "Czar zabawek krakowskich" będący dziełem Małgorzaty Oleszkiewicz i Grażyny Pyli. Znakomite fotografie wykonał Jacek Kubiena. (AN) "Dziennik Polski" 2007-12-06

Autor: wa