Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Krakowianin domaga się od policji 1,8 miliona złotych zadośćuczynienia

Treść

Na 11 lipca krakowski sąd wyznaczył ogłoszenie wyroku w sprawie odpowiedzialności policji za naruszenie prawa do spokoju i bezpieczeństwa nękanemu przez sąsiadów mieszkańcowi ul. Radziwiłłowskiej, Pawłowi Witkowskiemu. Będzie to już drugi wyrok w tej sprawie, wczoraj sąd zamknął przewód. Zdaniem Witkowskiego policja nie zapewniła bezpieczeństwa na ulicy, na której mieszkał i nie uchroniła od spalenia przez nieznanych sprawców jego mieszkania oraz zniszczenia samochodu. Domagał się za to od policji zadośćuczynienia. W marcu 2006 roku Sąd Okręgowy oddalił taki pozew Witkowskiego. Sąd uznał, że dobra osobiste Witkowskiego, czyli prawo do spokoju i poczucia bezpieczeństwa naruszyli napastnicy, a nie policja. Witkowski odwołał się do Sądu Apelacyjnego. Ten uznał, że dla właściwego rozstrzygnięcia sprawy konieczne jest zbadanie materiałów prokuratury z postępowania, w którym sprawdzano rzetelność działań policji. Odesłał więc sprawę do ponownego rozpatrzenia. W przeprowadzonym wczoraj ponownym procesie w tej sprawie Witkowski wniósł o zrewaloryzowanie żądanego od policji zadośćuczynienia z 350 tys. zł do 1 miliona 800 tys. zł. Jak wyjaśnił, rewaloryzację roszczenia wymusiła jego trudna sytuacja mieszkaniowa oraz podwyżka ceny metra kwadratowego mieszkania w Krakowie. Witkowski, dawny działacz opozycji demokratycznej, od kilku lat zgłaszał policji spostrzeżenia na temat sąsiadów. Był również świadkiem w procesie przeciwko dwóm sąsiadom o niszczenie samochodów. Jak mówił, w odwecie nieustaleni sprawcy zniszczyli mu samochód. Witkowski umieścił na zniszczonym pojeździe napisy, informujące, że to "pomnik niemocy policji". Następnie kilka razy zablokowano mu zamek w drzwiach, aż w końcu, w lecie - cztery lata temu - podpalono drzwi do mieszkania. Po pożarze i informacjach w mediach policja i prokuratura rozpoczęły sprawdzanie własnych decyzji w sprawach zgłaszanych przez Witkowskiego i podjęły na nowo niektóre z nich. Prezydent miasta przyznał mu na trzy lata mieszkanie zastępcze w centrum miasta. Z interwencją w tej sprawie zwrócili się do prezydenta miasta krakowscy nobliści: Wisława Szymborska i Czesław Miłosz. Jak powiedział Paweł Witkowski, jego obecna sytuacja mieszkaniowa jest szczególnie trudna, ponieważ otrzymał wezwanie do opuszczenia mieszkania zastępczego, podczas gdy jego poprzednie mieszkanie zostało wynajęte komu innemu. Dlatego zdecydował się na rewaloryzację roszczeń. Według Witkowskiego jego pozycję procesową wzmocnił obecnie fakt, że w aktach sądu znajduje się dokument, w którym jest mowa o zaniedbaniach policji dotyczących niezainstalowania kamery, choć było to zalecane. (PAP) "Dziennik Polski" 2007-06-28

Autor: wa